Kia powiększa rodzinę. Do Niro z napędem hybrydowym i hybrydy plug-in, których w Europie sprzedano już ponad 65 tys. (200 tys. na całym świecie) dołączy całkowicie elektryczne e-Niro. Możliwości?
Koreański producent chwali się, że europejska homologacja według normy WLTP potwierdziła, że zasięg e-Niro – zasilanego przez akumulator litowo-jonowy o pojemności 64 kWh – wynosi w cyklu mieszanym 485 km (to o 35 km więcej niż wcześniej deklarowała Kia). Według tej samej normy e-Niro w cyklu miejskim przejedzie do 615 km, czyli więcej niż wiele samochodów z silnikiem benzynowym pod maską. Po podłączeniu e-Niro do szybkiej ładowarki o mocy 100 kW potrzeba ok. 54 minut, aby akumulator naładować w 80 proc.
Homologacji poddano też e-Niro ze standardowym akumulatorem o pojemności 39,2 kWh. Po testach okazało się, że zasięg auta z mniejszą baterią wynosi 312 km w cyklu mieszanym według normy WLTP (producent wcześniej deklarował nie więcej niż 300 km).
Osiągi? Elektryczna Kia nie będzie zawalidrogą. Model wyposażony w akumulator o pojemności 64 kWh jest napędzany silnikiem elektrycznym o mocy 150 kW (204 KM), który generuje maksymalny moment obrotowy o wartości 395 Nm. Ta odmiana e-Niro powinna przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 7,8 sekundy.
Mniejszy akumulator o pojemności 39,2 kWh współpracuje z jednostką o mocy 100 kW (136 KM; moment obrotowy - 395 Nm). Tak uzbrojona e-Niro przyspieszenie ze startu zatrzymanego do 100 km/h w ciągu 9,8 sekundy. Podobnie jak w wypadku Niro w wersji hybrydowej oraz Niro w wersji hybrydowej typu Plug-in, e-Niro ma napęd na przednie koła.
Kia wyposażyła e-Niro w zestaw technologii zwiększających wydajność akumulatora i poprawiających zasięg samochodu. Lista obejmuje m.in. system rekuperacji (czyli odzysk energii z hamowania), podpowiedzi nawigacji zależne od ukształtowania terenu na trasie przejazdu (CGC - asystent pokonywania zakrętów) czy podpowiedzi dotyczące stylu jazdy uwzględniające sytuację na trasie (PEC - asystent zarządzania energią w oparciu o przewidywany profil trasy). Systemy CGC i PEC współpracują z nawigacją oraz uwzględniają zbliżające się zakręty i zmiany w topografii terenu. Dzięki podpowiedziom dotyczącym stylu jazdy, kierowca wie, kiedy może podróżować samochodem w trybie żeglowania, aby w ten sposób odzyskać dodatkową porcję energii.
Z gniazdkiem w... nosie
Stylistycznie nowy model różni się od starszego rodzeństwa wyglądem karoserii i detalami w kabinie. Z przodu, w osłonie w kształcie tygrysiego nosa, wbudowano port ładowania. Przeprojektowane wloty powietrza i nowe światła LED do jazdy dziennej łączą się z dodatkami w kolorze jasnoniebieskim. Zza nowych 17-calowych obręczy kół wygląda układ hamulcowy wyposażony w system rekuperacji.
W kabinie czeka na kierowcę uproszczony tunel środkowy z pokrętłem do wyboru trybu pracy przekładni – to pierwsze tego typu rozwiązanie w samochodach marki Kia. Podświetlenie kabiny może być w jednym z sześciu kolorów – białym, szarym, brązowym, czerwonym, zielonym i niebieskim. Funkcjami życiowymi elektrycznego e-Niro kierowca steruje przez 7-calowy ekran dotykowy. Tej samej wielkości monitor zastąpił tradycyjne zegary.
e-Niro z armią asystentów
e-Niro, wzorem modelu Ceed nowej generacji, na pokładzie przywiezie zaawansowane rozwiązania technologiczne. Największą nowością jest opcjonalny asystent jazdy w korku nazwany Lane Following Assist, który potrafi automatycznie kierować, hamować i przyspieszać do 130 km/h (system autonomicznej jazdy poziomu drugiego). Samochód z takim rozwiązaniem nie tylko sam utrzyma się na środku swojego pasa ruchu, ale też dopilnuje bezpiecznego dystansu od pojazdu poprzedzającego. Oczywiście ręce muszą znajdować się cały czas na kierownicy, bo takie (przynajmniej na razie) są wymogi prawne. Spis obejmuje też system ostrzegania przed kolizją, inteligentny tempomat z funkcją stop&go oraz układ utrzymania toru jazdy.
Elektryczna Kia e-Niro zadebiutuje podczas październikowego salonu samochodowego w Paryżu. Sprzedaż w Polsce rozpocznie się w pierwszym kwartale 2019 roku. e-Niro standardowo będzie objęta 7-letnią gwarancją (do przebiegu 150 000 kilometrów), która obejmuje również akumulator i silnik elektryczny. Producent twierdzi, że e-Niro będzie jednym z najbardziej wydajnych aut elektrycznych dostępnych na rynku. Cena? Nieoficjalnie mówi się o kwocie od ok. 150 tys. zł.