Mercedes-Benz GenH2 - ciągnik siodłowy napędzany wodorem

Elektryczne, bateryjne pojazdy sprawdzają się w mieście, ale w transporcie, w którym 1000-kilometrowa trasa nie stanowi wyjątku, ich zasięg bywa zwyczajnie zbyt mały. Szansę na odejście od paliw kopalnych przy jednoczesnym zachowaniu walorów praktycznych daje napęd wodorowy. Takiego zdania są koncerny, które pracują nad zastosowaniem ogniw paliwowych. Niedawny test ciągnika siodłowego Mercedes-Benz GenH2 pozwala przypuszczać, że pewnego dnia wodorowe ciężarówki staną się realną rynkową alternatywą.

Mercedes-Benz GenH2- test ciężarówki na wodór / Materiały prasowe / Daimler Truck AG
Reklama

Ponad 1000 km bez ładowania i bez tankowania

Zasięg na poziomie 1000 km nie robi może wrażenia na kierowcach TIR-ów, które bez konieczności tankowania mogą pokonywać dystanse dochodzące do kilku tysięcy kilometrów. Osiągnięty w teście wodorowego Mercedesa wynik 1047 km daje jednak swobodę, która byłaby w zupełności wystarczająca do pracy, szczególnie na europejskich trasach. Tankowanie takiego pojazdu trwa znacznie krócej niż ładowanie. Wystarczy kilka-kilkanaście minut postoju na napełnienie zbiorników ciekłym wodorem. Dwa 40-litrowe baki pomieściły wystarczająco dużo paliwa o temperaturze minus 253 stopni Celsjusza, by Mercedes GenH2 przejechał trasę ze znajdującego się w pobliżu granicy z Francją Wörth am Rhein aż do Berlina.

Mercedes-Benz GenH2- test ciężarówki na wodór / Materiały prasowe / Daimler Truck AG
Reklama

Ciężarówka na wodór - przyszłość transportu?

Próba, która odbyła się pod nadzorem TÜV, miała miejsce 25 września. Zestaw z naczepą ważył łącznie 40 ton, a przejazd odbył się pod osłoną nocy. Można powiedzieć, że drogowy test był dość miarodajny, a osiągnięty wynik brzmi całkiem obiecująco. Ogniwa paliwowe nie są jedynym badanym obecnie rozwiązaniem. DAF, Scania i Volvo pracują również nad bateryjnym, elektrycznym napędem w ciągnikach siodłowych. Choć infrastruktura ładowania jest obecnie lepiej rozwinięta niż infrastruktura tankowania wodoru, zasięgi osiągane przez ciężarówki BEV są zbyt małe - z ładunkiem wynoszą raptem 300-400 km. Wygląda na to, że nie zmieni się to, dopóki na rynek nie wejdą seryjnie produkowane baterie ze stałym elektrolitem, które mają szasnę zrewolucjonizować rynek pojazdów elektrycznych. Takie akumulatory pomieszczą znacznie więcej energii i będą przy tym bardziej kompaktowe od baterii stosowanych obecnie.

Mercedes-Benz GenH2- test ciężarówki na wodór / Materiały prasowe / Daimler Truck AG
Mercedes-Benz GenH2- test ciężarówki na wodór / Materiały prasowe / Daimler Truck AG