Dacia Spring - test

Mały, miejski elektryk i trzaskający mróz? Brzmi, jak przepis na to, by zniechęcić się do samochodów na prąd. Dzięki zimowej aurze udało się przetestować Dacię Spring w możliwie niesprzyjających warunkach. Jak najmniejsza Dacia sprawdziła się w niskich temperaturach i na krótkich trasach po zakorkowanej Warszawie? Czy elektryczny model rumuńskiej marki jest wart swojej ceny, która przy obecnych zasadach dotyczących dopłat, może wynieść już 36 900 zł?

Egzemplarz ze zdjęć to droższa odmiana Extreme z 65-konnym silnikiem elektrycznym na przedniej osi. Topowa konfiguracja jest wyceniana znacznie wyżej od bazowej, ale i tak pozostaje najtańszym samochodem elektrycznym na rynku.

Reklama

Nowa Dacia Spring Extreme

Bogato wyposażony wariant najmniejszej Dacii dobrze maskuje swoją budżetową naturę. LED-owe światła do jazdy dziennej, zgrabnie stylizowane nadwozie, modne kolory i kontrastujące felgi z przyzwoicie wyglądającymi kołpakami. Kontynuacja udanego stylu ma miejsce we wnętrzu. Deska rozdzielcza przypomina tą z Dacii Duster, panel do obsługi klimatyzacji zaskakuje dbałością o detale, dwa gniazda USB-C zawstydzają kilkuletnie kompakty, a dwa ekrany (7-calowy cyfrowych zegarów i 10-calowy systemu multimedialnego) imponują zupełnie przyzwoitą rozdzielczością. W segmencie C nie byłoby to nic szczególnego, ale w małym i niedrogim przedstawicielu klasy A jest warte osobnej wzmianki.

Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Materiały wykończeniowe są rzecz jasna twarde jak skała, a nawet kierownica została wykonana z plastiku. Całość podano jednak w stylu nawiązującym do większych modeli marki. Białe wstawki w kokpicie, kolorowa obudowa nawiewów, przemyślane i nieprzypadkowe faktury tworzyw czy wybierak skrzyni biegów - niezbyt wygodny, ale można się pokusić wręcz o określenie „designerski”. Właścicielowi Springa zdarzy się usłyszeć komplement pod adresem jego auta, bo choć każdy wie, że Dacia tworzy budżetowe samochody, nowy Spring na pierwszy rzut oka wcale nie wygląda tanio. To chyba największa różnica względem nudnego i niezbyt urodziwego poprzednika.

Dacia Spring - zużycie energii i zasięg

Jak często Spring musi stawać pod ładowarką? Zimowy test ujawnił wszystkie słabości, choć… wcale nie skończył się całkowitym zawodem. Dacia Spring nie jest wyposażona w pompę ciepła, dlatego ogrzewanie pobiera tu spore ilości prądu, odwdzięczając się przy tym przeciętną skutecznością. Mimo to, w mieście, na pełnym ładowaniu bez trudu pokonamy około 150-170 km. Zużycie energii na poziomie 17-18 kWh/100 km nie jest rekordowo niskie, ale nie czyni też miejskiej jazdy szczególnie uciążliwą. Większość kierowców bez trudu przejeździ kilka dni bez konieczności ładowania. Uzupełnianie energii jest możliwe prądem przemiennym (AC) z mocą 7 kW. Ładowanie DC to opcja, dostępna za dodatkowe 2750 zł. Warto ją dokupić, bo choć mały akumulator naładujemy do pełna w kilka godzin nawet domowym wallboxem, ładowanie prądem stałym o mocy 30 kW, w razie potrzeby pomoże naładować baterię w 100% w nieco ponad pół godziny.

Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Akumulator o pojemności 26,8 kWh przypomina o czasach Nissana Leafa pierwszej generacji. Do miejskiego Springa, taka wartość jest w zupełności wystarczająca. Warunek jest jeden - trzeba trzymać się z dala od tras szybkiego ruchu i oszczędnie dozować moc. Mały akumulator ma jeszcze jedną zaletę - szybciej naładujemy go prądem AC, dzięki czemu nawet korzystając tylko z ogólnodostępnych stacji ładowania, możemy jeździć za grosze. Dacia, która według producenta przejedzie ponad 220 km na jednym ładowaniu (jest to możliwe w nieco cieplejsze dni), nie przepada za dynamiczną jazdą i nie jest najlepiej wyciszona. Jej żywioł to miejskie dostawy czy krótkie trasy po zatłoczonych uliczkach. Parkowanie to sama przyjemność. Rozpędzanie się pasem rozbiegowym na obwodnicy - niekoniecznie.

Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Dacia Spring - osiągi

Warto przy tym dopowiedzieć, że takie usposobienie jest raczej zasługą niewielkich wymiarów i bardzo miękkiego zestrojenia układu jezdnego. Testowany wariant z silnikiem o mocy 65 KM jest bowiem całkiem dynamiczny - przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa 13,7 s, ale do około 60 km/h reakcja na gaz i osiągi są ponadprzeciętne. Prędkość maksymalna wynosi z kolei 125 km/h. Za „normalną” mocą nie nadąża jednak zawieszenie, którego nastawy zapewniają komfort, ale kłócą się z jakością prowadzenia. Spring buja się na nierównościach, pochyla w zakrętach i szybko traci przyczepność.

Jak na samochód, który waży 984 kg i mierzy 3701 mm, Spring jest całkiem praktyczny. Mała Dacia ma bagażnik o pojemności 308 l, a pod maską z przodu znalazł się mały frunk - pokaźny schowek na kable do ładowania. W środku nie brakuje schowków i półek, a ta przed pasażerem jest oświetlana małą latarką. Do wnętrza Dacii Spring można również dokupić akcesoryjne dodatki, takie jak uchwyt na kubek wpinany w gniazdo w konsoli środkowej.

Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Nowa Dacia Spring - cena

Gruntownie odświeżona Dacia Spring została wyceniona na 76 900 zł w podstawowej wersji Essential z 45-konnym silnikiem elektrycznym. Wyposażenie obejmuje m.in. LED-owe światła, centralny zamek, elektryczne szyby z przodu, 7-calowy ekran cyfrowych zegarów, a także radio z Bluetooth i uchwytem na smartfona. Kwota nie wydaje się być okazyjna, ale tu z pomocą przychodzi program „Mój elektryk”. Nowa pula dopłat skierowana do firm i osób prywatnych pozwoli kupić Dacię na nieco bardziej przystępnych zasadach. Jak uzyskać wspominaną wyżej kwotę 36 900 zł? Zacznijmy od początku…

Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Kupujący indywidualnie klienci prywatni mogą liczyć na 18 750 zł dopłaty. Taka dotacja przyznawana jest dla każdego, kto złoży wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Tę kwotę można powiększyć o 10 000 zł, jeśli kupujący samochód elektryczny złoży zaświadczenie o zezłomowaniu auta spalinowego, który był w jego posiadaniu od minimum 3 lat (przy czym zezłomowanie nie mogło nastąpić wcześniej niż 1 lutego 2020 r.). Do tego mniej zamożni będą mogli wystąpić o zwiększenie dopłaty 11 250 zł, jeśli roczny dochód danej osoby nie przekroczył 120 000 zł. Po zsumowaniu te trzy składniki dają maksymalną kwotę dofinansowania w wysokości 40 000 zł i sprawiają, że mały elektryk kosztuje realnie 36 900 zł. To cena niższa niż w przypadku spalinowych modeli klasy A, a więc dla tych, którzy chcą jeździć za grosze i korzystać z przywilejów dotyczących auta elektrycznych - prawdziwa okazja.

Dacia Spring - warto?

Reklama

Nowy wizerunek był potrzebny Dacii Spring, szczególnie w obliczu nacierającej konkurencji. Na głównego rywala wyrasta chiński Leapmotor. Mały hatchback T03 jest niewiele droższy, za to proponuje większy zasięg, lepsze wyposażenie i korzystne osiągi. Hyundai zaprezentował niedawno również model Inster, który gra w tej samej lidze, ale kusi właściwościami i wyposażeniem większego auta.

Dacia walczy jednak nieco innymi właściwościami. Kusi naprawdę udanym stylem, dbałością o detale i renomą budżetowego, ale europejskiego producenta. Zmagania Springa i T03 nie będą rozgrywane na szczycie, bo w Polsce, segment małych, miejskich elektryków jest raczej niszowy. To, jaką formę przybrała najmniejsza Dacia, jest jednak ciekawą zapowiedzią przyszłości - już teraz nie trzeba szukać dla niej klienta "na siłę", bo pierwsze sztuki służą już kurierom rozwożącym jedzenie za pośrednictwem popularnej aplikacji. Do pewnych zadań, Spring jest po prostu niczym szyty na miarę.

Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Dacia Spring Extreme / dziennik.pl / Maciej Lubczyński