Nowy, elektryczny Mercedes Klasy G
Mercedes Klasy G to samochód bez dwóch zdań kultowy. Jak ugryźć temat zelekryfikowania ikony? Niemcy pokazali, jak się to robi. Przepis, który zastosowali w przypadku G 580 jest wyśmienity. Świadczą o tym nie tylko suche dane, liczby i katalogowe wartości - sprawdziliśmy możliwości auta na torze off-roadowym i… posłuchaliśmy, jak brzmi nowy elektryk ze Stuttgartu.
Mercedes przyjął interesującą taktykę. Elektryczna Klasa G, w przeciwieństwie do modeli o oznaczeniu EQ, nie wykorzystuje płyty nowej podłogowej i jest "jedynie" konwersją spalinowego auta. W przypadku Gelendy jest to strzał w dziesiątkę, a skala zmian względem spalinowej odmiany została ograniczona do niezbędnego minimum. Widać to nawet po nazwie, która w żadnym stopniu nie zdradza, że mamy do czynienia z autem na prąd. Efekt jest piorunujący, a elektryczne G 580 ciekawym dodatkiem do szerokiej gamy modelowej.
Mercedes G 580 - dane techniczne
Wyrażenie "sprawdziliśmy możliwości" użyte na wstępie jest nieco naciągane, bowiem off-roadowa część Toru Modlin, na którym testowaliśmy Mercedesa nie sprawiła samochodowi najmniejszych trudności. Mamy do czynienia z sytuacją odwrotną - to elektryczna Gelenda mogła co najwyżej poddać off-roadowy tor próbie, bo z masą własną przekraczającą 3 tony bez wątpienia była jednym z najcięższych aut, jakie pokonywały drewniane mosty, wykopane doły czy bród - wodną przeszkodę, w której instruktorzy zachęcali nas do deptania gazu do dechy. Elektryk został bowiem uszczelniony i ma głębokość brodzenia 85 cm - o 5 cm większą niż w spalinowej odmianie.
Kąt natarcia to 32 stopnie, a kąt zejścia - 30,7 stopnia. Wrażenie robi również maksymalny przechył boczny, który wynosi do 35 stopni, co odpowiada 70-procentowemu nachyleniu. Żeby zilustrować to przykładem - nachylenie najostrzejszych i najtrudniejszych stoków narciarskich w Alpach sięga około 70%.
Mercedes Klasy G z elektrycznym napędem ma w zanadrzu więcej imponujących liczb. Wystarczy wspomnieć, że za napęd odpowiadają tu aż 4 silniki - po jednym na każde koło. 1164Nm i 587KM - brzmi dobrze? To nie wszystko - Mercedes podaje również moment obrotowy po zastosowaniu reduktora. Wartość 18 000 Nm to nie pomyłka. Osiągana jest ona po włączeniu przełożenia do pełzania w terenie - dzięki niemu, na stromych podjazdach samochód jakby nigdy nic rusza od razu po puszczeniu pedału hamulca.
Elektryczna Klasa G - tego nie potrafią inne auta
Zastosowanie napędu wykorzystującego 4 silniki otworzyło przed Mercedesem szereg możliwości. Klasa G w tej odmianie zyskała m.in. funkcje G-Steering i G-Turn. O ile pomysł z zablokowaniem wewnętrznego koła tylnej osi, który pozwala wyraźnie zacieśnić promień skrętu znajdziemy w nielicznych terenówkach, tak funkcji zawracania w miejscu raczej nie znajdziecie u innych producentów. Gelenda w nowym wydaniu potrafi w efektowny sposób obrócić się o 180, 360 lub nawet 720 stopni. Na luźnym, odrobinę grząskim podłożu potrafi błyskawicznie przeorać glebę, ale nie zakopie się tak łatwo. Duży prześwit (25 cm) pomaga uniknąć wpadki.
Mercedes G 580 proponuje również sztuczny dźwięk silnika, imitujący odgłosy pracy benzynowych jednostek. Choć taki zabieg kojarzy się z cyfrowymi i raczej tandetnymi dźwiękami, Mercedes zrealizował to celująco - dźwięk elektrycznej Gelendy jest rewelacyjny - przypomina gang widlastego benzyniaka, jest głęboki, ale jednocześnie subtelny. To kolejne z zaskoczeń, jakie serwuje G 580.
Elektryczny Mercedes już w Polsce. Zasięg i ładowanie
Ogromna masa auta to przede wszystkim zasługa umieszczonej w podwoziu baterii. Ramowa konstrukcja Klasy G pozwoliła wygospodarować miejsce na akumulator o pojemności aż 116 kWh. Zasięg obiecywany przez producenta to 473 km, a ładowanie do 80% trwa 32 minuty. Po 15 minutach ładowania z maksymalną mocą, zyskujemy do 170 km zasięgu. Zużycie energii w cyklu mieszanym to potężne 30,3-27,7 kWh/100 km.
Mercedes Klasy G 580 z technologią EQ - cena
Elektryczna Klasa G wjechała do salonów. Mercedes rozgrywa to bardzo sensownie - auto praktycznie nie różni się od spalinowego odpowiednika tak wizualnie jak i… pod względem ceny. G 580 EQ jest bowiem wariantem tańszym od spalinowych G 500 i AMG G 63.
Cena od 664 100 zł nie wygląda może okazyjnie, ale staje się atrakcyjna, gdy porównamy ją z kwotami 715 200 zł i 975 600 zł. Tyle kosztują bowiem przytoczone wyżej odmiany. Cena Klasy G z silnikiem Diesla… również jest wyższa, choć zaledwie o 1600 zł. Klienci mogą więc wybrać ciekawy, a zarazem najtańszy wariant.
Nowy elektryk Mercedesa nie ma konkurencji, przynajmniej do czasu, gdy Land Rover nie postanowi w pełni zelektryfikować Defendera. Czy G 580 jest czymś więcej niż ciekawostką? Podobnie jak tradycyjna Gelenda, auto nie stanie się wolumenowym hitem i nie przyciągnie tłumów do salonów. Na pewno trudno przejść obok niego obojętnie i na pewno warto doświadczyć jego możliwości podczas jazdy. Wbrew obawom, elektryczna Klasa G nadal imponuje możliwościami i budzi pożądanie, czy to surowym, prostym wnętrzem i trzaskającymi drzwiami, czy nieziemskim momentem obrotowym i terenową dzielnością.