Podniesiono także ceny prądu i wody. Arabia Saudyjska boryka się z największym deficytem budżetowym w swojej historii. Międzynarodowy Fundusz Walutowy ocenia go na 130 miliardów dolarów. Eksperci łączą kryzys z 60 procentowym, spadkiem cen ropy a Królestwo jest jednym z największych producentów ropy na świecie.

Reklama

Ceny paliwa w Arabii Saudyjskiej były najniższe ze wszystkich krajów Zatoki i należały do najniższych na świecie. Teraz Saudyjczycy będą musieli płacić więcej. Najlepsza, wysokooktanowa benzyna zdrożała na przykład o 40 procent.

Kierowcy za litr takiego paliwa zapłacą niecałego saudyjskiego riala czyli - w przeliczeniu - 93 grosze. Niektóre firmy zamknęły stacje benzynowe, by otworzyć je ponownie dzisiaj w nocy już z nowymi cenami paliwa.

Ceny benzyny uwolniono w sąsiednich Zjednoczonych Emiratach Arabskich czy w Kuwejcie. Teraz Arabia Saudyjska zdecydowała się pójść w ślady innych krajów z Zatoki.

Eksperci Międzynarodowego Funduszu Walutowego oceniają, że ta decyzja pozwoli zaoszczędzić 17 miliardów rocznie.