Władze Lizbony nie zamierzają już pobłażać samochodowym trucicielom. Od kwietnia obowiązuje zakaz wjazdu do centrum stolicy samochodów, które zostały wyprodukowane przed 1992 r. i nie mają katalizatora. Wyjątek stanowią weekendy oraz godziny nocne.

Surowsze zasady dotyczą również autobusów miejskich i taksówek. W przypadku pierwszych zakaz wjazdu do centrum stolicy mają pojazdy wyprodukowane przed 2000 r., wśród drugich - te, które zjechały z linii produkcyjnej przed 1996 r.

Reklama

"Być może podwyższymy nieco granicę wieku dla taksówek poruszających się w centrum, ale nie będzie to drastyczna zmiana" - zapowiedział Fernando Nunes da Silva z lizbońskiego ratusza.

Aby nie być gołosłownym w walce ze spalinami, stołeczne władze kupiły w marcu nową flotę samochodową dla urzędu miejskiego. Wszystkie 54 pojazdy, które kosztowały łącznie 3,2 mln euro, napędzane są energią elektryczną. Zastąpią one 118 samochodów spalinowych dotychczas wykorzystywanych przez lizbońskich urzędników.

Zamiana ma okazać się korzystna nie tylko dla jakości stołecznego powietrza, ale również zawartości miejskiej kasy. Nowa flota ma bowiem obniżyć zawartość spalin o 270 ton rocznie i umożliwić zaoszczędzenie na zakupie paliwa aż 180 tys. euro. Dodatkowe 33,4 tys. euro miasto zarobi na wynajmie swoich aut o napędzie spalinowym.

"Oczekujemy nie tylko dalszej zmiany przepisów i ich szybkiej egzekucji, ale także wzrostu świadomości ekologicznej i zrozumienia, że bez konkretnych działań nie uda nam się obniżyć wysokiego skażenia powietrza w Lizbonie. Od 2005 r. znacznie przekracza ono dopuszczalne limity nasycenia dwutlenkiem azotu" - powiedział Liberio Sobreira z ekologicznej organizacji Quercus.

Informację o nadmiernym skażeniu Lizbony spalinami potwierdza studium badawcze przeprowadzone przez Portugalską Agencję Środowiska (QualAr).