- Prosimy nas o dopisanie nas do tarczy antykryzysowej. Chodzi o zwolnienie nas ze składek ZUS i wsparcie finansowe, w postaci na przykład pożyczki 5 tys. zł oraz postojowego - powiedziała po przekazaniu petycji przedstawicielka protestujących Agata Kamińska, wiceprzewodnicząca Związku Zawodowego "Warszawski Taksówkarz", organizatora akcji. Jak dodała, regulacje zawarte w złożonej petycji miałyby obejmować wszystkich taksówkarzy w kraju.

Reklama

Ponad 150 taksówkarzy z różnych stołecznych korporacji, którzy umocowali na swoich samochodach biało-czerwone flagi, zebrało się na błoniach Stadionu Narodowego, a następnie po godz. 10 wyruszyło powoli pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Wcześniej na chwilę zatrzymali się na Placu Trzech Krzyży przed Ministerstwem Rozwoju, Pracy i Technologii.

Pod KPRM taksówkarze na kilkanaście minut zablokowali ruch w Al. Ujazdowskich w kierunku Mokotowa. Swoje wsparcie dla złożonych postulatów wyrazili trąbieniem klaksonów. Po złożeniu petycji skierowanej do KPRM protest zakończył się. Cały przejazd taksówkarzy zabezpieczała policja, która kierowała ruchem.

– Celem przejazdu jest złożenie petycji w sprawie uwzględnienia taksówkarzy w obecnie procedowanej tarczy antykryzysowej. (...) Jedziemy razem z taksówkarzami w sprawach taksówkarzy. W związku z obecną sytuacją epidemiczną podczas składania pisma nie wysiadamy z samochodu zapowiadał wcześniej związek.

W piśmie do premiera czytamy: Nasza branża nie została i raczej nie zostanie objęta zakazem pracy, jednakże zakazy dotyczące innych branż przekładają się bezpośrednio na nasze zarobki. W tej chwili obroty spadły do poziomu uniemożliwiającego nawet opłacenie składek ZUS, nie wspominając o innych rachunkach i możliwości zarobienia pieniędzy na życie. Robimy po 4-5 kursów na 12 godzin pracy. Zamknięcie szkół, restauracji, klubów, zalecenie pracy zdalnej oraz zrost zakażeń COVID-19 powoduje postępujący spadek obrotów. Brak wsparcia finansowego oraz brak zwolnienia ze składek ZUS będzie dla taksówkarzy i ich rodzin zabójczy. Nasz branża nie doszła jeszcze do siebie od pierwszego lockdownu.

– Wyrażamy także gotowość do uczestniczenia w ewentualnych pracach oraz konsultacjach w przy tworzeniu zapisów tarczy antykryzysowej – podkreślił Szymon Komorowski, wiceprzewodniczący związku zawodowego "Warszawski Taksówkarz".