W tej chwili nawet jeśli kierowca odbędzie szkolenie po przekroczeniu limitu punktów karnych, nie jest ono uznawane za ważne. Kierowca traci prawo jazdy do czasu ponownego zdania egzaminu. Wynika to z rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji z 20 grudnia 2002 r. w sprawie postępowania z kierowcami naruszającymi przepisy ruchu drogowego.
Problem w tym, że Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że rozporządzenie to wykracza poza zakres ustawy i w związku z tym może być niekonstytucyjne.
"Ustawa mówi tylko tyle, że kierowca ma prawo zmniejszyć sobie liczbę punktów karnych. Nie mówi natomiast, że nie może skorzystać z tego uprawnienia osoba, która ma określoną liczbę punktów" - wyjaśnia dr Ryszard Stefański, ekspert od prawa drogowego.
Orzeczenie NSA ma szczególne znaczenie dla kierowców, których policja błędnie informowała o rzeczywistym stanie punktów. Z tego powodu wielu nie zdecydowało się w porę na szkolenia zmniejszające punkty.
Sporne punkty karne kierowców
● Rozporządzenie wykracza poza granice ustawy i może być niekonstytucyjne
● Sądy mogą odmówić stosowania rozporządzenia lub skierować sprawę do TK
● Prawnicy: kierowcom po szkoleniach należy zmniejszyć liczbę punktów karnych
Dotychczas było jasne, że kierowca, który przekroczy limit 24 punktów karnych, nie ma już szansy na ich zmniejszenie poprzez szkolenie. Traci prawo jazdy do czasu ponownego zdania egzaminu. Policja twierdziła, że szkolenie odbyte już po przekroczeniu limitu punktów karnych nie może zostać uznane za ważne. Przesądza o tym wprost rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji z 20 grudnia 2002 r. w sprawie postępowania z kierowcami naruszającymi przepisy ruchu drogowego (Dz.U. nr 236, poz. 1998 ze zm.). Problem w tym, że Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że rozporządzenie w tym zakresie wykracza poza zakres ustawowy. Przepis może być niekonstytucyjny. (sygn. akt I OSK 885/09).
"Nie komentujemy wyroków sądów" - mówi Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji.
"Obecnie kierowca, który przekroczył limit punktów, może odbyć szkolenie, ale punkty nie zostaną mu odjęte" - mówi Małgorzata Woźniak, rzecznik MSWiA.
"Musimy zaczekać na zakończenie postępowania. Będziemy to analizować i poprawiać prawo, jeżeli będzie taka konieczność" - dodaje.
Niepewna ewidencja
Orzeczenie NSA ma szczególne znaczenie dla kierowców, których policja błędnie informowała o rzeczywistym stanie punktów. Z tego powodu wielu nie zdecydowało się w porę na szkolenia zmniejszające liczbę punktów. Po pewnym czasie otrzymywali już tylko decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy. Niektórzy dopiero wtedy decydowali się na szkolenie. Organy administracji i sądy uznawały, że nie ma to już znaczenia. Powoływano się na rozporządzenie
"NSA uznał, że rozporządzenie wykracza poza ustawę. Dlatego sąd nie ma obowiązku go stosować. Fakty są takie, że ustawa mówi tylko, że kierowca ma prawo zmniejszyć sobie liczbę punktów karnych. Ustawa nie mówi, że nie może skorzystać z tego uprawnienia ktoś, kto ma określona liczbę punktów" - mówi dr Ryszard Stefański, ekspert od prawa drogowego.
Jego zdaniem kierowca nie może korzystać ze szkolenia dopiero wtedy, gdy otrzyma decyzję o skierowaniu go na egzamin sprawdzający.
Kazus drogowy
W sprawie, która trafiła do NSA, kierowca w okresie od grudnia 2006 r. do lipca 2007 r. uzbierał 27 punktów karnych. Policja z opóźnieniem wprowadzała punkty do rejestru. W efekcie w lipcu 2007 r. kierowca otrzymał z Policji zaświadczenie, że ma 6 punktów. W kwietniu 2008 r. komendant wojewódzki policji wystąpił z wnioskiem do starosty o kontrolne sprawdzenie mu kwalifikacji. Kierowca dowiedział się o rzeczywistej liczbie punktów i w maju 2008 r. odbył szkolenie w celu zmniejszenia liczby punktów. Mimo to starosta decyzją z lipca 2008 r. zatrzymał prawo jazdy do czasu zdania egzaminu.
Kierowca zaskarżył tę decyzję. Przegrał przed Samorządowym kolegium odwoławczym i wojewódzkim sądem administracyjnym. Wszyscy wskazywali, że nie ma też znaczenia odbyte później szkolenie, bo zgodnie z rozporządzeniem odbycie szkolenia nie powoduje zmniejszenia liczby punktów wobec osoby, która uzbierała już 24 punkty.
Skuteczność szkolenia
NSA uchylił te rozstrzygnięcia, wskazując, że sąd I instancji, rozstrzygając m.in. w oparciu o przepis rozporządzenia, nie zbadał, czy przepis rozporządzenia jest zgodny z ustawą i mieści się w zakresie upoważnienia ustawowego. Zgodnie z ustawą - Prawo o ruchu drogowym kierowca wpisany do ewidencji może na własny koszt uczestniczyć w szkoleniu, którego odbycie powoduje zmniejszenie liczby punktów karnych. Nie dotyczy to kierowcy w okresie 1 roku od dnia wydania po raz pierwszy prawa jazdy. Tyle mówi ustawa w art. 130 ust.3. Z kolei z rozporządzenia w sprawie postępowania z kierowcami naruszającymi przepisy ruchu drogowego wynika, że odbycie szkolenia nie powoduje zmniejszenia liczby punktów w przypadku kierowcy, który przed jego rozpoczęciem dopuścił się naruszeń, za które uzbierał ponad 24 punkty.
Zdaniem NSA zestawienie tych dwóch norm prawnych (ustawowej i podustawowej) wskazuje, że norma zawarta w rozporządzeniu poszerza zakres wyłączenia określony w ustawie.
Likwidowanie punktów karnych przez kierowców
O niekonstytucyjności rozporządzania powinien przesądzić Trybunał - Adam Jasiński, Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego
Czy mimo przekroczenia 24 punktów karnych kierowca może odbyć szkolenie zmniejszające punkty?
Obecne brzmienie par. 8 ust. 6 rozporządzenia MSWiA z 20 grudnia 2002 r. w sprawie postępowania z kierowcami naruszającymi przepisy ruchu drogowego, stanowi: "Odbycie szkolenia nie powoduje zmniejszenia liczby punktów otrzymanych za naruszenia przepisów ruchu drogowego wobec osoby, która przed jego rozpoczęciem dopuściła się naruszeń, za które suma punktów ostatecznych i wpisanych tymczasowo przekroczyła 24."
Na dziś funkcjonujący system nie dopuszcza możliwości odliczenia punktów, jeżeli przekroczenie 24 nastąpiło przed datą szkolenia.
Jednak Naczelny Sąd Administracyjny wskazał, że rozporządzenie w tym zakresie wykracza poza zakres ustawowy. Przepis może być niekonstytucyjny.
Uprawnionym do zbadania zgodności zapisów rozporządzenia z ustawą są obecnie dwa organy: Trybunał Konstytucyjny i jego orzeczenia mają moc powszechnie obowiązującą.
Drugim organem, który ma ograniczone uprawnienia do badania, czy rozporządzenie jest zgodne z aktami wyższego rzędu, jest sąd. Jednak orzeczenie sądu nie ma mocy powszechnie obowiązującej, tzn. sąd może odmówić zastosowania rozporządzenia w rozpatrywanej przez siebie konkretnej sprawie, gdy uzna, że jest ono niezgodne z ustawą lub konstytucją.
Jaka jest w tej sprawie opinia Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego?
Organ pomocniczy Rady Ministrów, jakim jest Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, nie ma legitymacji do orzekania o niekonstytucyjności rozporządzenia. Do momentu wydania przez Trybunał Konstytucyjny wyroku o wyeliminowaniu wymienionego przepisu rozporządzenia z obrotu prawnego korzysta ono z domniemania legalności i żaden organ administracji nie może odmówić jego zastosowania, nawet jeżeli poweźmie wątpliwość co do jego niekonstytucyjności.
Ministerstwo Infrastruktury przygotowało w tym zakresie projekt nowej ustawy o kierujących pojazdami, który jest obecnie procedowany w Sejmie. Projekt ten wprowadza poważne zmiany w zakresie punktowania kierowców i podnoszone wątpliwości zostaną w nim wyeliminowane.