Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 50 km/h poza obszarem zabudowanym będzie skutkować zatrzymaniem prawa jazdy – grzmiał premier Mateusz Morawiecki pod koniec 2019 roku. Jednak wybuch epidemii koronawirusa sprawił, że zmiany dotyczące kierowców odsunięto na dalszy plan. Później gruchnęła wieść – ostrzejsze kary wchodzą w życie od 1 lipca. Ale przyszły wybory i nic się nie wydarzyło. A kontrowersyjny zapis zniknął z reformowanej ustawy. Policja nadal nie może zatrzymywać na 3 miesiące prawa jazdy kierowcom, którzy poza terenem zabudowanym przekroczą prędkość o ponad 50 km/h. Za chwilę koniec 2020 roku. Co dalej ze zmianami w prawie drogowym?

Reklama

Sprawą zajęła się Paulina Matysiak, posłanka Klubu Parlamentarnego Lewicy. Pod koniec lipca przypomniała ministrowi infrastruktury, że miały wejść w życie zapowiadane przez rząd zmiany dotyczące m.in. wyższych kar dla kierowców. – Zgodę na taką nowelizację kodeksu drogowego deklarowali prawie wszyscy politycy, niezależnie od barw partyjnych. (…) Jednak jak na razie poza obietnicami nie wydarzyło się nic – stwierdziła i chciała wiedzieć, na jakim etapie są prace nad nowelizacją. Skąd wzięły się opóźnienia i czy planowane są zmiany w stosunku do pierwotnej wersji nowelizacji.

Co z utratą prawa jazdy za 50+ poza zabudowanym?

Wreszcie po prawie pół roku od interpelacji do sprawy, z upoważnienia swojego szefa Andrzeja Adamczyka, odniósł się sekretarz stanu w resorcie Rafał Weber.

– Zakres rzeczowy projektu dot. zatrzymywania prawa jazdy za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h poza obszarem zabudowanym spotkał się z negatywną oceną tego rozwiązania przez stronę samorządową wyrażoną m.in. przez Związek Powiatów Polskich w trakcie konsultacji publicznych i w ramach opiniowania przez Komisję Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego – wyjaśnił przedstawiciel Ministerstwa Infrastruktury.

Reklama

Z odpowiedzi Webera wynika, że zamiast skasowanego zapisu o zatrzymywaniu prawa jazdy za 50+ poza terenem zabudowanym, ministerstwo stawia na, tu cytat: stosowne działania edukacyjne i informacyjne na rzecz poprawy bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego w celu kształtowania prawidłowych postaw i zachowań w ruchu drogowym.

Ciekawe czy ta nauka nie pójdzie w las?

Prawo jazdy i dowód rejestracyjny / dziennik.pl