– Robimy wszystko zgodnie z zamówieniem publicznym. Wykonujemy wszystkie instalacje zgodnie z projektem. Mamy dokumenty opiniodawcze. Mamy decyzje konserwatora zabytków, mamy mapkę posadowienia urządzeń do pomiaru prędkości z dokładnymi danymi – zapewnił Kędzierski.
Wyjaśnił, że mapka wskazująca miejsca montażu fotoradarów jest załącznikiem do zamówienia publicznego. – Jest to mapka z googli. Współrzędne posadowienie każdego urządzenia można sobie zobaczyć – powiedział.
Pytany o kontrowersje, jakie pojawiły się między ZDM a Wojewódzkim Mazowieckim Konserwatorem Zabytków, dotyczące miejsca instalacji urządzeń, wyraził nadzieję, że "miasto i konserwator zabytków siądą do stołu i wszystko uzgodnią".
– Wykonujemy zlecenie zgodnie z dokumentacją, a co będzie później - zobaczymy. My jesteśmy do dyspozycji. Jeżeli strony uznają, że trzeba coś w przyszłości zrobić, to jesteśmy gotowi. Nie ma żadnego problemu – podkreślił.
– Jeżeli zachodzi konieczność, to nasza firma po zakończeniu projektu – co się zdarza bardzo często w Polsce – (…) realizuje usługi zmiany lokalizacji – dodał. – Jeżeli strony dojdą do porozumienia, to nie powinno być to elementem sporu z naszej strony – zapowiedział.
W styczniu tego roku Zarząd Dróg Miejskich podpisał umowę z bytomską firmą Lifor na dostarczenie i montaż na moście Poniatowskiego sześciu urządzeń do pomiaru prędkości.
– Opiewająca na 1 mln 826 tys. zł oferta Liforu była jedyną, która do nas wpłynęła, ale okazała się satysfakcjonująca - zdecydowaliśmy się z niej skorzystać – poinformował wówczas ZDM.
Konserwator kontra ZDM i fotoradary niezgody
Mazowiecki konserwator zabytków prof. Jakub Lewicki wystąpił do Zarządu Dróg Miejskich z pismem o zmianę lokalizacji wolno stojących szaf radarowych na moście Poniatowskiego.
We wpisie na facebooku czytamy: Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków nie decydował o precyzyjnej lokalizacji fotoradarów, a do zatwierdzenia przedstawiono jedynie niedokładną orientacyjną mapę umiejscowienia radarów (grafikę zatytułowano "wstępnie zakładane lokalizacje"). Wówczas ze względów bezpieczeństwa pozwolono jedynie na ustawienie fotoradarów na moście i wiadukcie Poniatowskiego, co zostało napisano w uzasadnieniu decyzji z dnia 27 lipca 2020 roku. W zaleceniach konserwatorskich z dnia 5 listopada 2019 roku MWKZ dopuścił montaż urządzeń do pomiaru prędkości na słupach latarń, ewentualnie umieszczenie szaf teletechnicznych na poziomie chodnika, w miejscach możliwie jak najmniej widocznych. Treść zaleceń podtrzymano w piśmie z dnia 23 kwietnia 2020 roku. Nieuzgadnianie szczegółowej lokalizacji oznaczeń drogowych w Warszawie nie dotyczy tylko radarów na moście Poniatowskiego, ale także wielu innych miejsc. Przykładem są m.in. umieszczone niedawno znaki na wyremontowanej zabytkowej elewacji w Kolonii Wawelberga w Warszawie. Praktyka ta musi ulec zmianie.
Radary są usytuowane na zabytkowym moście Poniatowskiego po obu brzegach Wisły. Przy jezdni prowadzącej z Centrum w kierunku Pragi stoją przy wieżycy, następnie nad ul. Solec, a także nad Wisłą. Na pasie dla jadących z Pragi do centrum pierwszy fotoradar będzie kontrolował prędkość przed Wybrzeżem Szczecińskim, następny niemal na wysokości lewego brzegu Wisły, a ostatni nad ul. Kruczkowskiego. Ich usytuowanie wzbudziło sprzeciw historyków i varsavianistów.
ZDM odpowiada konserwatorowi
ZDM nie pozostał dłużny i odpowiedział w kilku punktach:
- Fotoradary, które zapowiadaliśmy, tak lekko licząc, od dwóch lat, stanęły na podstawie m.in. zgody konserwatora, wydanej w lipcu zeszłego roku (...), odkąd w sierpniu rozpisaliśmy przetarg. Załącznikiem do decyzji jest program robót, w którym jest i wygląd fotoradarów, i ich lokalizacja.
- Wygląd fotoradarów i ich ulokowanie w stosunku do jezdni określają przepisy. Nie są ładne, ale przez lata wszyscy zawsze chcieli, by były jak najbardziej jaskrawe. No to w przepisach są.
- Mieliśmy w tym miejscu dwie możliwości. Ustawić fotoradary na wąskim chodniku, wtedy piesi wchodziliby na jezdnię, albo przy ławach, na których nikt nie siada. Wybór prosty.
- No i trzecia możliwość, dla niektórych jedyna dopuszczalna - można było ich nie ustawiać wcale. Choć przypominamy, że mówimy o miejscu, w którym w latach 2015-2019 było 26 wypadków drogowych, 3 ofiary śmiertelne, a 84 proc. kierowców (!) przekracza tam prędkość.
- Warto pamiętać, że po wojnie jezdnię na moście poszerzono o jeden pas nie zmieniając innych elementów jego konstrukcji. Tym samym stworzono pułapki dla pieszych - metrowe chodniki, zebry w niebezpiecznych miejscach. A wspomniane wyżej, notorycznie przekraczanie prędkości przekłada się na ludzkie tragedie.
- I ważne - fotoradary są rozwiązaniem tymczasowym, do momentu kompleksowej przebudowy płyty mostu.
- Dewastacja mostu to jakiś kompletny fake news. Kuli nie ma tam od dwóch lat. Została zabezpieczona do czasu przebudowy. Z dedykacją dla internetowych "varsavianistów", rozmiłowanych w moście, którzy zauważyli jej brak w ten weekend.
Lokalizacja fotoradarów na moście Poniatowskiego w Warszawie
Fotoradary na jezdni w kierunku zachodnim zostaną ulokowane:
- w alei Poniatowskiego, przy wjeździe na most na wysokości Wału Miedzeszyńskiego,
- na wiadukcie między zabytkowymi wieżycami na wysokości ulicy Kruczkowskiego,
- na moście, przed przystankiem tramwajowym i węzłem z Wisłostradą.
Na jezdni w kierunku wschodnim fotoradary znajdą się:
- w Alejach Jerozolimskich, przy wjeździe na wiadukt mostu na wysokości budynku Muzeum Wojska Polskiego,
- na wiadukcie mostu, między zabytkowymi wieżycami na wysokości ulicy Solec,
- na moście, za węzłem z Wisłostradą i przystankiem tramwajowym.