- Ceny paliw od 2 stycznia 2023 roku, benzyna 95, diesel i LPG
- Orlen obniżył ceny paliw w hurcie, przepłacaliśmy za benzynę i diesla?
- Pierwsza skarga na ORLEN do UOKiK, 967 tys. zł więcej za paliwo w samym tylko grudniu
- Ceny paliw od 1 stycznia 2023 i wyjaśnienie Morawieckiego
- Orlen nie obniżał cen paliw, by nie doprowadzić do kolejek
Ceny paliw to najważniejszy temat na początku nowego roku. Od 1 stycznia 2023 r. wzrosły akcyza i opłata paliwowa (odpowiednio o ok. 14 gr/l benzyny i o 10 gr/l diesla), a stawka podatku VAT powróciła do poziomu sprzed tarczy antyinflacyjnej - 23 proc. z 8 proc.
– Deklaracje władz i przedstawicieli koncernów paliwowych sugerowały, że zrobią one wszystko, aby 23-proc. stawka podatku VAT nie odbiła się na kosztach ponoszonych przez kierowców, to jednak ryzyko pewnej zwyżki na wielu stacjach rysuje się całkiem realnie – ocenili eksperci e-petrol.pl.
Ceny paliw od 2 stycznia 2023 roku, benzyna 95, diesel i LPG
Dla benzyny 98-oktanowej analitycy spodziewają się cen z przedziału 7,25-7,39 zł/l. W przypadku najpopularniejszej benzyny 95-oktanowej - 6,68-6,83 zł/l. Kierowcy tankujący diesla mają płacić 7,84-7,99 zł za litr oleju napędowego. Dla gazu LPG także możliwa jest podwyżka do przedziału 2,99-3,10 zł/l.
Orlen obniżył ceny paliw w hurcie, przepłacaliśmy za benzynę i diesla?
Orlen w sobotę 31 grudnia 2022 roku tuż przed zmianą stawek obniżył ceny hurtowe benzyny i oleju napędowego. Cena jednego metra sześciennego benzyny bezołowiowej eurosuper 95 spadła do 5245 zł w sobotę z 5936 zł w piątek. Z kolei cena oleju napędowego ekodiesel spadła do 6057 zł w sobotę z 6895 zł w piątek.
Czy fakt, że ropa naftowa na światowych rynkach tanieje, a paliwa na stacjach są drogie, nie oznacza, że przez ostanie tygodnie przepłacaliśmy i dlatego nie widać podwyżek?
– Najważniejsze, że te ceny nie wzrosły i taka była zapowiedź prezesa Daniela Obajtka. Gdyby były jakiekolwiek nieprawidłowe zachowania na rynku, zawsze mamy UOKiK, który może interweniować. Jeżeli takiej interwencji nie ma, nie ma kontroli, nie ma wniosków z kontroli, oznacza, że sytuacja jest stabilna i prawidłowa. W ostatnich tygodniach Orlen szczegółowo prezentował swoje zyski operacyjne i wiemy, że one były wielokrotnie niższe niż zyski niemieckich odpowiedników – stwierdziła minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Pierwsza skarga na ORLEN do UOKiK, 967 tys. zł więcej za paliwo w samym tylko grudniu
Z podpowiedzi przedstawicielki rządu postanowił skorzystać prezes MPK Wrocław Krzysztof Balawejder. Przedstawił wyliczenia i w ostrych słowach zapowiedział wniosek do UOKiK "o pilne zbadanie praktyk monopolistycznych PKN ORLEN".
– 967 000 zł więcej za paliwo w samym tylko grudniu! O tyle więcej wydaliśmy na ON do tankowania naszych autobusów, pomimo niskiej ceny ropy na giełdach światowych – stwierdził Balawejder w swoim wpisie na Facebooku. –To cena jaką wszyscy płacimy za monopol Orlenu kierowanego przez Obajtka a nadzorowanego przez Sasina i Morawieckiego. Pieniądze te powiększają, i tak rekordowe, zyski Orlenu. To nie jest wolny rynek, to jest okradanie nas przez partię władzy! Przestrzegałem przed tym na spotkaniach z mediami w ubiegłym roku. Dziś widać, że miałem rację. Wierzę, że uda się jeszcze zatrzymać ten fatalny dla naszej gospodarki i naszych portfeli projekt. Jeszcze dziś wystąpię do Urząd Ochrony Konkurencji I Konsumentów z wnioskiem o pilne zbadanie praktyk monopolistycznych PKN ORLEN – zapowiedział szef wrocławskiego MPK, które dysponuje flotą ponad 400 autobusów.
Ceny paliw od 1 stycznia 2023 i wyjaśnienie Morawieckiego
Mateusz Morawiecki zapytany o sytuację na rynku paliw w Polsce stwierdził, że od kilku miesięcy złotówka się umacnia, a ceny ropy nie rosną. –Prawdopodobnie zakontraktowano z odpowiednim wyprzedzeniem zakupy. Zapłata odbywa się po dzisiejszych cenach i kursach, i to jest dobra okoliczność – powiedział szef rządu. –Należy się cieszyć, że ceny paliwa nie wzrosły. Cieszę się, że złotówka się umacnia i że cena ropy nie poszła w górę. Dzięki temu te ceny są na w miarę stabilnym poziomie – dodał.
W ocenie premiera rynek paliw w Polsce jest konkurencyjny, ponieważ działa na nim wielu prywatnych sprzedawców, którzy kształtują swoje ceny.
Orlen nie obniżał cen paliw, by nie doprowadzić do kolejek
Główny ekonomista PKN Orlen Adam B. Czyżewski wyjaśnia, że w Polsce cena detaliczna była kształtowana tak, aby nie doprowadzić do wzrostu popytu, co w warunkach ograniczonej podaży musiałoby się skończyć kolejkami na stacjach benzynowych i brakiem paliw. – Utrzymywanie ceny na poziomie gwarantującej zbilansowanie popytu z podażą to świadoma polityka na całym świecie, nie tylko PKN Orlen –podkreślił w rozmowie z PAP.
– Zarzuca się nam, że skoro obniżyliśmy cenę 30 grudnia, to mogliśmy to zrobić wcześniej. Nie mogliśmy, bo sytuacja na rynku jest taka, że doprowadzilibyśmy do kolejek na stacjach. A teraz cena detaliczna nie spadła, ponieważ nadal nie ma miejsca na jej spadek ze względu na ograniczoną podaż –wyjaśnił Czyżewski.
Jak dodał, dla konsumenta liczą się ceny detaliczne, to te ceny determinują popyt na paliwa, i muszą uwzględniać otoczenie rynkowe. – Gdyby były za niskie, usielibyśmy reglamentować paliwa. Na całym świecie podaż jest ograniczona, paliw po prostu brakuje i dopiero jak w drugiej połowie roku ruszą nowe rafinerie, sytuacja się poprawi i paliw będzie więcej – powiedział główny ekonomista PKN Orlen.
Obniżenie cen na Węgrzech skończyło się kolejkami i brakami paliw na stacjach
Czyżewski przytoczył przykład Węgier, gdzie ceny przez wiele miesięcy były zamrożone na zbyt niskim poziomie, co spowodowało realne braki paliw na stacjach, a Węgrzy musieli jeździli tankować na Słowację. –Niedawno cena na Węgrzech została uwolniona i jest jedną z najwyższych w Europie. Brak paliw dał się odczuć we Francji w październiku 2022 r. Wtedy – w wyniku strajków – podaż nie nadążyła za popytem. Problem braku paliw stał się bardzo ważnym tematem politycznymi i społecznym – podkreślił. –Na Węgrzech podaż okazała się niewystarczająca w warunkach zwiększonego popytu, wywołanego właśnie obniżeniem ceny– zaznaczył ekspert.