- Alfa Romeo Stelvio Veloce, czyli SUV ze stylem w genach
- Alfa Romeo Stelvio i potężne manetki zmiany biegów z Ferrari
- Stelvio nadal prowadzi się świetnie. Z motorem 2.0 Turbo nawet lepiej!
- Alfa Romeo Stelvio Veloce 2.0 Turbo 280 KM AT8 Q4. Długa nazwa, wspaniały silnik
- Ile spala Alfa Romeo Stelvio Veloce 2.0 Turbo?
Alfa Romeo Stelvio Veloce, czyli SUV ze stylem w genach
To nie było moje pierwsze spotkanie ze Stelvio. Po raz kolejny miałem się zatem okazję napatrzeć na oczy sowy, wydatne przetłoczenia linii tylnej czy mocno zaznaczony tył. W przeciwieństwie do innych SUV-ów, nie ma tu nawet grama niezdarności. I choć stylizacja w przypadku Alfy Romeo zawsze odgrywa niebagatelne znaczenie, w tym aucie jest coś dużo ważniejszego. Tym czymś jest... kabina pasażerska i pozycja za kierownicą. Tą wprost uwielbiam.
Zobacz również: Alfa Romeo Stelvio: test włoskiego SUV-a. Czy uroda to wszystko?
Alfa Romeo Stelvio i potężne manetki zmiany biegów z Ferrari
Fotele Stelvio Veloce mają przepiękną formę. Skóra ma liczne przetłoczenia i wentylację, a do tego zagłówki są piękne i płaskie. Każdy kierowca zajmie dopasowane do swojej sylwetki miejsce. I każdy poczuje mocne wzmocnienia boczne w siedziskach. Te dosłownie trzymają ciało kierowcy. Gdyby tego było mało, przed oczami znajdują się dwa stylowe zegary ukryte w głębokich tubach, wyprofilowana kierownica, która być może ma trochę za dużo przycisków i absurdalnie duże łopatki manualnej zmiany biegów. Łopatki są aluminiowe. To dobrze. I choć trochę ograniczają dostęp np. do manetki kierunkowskazów, prezentują się jak dzieło sztuki pochodzące z galerii... Ferrari. To jeszcze lepiej!
Stelvio jest prawdziwie rodzinny. Oferuje wystarczającą ilość przestrzeni w pierwszym i drugim rzędzie foteli. A do tego ma 525-litrowy bagażnik. Inżynierowie mogliby jednak nieco poprawić wykonanie. Podczas jazdy trzeszczała np. materiałowa "półka" bagażnika. Dodatkowo kamera cofania w czasie opadów deszczu oferuje delikatnie mówiąc mało czytelny obraz.
Stelvio nadal prowadzi się świetnie. Z motorem 2.0 Turbo nawet lepiej!
Co jeszcze nie zmieniło się w Stelvio od mojego ostatniego testu? Zdecydowanie prowadzenie. Alfa Romeo prowadzi się dokładnie tak, jak powinien prowadzić się SUV. Kierowca nie ma bowiem wrażenia, że środek ciężkości znajduje się 2 metry nad ziemią. Auto jest wystarczająco twarde i sportowe, a jednocześnie w miarę komfortowe. Spory plus dotyczy też układu kierowniczego. Ten pracuje z wyczuwalnym, ale i bardzo przyjemnym oporem. Uwagi? Tak naprawdę jedna. Resorowanie w czasie pokonywania nierówności mogłoby pracować nieco ciszej.
Poprzednio miałem okazję jeździć Alfą Romeo Stelvio z napędem wysokoprężnym. 2.2-litrowy diesel choć oszczędny, był niestety ciężki i mocno zalegał SUV-owi na przedniej osi. Tym razem do testu otrzymałem Stelvio z napędem benzynowym. 2-litrowa jednostka zasilana bezołowiową sprawia, że masa SUV-a spada prawie o 100 kg. Wyraźnie czuć to w czasie jazdy. Samochód ma mniejszą tendencję do podsterowności w szybko pokonywanym zakręcie, jest bardziej zwinny i chętniej wykonuje polecenia kierowcy. A to dopiero początek zalet benzyniaka.
Zobacz również: Test: Alfa Romeo Giulia nie jest premium. Ona ma swoją ligę!
Alfa Romeo Stelvio Veloce 2.0 Turbo 280 KM AT8 Q4. Długa nazwa, wspaniały silnik
2-litrowy silnik zastosowany przez Włochów ma 4 cylindry i doładowanie. Taki zestaw sprawia, że produkuje aż 280 koni mocy i 400 Nm momentu obrotowego. I o ile moc dostępna jest dość wysoko, moment ujawnia się już przy 2250 obr./min. Dzięki temu SUV przyspiesza naprawdę chętnie. A najlepiej świadczy o tym czas sprintu do pierwszej setki. Ważące 1660 kg Stelvio potrzebuje na to tylko 5,7 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi natomiast 230 km/h.
Ważne
Alfa Romeo Stelvio Veloce 2.0 Turbo 280 KM jest mocne i do tego ma charakterny gang silnika. 4 cylindry, a brzmią naprawdę nieźle!
Alfa Romeo Stelvio Veloce 2.0 Turbo jest naprawdę szybkim SUV-em. Skutecznie poszerzy uśmiech podczas dynamicznego startu spod świateł i pozwala na szybkie wyprzedzenie TIR-a w trasie. I choć moc auta wbija pasażerów w fotel, jednocześnie nie jest dramatyczna czy przerażająca. Nawet zero-jedynkowy start nie powoduje pisku opon. Odpowiada za to delikatne opóźnienie w pracy automatycznej, ośmiobiegowej przekładni i napęd na cztery koła. To gwaranci pełnej trakcji nawet w trudniejszych warunkach drogowych.
Ile spala Alfa Romeo Stelvio Veloce 2.0 Turbo?
Blisko 1700 kg masy i 280 koni. Takie połączenie z pewnością daje satysfakcję w czasie jazdy. Nieubłagalnie wiąże się jednak również z dość wysokim spalaniem. Oficjalna specyfikacja udostępniona przez Alfę mówi o średnim zapotrzebowaniu na paliwo wynoszącym 8,7 litra. Nie będę zakrzywiał rzeczywistości. Taki wynik jest mocno optymistyczny. Podczas mojego testu spalanie oscylowało bardziej w granicy 11 litrów. Czy to dużo? I tak, i nie. Tak jeżeli porównamy wynik z 70-konnym, miejskich hatchbackiem. Stelvio osiągami bardziej przypomina jednak hot-hatcha. A te są już często bardziej paliwożerne i... zdecydowanie mniej przestronne.
Zobacz również: Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio 2.9 V6 510 KM: nie test, a randka!
Ile kosztuje Alfa Romeo Stelvio Veloce 2.0 Turbo 280 KM?
Alfa Romeo Stelvio Veloce 2.0 Turbo 280 KM AT8 Q4 ma potwornie długą nazwę. Tak, to prawda. I dobrze, że kupujący nie musi płacić za każdy znak wpisany do niej. Bo wtedy cena byłaby zdecydowanie wyższa niż jest obecnie. Ile kosztuje włoski SUV? W wariancie testowym zostanie wyceniony na dokładnie 324 400 zł. Czy to dużo? W bardziej prestiżowym segmencie D z pewnością nie. Odpowiadające Audi czy Mercedes przy takiej wartości dopiero zaczynają rozpędzać listę opcji. To raz. Dwa Stelvio można też kupić też sporo taniej. Dla przykładu 200-konny benzyniak w bazowej wersji Super kosztuje minimum 241 tys. zł.
Test: Alfa Romeo Stelvio Veloce 2.0 Turbo – podsumowanie:
Alfa Romeo Stelvio Veloce ma wszystko, co powinien moim zdaniem mieć rodzinny SUV. Nie jest poprawnym, motoryzacyjnym odpowiednikiem kotleta mielonego, którym możecie latami pokonywać nudne kilometry. To sportowiec uwięziony w ciele muskularnej niby-terenówki. Łączy przestronność z porządną porcją stylu, dobrym prowadzeniem, poprawną jakością i świetnymi osiągami. Jest trochę jak garnitur od Armaniego. Sprawia, że wyglądacie modnie, a jednocześnie nie jesteście zamknięci w wełnianej krypcie. Nie krępuje waszych ruchów i gwarantuje wygodę.
Nie twierdzę, że Stelvio jest idealne. Włochom ewidentnie nie wszystko wyszło dobrze. Alfa Romeo ma zatem swoje wady i być może nie jest tak nowoczesne czy naszpikowane elektroniką, jak konkurenci ze stajni Audi, BMW czy Mercedesa. Tyle że przybysz ze słonecznej Italii ma coś, czego niemieckim samochodom często brakuje. Najnormalniej w świecie ma charakter. To coś więcej niż praktyczny środek transportu. To dające satysfakcję auto kierowcy. Przez to jesteście w stanie zapomnieć o jego słabościach. I po prostu go zapragniecie.