Opłata rejestracyjna od samochodów spalinowych zamiast akcyzy

Opłata rejestracyjna od samochodów spalinowych, czyli napędzanych benzyną lub dieslem, to jeden z kamieni milowych przewidzianych przez Krajowy Plan Odbudowy. I właśnie ta opłata miałby zastąpić akcyzę – zdaniem Radia ZET takiej rewolucji chce Ministerstwa Klimatu i Środowiska.

Obecnie sprowadzając z zagranicy samochód używany z silnikiem o pojemności skokowej do 2000 cm3 płacimy 3,1 proc. od wartości auta. W przypadku pojazdów z silnikiem powyżej dwóch litrów obowiązuje już stawka 18,6 proc. Akcyza dotyczy także nowych aut – w tym wypadku koszty najpierw ponosi importer, ale potem diler dolicza je do ceny w salonie.

Reklama

Nowa opłata rejestracyjna od aut spalinowych zapisana w KPO

Opłata rejestracyjna zamiast akcyzy to w ocenie resortu najlepsze rozwiązanie na spełnienie wymagań kamienia milowego KPO. Ministerstwo zapewnia, że kierowcy w związku z wprowadzeniem opłaty rejestracyjnej nie poniosą dodatkowych kosztów.

Opłata rejestracyjna zamiast akcyzy jeszcze w 2024 roku

Reklama

Pieniądze z opłaty rejestracyjnej mają trafić na wsparcie niskoemisyjnego transportu, zarówno w miastach jak i na obszarach wiejskich. Zapisy KPO mówią, że opłata rejestracyjna musi wejść w życie najpóźniej w ostatnim kwartale 2024 roku.

Wyższe opłaty przy rejestracji samochodów spalinowych?

Poprzedni rząd planował wprowadzenie w 2024 roku wyższych opłat przy rejestracji samochodów spalinowych. Tu wysokość stawki miała być uzależniona od poziomu emisji CO2. Czyli im samochód bardziej trujący (starszy, z większym silnikiem), tym opłata miała być większa. Rozwiązanie miało odstraszyć kierowców od kupowania m.in. aut używanych i zachęcić do wyboru pojazdów elektrycznych.

Nowy podatek od samochodu spalinowego, czyli cztery zmiany w przepisach

Z kolei środowisko związane z promowaniem elektromobilności w Polsce proponuje swoje sposoby na przykręcenie importu pojazdów spalinowych. Przedstawiciele Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych zauważają, że wysoki udział najbardziej emisyjnych samochodów stymuluje popyt zarówno na usługi serwisowe, jak i podzespoły dedykowane pojazdom konwencjonalnym, opóźniając transformacje przemysłu motoryzacyjnego i ograniczając krajowy potencjał produkcyjny w zakresie nowej mobilności.

– W celu zredukowania liczby rejestracji pojazdów spalinowych, celowe jest wprowadzenie w Polsce – wzorem innych państw – szereg instrumentów natury regulacyjnej. Należą do nich w szczególności elementy systemu bonus-malus (w ramach którego podwyższa się obciążenia ponoszone przez użytkowników najbardziej emisyjnych samochodów, przy jednoczesnej redukcji obciążeń użytkowników pojazdów nisko- i zeroemisyjnych) – zauważa PSPA.

Podatek od używania samochodu spalinowego czy opłata recyklingowa?

Falę używanych i wiekowych aut benzynowych i z silnikiem Diesla miałby powstrzymać cztery rozwiązania:

  • Wprowadzenie premii (systemu dotacji) za jednoczesny zakup samochodu elektrycznego oraz wyrejestrowanie i zezłomowanie starego auta z silnikiem spalinowym (wzorem propozycji z francuskiego KPO);
  • Wprowadzenie akcyzy opartej na parametrach ekologicznych oraz wyłączenie z niej samochodów elektrycznych w miejsce dotychczas obowiązującego zwolnienia;
  • Ustanowienie podatku od zakupu oraz użytkowania pojazdów opartego na stawce progresywnej uzależnionej od poziomu emisji CO2. Czyli im samochód bardziej trujący (starszy?), tym wyższy podatek;
  • Przywrócenie opłaty recyklingowej od każdego samochodu osobowego i dostawczego importowanego na terytorium Polski.
Ford Mustang Mach-E GT - samochód elektryczny / Tomasz Sewastianowicz