Zmiany w przepisach przyjęte. Kierowcy już nie unikną kary

Kierowców czeka rewolucja w karaniu za wykroczenia. Państwa członkowskie przyjęły w Brukseli na forum Rady UE stanowisko do negocjacji z PE nowych unijnych przepisów, które mają poprawić bezpieczeństwo na drogach. Zdaniem pomysłodawców reforma przyczyni się do zmniejszenia liczby zabitych na europejskich drogach. Obecnie każdego roku ginie na nich ponad 20 tys. osób. Unia zakłada zmniejszenie tej liczby o 50 proc. do 2030 roku, a następnie osiągnięcie niemal zerowej śmiertelności do 2050 roku. Czego mają spodziewać się kierowcy?

Dziś nawet 40 proc. wykroczeń drogowych popełnionych za granicą uchodzi płazem. Parlament Europejski postanowił jednak zakończyć z bezkarnością kierowców, tak by tablica rejestracyjna innego państwa nie była już licencją na ucieczkę od odpowiedzialności. Przyjęte zmiany w przepisach dotyczących ścigania za wykroczenia w całej Unii Europejskiej mają ułatwić służbom namierzenie sprawcy i pociągnięcie go do odpowiedzialności. Ale po kolei…

Reklama

Nowa kara ważna w całej Unii Europejskiej. Masowo polecą prawa jazdy

Reklama

W myśl nowych przepisów państwo członkowskie UE, które wydało prawo jazdy będzie zobowiązane do wdrożenia zakazu prowadzenia pojazdów nałożonego na sprawcę wykroczenia drogowego przez inne państwo członkowskie, w którym popełniono poważne wykroczenie drogowe. – Obecnie, jeśli kierowca straci prawo jazdy w wyniku wykroczenia drogowego w innym kraju UE niż ten, który wydał mu prawo jazdy, w większości przypadków sankcja będzie miała zastosowanie tylko w kraju, w którym popełniono wykroczenie i nie będzie wiązać się z żadnymi ograniczeniami w pozostałej części UE – zauważają przedstawiciele PE, stąd zmiana w przepisach.

Informacja o czasowym zatrzymaniu prawa jazdy miałaby trafiać do Europejskiej Sieci Praw Jazdy (RESPER), czyli specjalnego systemu spinającego kraje UE. W ten sposób zakaz wydany np. w Polsce będzie obowiązywał we wszystkich państwach Unii. Zaproponowany mechanizm przewiduje, że służby będą miały 10 dni roboczych na informowanie się o dyskwalifikacji danego kierowcy i kolejne 15 dni na decyzję, czy zakaz prowadzenia pojazdów będzie obowiązywał w całej Unii. Przy czym kierowca o decyzji ma dowiedzieć się w ciągu 7 dni. W celu zmniejszenia obciążeń administracyjnych, z zakresu dyrektywy wyłączone są zakazy prowadzenia pojazdów trwające krócej niż 3 miesiące i w których przypadku okres pozostały do odbycia kary jest krótszy niż jeden miesiąc.

– Jest to kluczowy element ustawodawstwa w celu poprawy bezpieczeństwa drogowego w Europie – powiedział Balint Nagy, węgierski minister stanu ds. transportu. – Nowe prawo – po jego przyjęciu – zakończy bezkarność sprawców poważnych wykroczeń drogowych, nie będących rezydentami w danym kraju. Kierowcy, którym odebrano prawo jazdy w jednym państwie członkowskim za poważne naruszenia przepisów ruchu drogowego, zostaną usunięci z dróg w całej UE – wyjaśnił.

Dostałeś mandat? Będzie list gończy za kierowcą

Kolejna nowość to zobowiązanie państw UE do wzajemnej pomocy w namierzeniu międzynarodowych piratów drogowych. Dlatego np. Polska będzie musiała bezzwłocznie odpowiedzieć na wniosek niemieckiej policji poszukującej sprawcy, jednak nie później niż w dwa miesiące. Przy czym kraj UE, w którym doszło do złamania przepisów, będzie miał 11 miesięcy od daty wykroczenia na wystawienie mandatu (oraz wydanie zawiadomienia o wykroczeniu/przestępstwie drogowym). Taki list gończy za kierowcą musi zawierać czas i okoliczności popełnienia przestępstwa lub wykroczenia, a także informacje o sposobie odwołania się od grzywny.

Dodatkowo, na wniosek państwa, w którym doszło do wykroczenia, ściągalność mandatów może przejąć kraj UE, w którym mieszka sprawca, pod warunkiem, że jest on wyższy niż 70 euro (ponad 300 zł) i nie został zapłacony. Co ważne, posłowie PE zgodzili się również na wprowadzenie zakazu korzystania przez kraje UE z pomocy prywatnych firm przy ściąganiu mandatów drogowych od zagranicznych kierowców. To rozwiązanie ma zapobiec oszustwom i wyłudzeniom pieniędzy oraz danych osobowych.

Nowy katalog wykroczeń. Więcej występków drogowych ściganych grzywną

Wreszcie zaostrzone przepisy przewidują rozszerzenie katalogu wykroczeń, za które kierowcy będą ścigani w całej UE. Oprócz przekroczenia prędkości, jazdy pod wpływem alkoholu czy przejazdu na czerwonym świetle, do zestawu doszło niebezpieczne parkowanie, niebezpieczne wyprzedzanie, przekraczanie linii ciągłej i ucieczka z miejsca wypadku.

– Nieuchronność kary ma ogromny wpływ na skuteczność jej oddziaływania – powiedziała dziennik.pl Maria Dąbrowska-Loranc, kierownik Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Instytutu Transportu Samochodowego. – Przepisy dotyczące dyskwalifikacji kierowców są częścią pakietu bezpieczeństwa ruchu drogowego przedstawionego przez Komisję Europejską w marcu 2023 roku. Pakiet zawiera przepisy dotyczące transgranicznej wymiany informacji o wykroczeniach drogowych, będące obecnie przedmiotem negocjacji. Instytut Transportu Samochodowego popiera to działanie. Stoimy na stanowisku, że jest to jeden z elementów dyscyplinowania kierowców – podkreśliła.

Nowe zasady oceny zdrowia kierowców. Seniorzy stracą prawo jazdy?

Kolejne zmiany dotyczą prawa jazdy - nowe regulacje dotyczące tej części reformy są negocjowane z Radą UE. – Porozumienie zostanie najpewniej osiągnięte podczas polskiej prezydencji w 2025 roku – powiedziała dziennik.pl Dorota Kolińska z biura prasowego Parlamentu Europejskiego. Polska obejmuje prezydencję w pierwszej połowie 2025 roku.

Przypominamy, że w pierwotnej propozycji przepisów Komisja Europejska chciała, by 70-latkowie i starsi kierowcy stawiali się na badania lekarskie co 5 lat – inaczej ich prawo jazdy traciłoby ważność. Nowy obowiązek miał wejść w życie w 2024 roku. Posłowie Parlamentu Europejskiego jednak nie poparli skrócenia ważności uprawnień seniorów, aby uniknąć dyskryminacji.`

Obowiązkowe badania kierowców będą albo nie. Zdecyduje rząd

Europosłowie zgodzili się za to na nowe zasady oceny zdrowia przed wydaniem lub odnowieniem prawa jazdy. W myśl przyjętych zapisów kierowca ma sam określać swoją zdolność do prowadzenia pojazdów (np. wypełniając formularz). Przy czym PE wybrał salomonowe rozwiązanie - pozwolił rządom krajów UE samodzielnie decydować, czy samoocena jest wystarczająca, czy jednak powinno ją zastąpić badanie lekarskie z minimalnym zestawem kontroli m.in. wzroku i układu krążenia kierowców. Słowem Unia nie będzie wymagać obowiązkowych badań od państw członkowskich, ale też ich nie zabrania.

Prawo jazdy do wymiany co 15 lat. Każdy musi iść do urzędu

Politycy UE zgodzili się też, że prawo jazdy kategorii A i B, czyli na motocykl i samochód osobowy, będzie ważne 15 lat. Kierowcy busów i samochodów ciężarowych dostaną prawo jazdy na 5 lat. Po tym okresie każdy będzie musiał iść do urzędu i wymienić dokument na nowy.

– Dziesiątki tysięcy ofiar wypadków drogowych rocznie na drogach UE zmusza do działań. Uregulowanie kwestii ważności dokumentów praw jazd do 15 lat jest tożsame z polskimi przepisami – od 2013 roku prawo jazdy wydawane jest na 15 lat – powiedział dziennik.pl Mikołaj Krupiński z Instytutu Transportu Samochodowego. – Wcześniej dokument wydawany był bezterminowo. Jeśli dokument uprawniający do prowadzenia pojazdów będzie miał datę ważności, to przy jego odnawianiu będzie sposobność, aby kierowcy mogli przechodzić dodatkowe badania lekarskie potwierdzające ich predyspozycje zdrowotne do prowadzenia pojazdów – podkreślił i wskazał, że nienajlepszy stan zdrowia dotyczy nie tylko osób w podeszłym wieku – chorują także osoby znacznie młodsze, mające 30 czy 40 lat.

Badania psychologiczne kierowców niezależne od wieku. Chorują 30- i 40-latkowie

W Polsce kierowcy (niezawodowi) podlegają badaniom lekarskim (czasem psychologicznym) tylko w przypadku uzyskiwania prawa jazdy lub w sytuacji złamania prawa (np. na skutek przekroczenia limitu punktów karnych, prowadzenia pod wpływem alkoholu lub bycia sprawcą wypadku drogowego). Jednak zdaniem ekspertów Instytutu Transportu Samochodowego warto rozszerzyć obowiązujące przepisy.

– Badania psychologiczne, oprócz celu selekcyjnego, dostarczają informacji o sprawności psychicznej i indywidualnych mechanizmach zachowania kierowcy – powiedziała dziennik.pl dr Ewa Odachowska-Rogalska, psycholog transportu, traumatolog z ITS. – Te informacje mogą skłaniać do autorefleksji, wskazywać na sposoby rekompensowania braków oraz wpływać na bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Świadomy kierowca, identyfikując ograniczenia, może dostosować sposób jazdy, np. ograniczając prędkość, unikając tras o dużym ruchu, zwłaszcza w godzinach szczytu czy po zmierzchu. Rozsądnym rozwiązaniem byłoby kierowanie na badania psychologiczne, niezależnie od wieku, osób chorych, zagrożonych np. demencją – wskazała.

Senior za kierownicą. W jakim wieku nie można prowadzić auto?

Szacuje się, że do 2050 roku w Unii Europejskiej blisko połowa populacji będzie miała 50 lat lub więcej. Średnia długość życia wzrośnie z 68 do 76 lat (a w krajach rozwiniętych z 77 do 83 lat). Nastąpi szybki wzrost liczby osób powyżej 80 roku życia – z obecnych 90 mln do ponad 400 mln w 2050 roku. W Polsce procesy starzenia się będą postępować jeszcze szybciej, a liczba osób w wieku emerytalnym znacząco wzrośnie już w 2030 roku. Światowa Organizacja Zdrowia uznaje, że starość rozpoczyna się w wieku 60 lat. Nad Wisłą osoby po 60. roku życia stanowią obecnie około 17 proc. populacji. Jak to się ma do kierowców?

– Nie ma precyzyjnego wieku, w którym należy przestać prowadzić pojazd, ale wraz z wiekiem u większości ludzi obniża się sprawność psychofizyczna – zwraca uwagę Odachowska-Rogalska. – Zmniejsza się wrażliwość układu nerwowego, pogarsza się widzenie, słuch i zdolności reakcji. Badania wskazują, że największe zmiany czasu reakcji występują w wieku 50-60 lat oraz po 65 roku życia. Osoby po 75 roku życia charakteryzują się nawet dwukrotnie dłuższym czasem reakcji w porównaniu do osób młodszych – podkreśliła.

W ocenie przedstawicieli ITS starsi kierowcy są narażeni na większe ryzyko wypadków – największe trudności sprawia im ocena pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniach (na decyzję potrzebują o 50 proc. więcej czasu). Zawężone pole widzenia, słaba wrażliwość na kontrast i gorsza ocena odległości przyczyniają się do błędów, nierzadko tragicznych w skutkach.

Utrata prawa jazdy za przekroczenie prędkości o 30 km/h

Utrata prawa jazdy za przekroczenie prędkości o 30 km/h w terenie zabudowanym – ten przepis również już niebawem może mrozić krew w żyłach każdego kierowcy. W Polsce przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym obecnie kończy się zatrzymaniem uprawnień na trzy miesiące. Obniżenie limitu do 30 km/h oznaczałoby masową utratę uprawnień (przynajmniej w początkowej fazie obowiązywania przepisów). Kolejna zmiana jest ściśle związana z tym obostrzeniem. Jazda bez ważnego prawa jazdy miałaby byś traktowana na równi z jazdą pod wpływem alkoholu czy spowodowaniem śmiertelnego wypadku drogowego.

Policja kontroluje kierowcę / dziennik.pl / Policja