Leaf - to elektryczny pojazd, którym Nissan zamierza zawojować kulę ziemską. Nazwa "leaf" (z ang. liść) ma oznaczać bezpośrednie nawiązanie do ekologii - słowo jasno mówi o czystości tego projektu. W sprzedaży w Japonii i USA samochód pojawi się w roku 2010 a w Europie w 2011.
>>>Krople benzyny będą mniejsze o 60 procent
Na co musimy czekać? Mocy dostarczy 48 litowo-jonowych baterii ukrytych pod podłogą (zespół waży ok. 200 kg) i motor elektryczny. "Baterie" produkują 90 kW mocy, asilnik da kierowcy 80 kW (107 KM) i 280 Nm momentu obrotowego. Podobne parametry oferują turbodiesle, które napędzają popularne kompakty - VW Golf, Ford Focus i spółka…
Prędkość maksymalna 140 km/h - fakt nie jest to demon prędkości, ale dzięki niutonometrom kierowca nie powinien zrzędzić na brak dynamiki. Całe 280 Nm będzie dostępne już od początku skali obrotomierza - upraszając, wcale nie zależy od prędkości obrotowej (odwrotnie niż w zwykłych silnikach)…
>>>Nowa lista najlepszych i najgorszych aut
Leaf pojedzie cicho i bez grama spalin… Dlatego na próżno szukać pod spodem rury wydechowej.
Zasięg? Na pełnych akumulatorach leaf pokona ok. 160 km. Mało? Niekoniecznie - eksperci z Nissana przeprowadzili badania na całym świecie i wyszło z nich, że dla 70 procent kierowców taki zasięg będzie wystarczający do codziennego podróżowania.
Energię można uzupełnić prosto z najzwyklejszego gniazdka garażowego - "tankowanie" do pełna w takich warunkach trwa 8 godzin. Naładowanie w 80 proc. zajmie jakieś 30 minut, zaś 10 minut ekspresowego doładowania wystarcza na przejechanie 50 km.
>>>Gdzie kupić auto, żeby nie żałować?
A co z kierowcami, którzy nie mają garaży? Otóż Nissan zapowiedział, że wraz z wprowadzaniem auta na rynki kolejnych krajów w porozumieniu z władzami lokalnymi będzie budować sieć stacji ładowania.
Na koniec o rozmiarach - od początku do końca auto ma niemal 4,5 m długości, 1,77 m szerokości i 1,55 m wysokości. Całość wisi na osiach ustawionych od siebie o 2,7 m. Nissan Leaf będzie produkowany w japońskiej fabryce w Oppama.