Trzecia Droga wydaje się mieć przed wyborami drobne problemy, jednak w pewnych okolicznościach wybór trzeciej drogi może naprawdę mieć sens. No bo weźmy na przykład popularne kompakty Grupy VAG: taki VW Golf dla części kupujących jest zbyt poprawny i pozbawiony emocji, a Skoda Octavia to... Skoda. Poza droższym i bardziej prestiżowym Audi A3, którego tu pod uwagę brać nie będziemy, jest jednak i trzecie wyjście. Czyli Seat Leon.

Reklama

Kompakt hiszpańskiej marki ma w założeniu mieć więcej polotu niż Golf i Octavia razem wzięte, a przy całej swej odmiennościpowinien móc pochwalić się podobnymi zaletami, bo w dużej mierze korzysta z tej samej techniki. Taka jest teoria. A praktyka? Sprawdźmy. Na podnośnik bierzemy Leona III 1.4 TSI z 2015 r. i z przebiegiem nieco ponad 170 tys. km.

Używany Seat Leon III: płyta MQB, nowe silniki, LED-y

Ale zacznijmy od małej powtórki z historii. Seat Leon III pojawił się na rynku w 2012 r. (zresztą tak samo jak i Golf VII, Octavia III oraz A3 8V) i, tak jak swoje koncernowe rodzeństwo, korzysta z nowo opracowanej wówczas platformy MQB. Mamy tu więc zupełnie świeże generacje silników benzynowych TSI (EA211, EA211 Evo, EA888 Gen.3 i 3B), których największą zaletą jest to, że zostały pozbawione większości wad poprzedników. Poza tym Leon III jako jeden z pierwszych kompaktów w ogóle mógł też mieć przednie lampy full LED (w 2012 r. nie było tego nawet w A3!), a jego zawieszenie – szczęśliwym trafem – nieco ucywilizowano względem twardego jak deska poprzednika.

Używany Seat Leon III: opinie, typowe usterki, jaki silnik wybrać? / dziennik.pl / Piotr Wróbel
Używany Seat Leon III: opinie, typowe usterki, jaki silnik wybrać? / dziennik.pl / Piotr Wróbel

Jasne, w założeniu twórców Leon III nadal miał pełnić funkcję tego "młodzieżowego wariata" w rodzinie VAG, jednak podkreślmy to wyraźnie: mimo wyczuwalnego "sportowego" sznytu da się podróżować w dużo większym komforcie. Także dlatego, że względem Leona II znacznie poprawiono jakość materiałów w środku, większy jest też rozstaw osi (choć nadwozie okazuje się krótsze).

Oczywiście, są też kompromisy. I choć jakość wnętrza jest wyższa niż wcześniej, to wciąż lepiej pod tym względem wypada Golf. Bagażnik Leona III w wersji hatchback jest przyzwoity (380 l), ale do Octavii podejścia nie ma. Paleta silników? Ogromna: od 1.0 i 1.2 TSI, przez popularne 1.4 TSI (potem – też 1.5 TSI), aż po dynamiczne 1.8/2.0 TSI i oszczędne (oraz... przynajmniej częściowo oszukane; patrz niżej) diesle 1.6/2.0 TDI. Dostępny był też napęd na obie osie (Haldex V), można było mieć adaptacyjne zawieszenie DCC i skrzynie DSG, ale już na przykład amatorzy hybryd plug-in, chcąc mieć coś kompaktowego z Grupy VAG, musieli sięgnąć po Golfa lub A3.

Używany Seat Leon III: opinie, typowe usterki, jaki silnik wybrać? / dziennik.pl / Piotr Wróbel
Używany Seat Leon III: opinie, typowe usterki, jaki silnik wybrać? / dziennik.pl / Piotr Wróbel

Używany Seat Leon III: od 86 do… 370 KM

Seat Leon III dostępny był odmianach 3d (SC), 5d i kombi (ST), a więc mamy znacznie większy wybór niż w poprzedniku. Topowe Leony Cupra miały dużo mocy (265-370 KM!) i napęd na przód lub 4x4, można było też zamówić kombi w "podniesionej" (o całe 15 mm) odmianie X-Perience. Ciekawostka: słabsze wersje mocy – w przypadku Leona z napędem na przód: do 150 KM włącznie – miały z tyłu zwykłą belkę skrętną. Wielowahacz stosowano od 180 KM wzwyż i przy napędzie 4x4 (dostępny, poza 2.0 TSI, też z wybranymi słabszymi silnikami).

Używany Seat Leon III: opinie, typowe usterki, jaki silnik wybrać? / dziennik.pl / Piotr Wróbel
Używany Seat Leon III: opinie, typowe usterki, jaki silnik wybrać? / dziennik.pl / Piotr Wróbel

Używany Seat Leon III: sytuacja rynkowa

Dziś ceny egzemplarzy w wersji przed liftingiem (2012-16) startują mniej więcej od 30 tys. zł, dobra wiadomość jest też taka, że mamy do wyboru wiele względnie zadbanych Leonów III z polskiej dystrybucji. Ładne sztuki z pierwszych lat produkcji kosztują jednak znacznie więcej: Leon III dobrze trzyma wartość i tak naprawdę bez 35-50 tys. zł w kieszeni raczej nie ma co się na kompaktowego Seata porywać. Stosunkowo drogie są też odmiany Cupra (od 70 tys. zł wzwyż), dobrze wartość trzymają nadal młode egzemplarze po lifcie. W ogłoszeniach dominują wersje benzynowe, jednak bez problemu da się też upolować diesla.

Używany Seat Leon III: opinie, typowe usterki, jaki silnik wybrać? / dziennik.pl / Piotr Wróbel

Nasz model ze zdjęć to końcówka produkcji przed modernizacją, bo z taśm zjechał w 2015 r. Egzemplarz ten należy do pana Adama, od początku jest on jego jedynym właścicielem, a auto jest eksploatowane głównie w Warszawie i na trasach między stolicą a Dolnym Śląskiem. Przebieg rzędu 172 tys. km – jak na niespełna 8-letni kompakt z silnikiem benzynowym – jest więc dość wysoki, jednak pomijając kilka drobnych stłuczek i gradobicie, Leon pana Adama zbyt wielu poważnych przygód nie miał. Właściciel zdecydował się na silnik 1.4 TSI/150 KM z układem ACT (odłączanie dwóch cylindrów) oraz na pakiet FR (m.in. inne fotele, sztywniejsze zawieszenie).

To jeden z pierwszych kompaktów z lampami full LED / dziennik.pl / Piotr Wróbel

Używany Seat Leon III – wnętrze

Już pierwszy rzut oka do kabiny potwierdza, że jakość znacząco wzrosła w porównaniu z poprzednikiem. Podczas jazdy w zasadzie nic nie puka, ani nie trzeszczy, po większości tworzyw nie widać niemal żadnego zużycia – spójrzcie zresztą na zdjęcia. Nasz model ze zdjęć wygląda naprawdę przyzwoicie i to pomimo faktu, że pan Adam nie zawsze się nad swoim autem mocno rozczulał. Zastrzeżenia można mieć np. do jakości dywaników (ten od kierowcy ma już dużą dziurę) i do przeciętnej jakości multimediów (nawet w 2012 r. ekranik Leona szału nie robił). Na fotelu kierowcy w jednym miejscu delikatnie popruł się szew, zaś tzw. zwijacz pasa kierowcy też już jest w zasadzie na ostatnich nogach – by zadziałał, trzeba mu mocno pomagać. I to w zasadzie wszystko. Kierownica okazuje się już też lekko wyślizgana, jednak to absolutnie norma po takim przebiegu, nie ma też problemu z pękaniem tzw. ekoskóry tapicerki.

Używany Seat Leon III: opinie, typowe usterki, jaki silnik wybrać? / dziennik.pl / Piotr Wróbel
Używany Seat Leon III: opinie, typowe usterki, jaki silnik wybrać? / dziennik.pl / Piotr Wróbel

Bagażnik ma bazowo 380 l, okazuje się więc całkiem przyzwoity jak na segment C. Jeśli coś przeszkadza, to dość wysoki próg załadunku, po złożeniu oparć kanapy zostaje wyczuwalny uskok. Widoczność do tyłu mogłaby być ciut lepsza, ale tu mamy na szczęście kamerę cofania.

Używany Seat Leon III – jak jeździ?

Silnik 1.4 TSI/150 KM (EA211) rozwija niezły moment (250 Nm) przy dość niskich obrotach, jest więc bardzo przyjemny w codziennym użytkowaniu. Mamy tu też układ odłączania cylindrów (ACT), który działa płynnie i niemal niezauważalnie, do tego faktycznie potrafi na dłuższą metę nieco obniżyć spalanie. I, nota bene, ACT może też zwiększyć koszty obsługi, bo nie zawsze działa tak, jak powinien (poszarpywanie, hałasy/terkotanie), a niektórzy mechanicy trochę silników z ACT boją.

Używany Seat Leon III: opinie, typowe usterki, jaki silnik wybrać? / dziennik.pl / Piotr Wróbel

Pan Adam mówi w każdym razie, że w trybie mieszanym Leon spala przeważnie 7,5 l/100 km, zaś przy wyjątkowo ostrożnej jeździe w trasie udaje się zejść poniżej 6 l/100 km. Rozrząd napędzany jest paskiem, zaś w starszych silnikach1.4 TSI EA111 mieliśmy ten słynny kłopotliwy łańcuch. Pan Adam dla świętego spokoju wymieniał pasek po ok. 150 tys. km, co w sumie (części, robocizna) kosztowało nieco ponad 1500 zł. Zużycie oleju? W zasadzie nie występuje.

Używany Seat Leon III: uwaga na ręczne skrzynie biegów

Skrzynia biegów działa w tym egzemplarzu bez zarzutu, choć czuć, że sprzęgło już swoje przejechało, natomiast wymieniana była już pompa sprzęgła. Typowe problemy Leonów III tu jednak nie wystąpiły: nic nie działo się z łożyskami skrzyni, nie ma mowy o tzw. kangurze podczas ruszania. Uwaga: dostępne były też różne typy skrzyń DSG – i te z suchymi sprzęgłami (DQ200), i te z mokrymi (DQ250, DQ380/81). Kluczowa jest w tym wypadku terminowa wymiana oleju (w przypadku DQ200 – też w mechatronice).

Seat Leon Cupra R / SEAT
Reklama

Leon pana Adama ma napęd na przód i opony całoroczne Goodyear, co w połączeniu już z lekko wilgotną nawierzchnią oznacza problemy z trakcją przy szybszym ruszaniu. W przypadku odmian z napędem na obie osie (Haldex 5) warto koniecznie pamiętać o regularnej wymianie oleju (i o czyszczeniu filtra, tzw. sitko).

Używany Seat Leon III – jaki silnik wybrać?

W przypadku wersji przed liftem złoty środek stanowi na pewno silnik 1.4 TSI. Dostępne warianty to: 122, 125, 140 i 150 KM. Jak wspomnieliśmy, to poprawiona generacja EA211 z paskowym rozrządem i w zasadzie niepobierająca już oleju. W zasadzie, więc poziom środka smarnego warto jednak dla świętego spokoju co jakiś czas sprawdzać (zwłaszcza w wersji 122 KM!). Ciekawostka: słabsze wersje 1.4 TSI nie mają koła dwumasowego.

Odmiany 1.0 i 1.2 TSI to coś głównie dla tych, którzy jeżdżą po mieście, zaś 1.5 TSI (130 i 150 KM; EA211 Evo, słabsza wersja z turbo o zmiennej geometrii i cyklem Millera) były oferowane krótko i nie ma ich w ogłoszeniach zbyt dużo. Co nie znaczy, że to złe silniki, choć w ich wypadku głośno było swego czasu o tzw. kangurowaniu podczas ruszania.

Układ odłączania cylindrów (ACT) nie zawsze działa tak, jak powinien / dziennik.pl / Piotr Wróbel

Ogólnie polecamy silniki 1.4 TSI EA211 z całego serca – o ile były poprawnie serwisowane i nie mają monstrualnie wysokiego przebiegu, powinny służyć jeszcze długo. Znamy co prawda kilka zatartych jednostek (po ok. 250-300 tys. km), jednak na razie wiele wskazuje na to, że były to pojedyncze przypadki. Uwaga natomiast na kondycję układu chłodzenia: mechanicy wspominają o tym, że problemy mogą sprawiać m.in. zbiorniczki wyrównawcze, chłodnice i nagrzewnice.

Używany Seat Leon III: poprawione 1.8 i 2.0 TSI

Wersja 1.8 TSI zachęca niezłą dynamiką, poza tym to też już nowsza generacja silników EA888 – tutaj znane z wcześniejszych jednostek 1.8 zużycie oleju występować nie powinno. Typowo, jak to w TSI, musicie pilnować jednak kondycji układu chłodzenia (pompy wody, termostaty), znane są przypadki problemów z wariatorami.

Z kolei 2.0 TSI – poza odmianą 190 KM (polecamy, ma innowacyjny tzw. cykl spalania Budacka i potrafi być bardzo oszczędna) zarezerwowano dla Leonów Cupra. Ważne: silniki TSI z końca produkcji będą już miały na pokładzie filtr cząstek sadzy (GPF). Nie jest on zazwyczaj wybitnie kłopotliwy, ale... jest.

Test Seat Leon Cupra 2.0 TSI 290 KM / nieznane / Tomasz Korniejew

Diesle 1.6 i 2.0TDI należą do rodziny EA288, co oznacza, że też mogą być zamieszane w Dieselgate. Choć początkowo producent (czyli Grupa VAG) zaprzeczał i upierał się, że problem dotyczy jedynie odmian EA189, to okazało się to nieprawdą. Musicie się też liczyć, zwłaszcza w autach z wyższym przebiegiem, z usterkami osprzętu (np. wtryskiwacze, EGR i jego chłodnica, pompa wody), jednak o poważnych wtopach znanych z 2.0 TDI (np. pękające głowice) na razie nie słychać i oby tak zostało.

Używany Seat Leon III – co znaleźliśmy?

Kontrola na podnośniku wypadła dla pana Adama i jego Leona pozytywnie, choć bez pewnych uchybień się nie obeszło. Przede wszystkim, w oczy rzuca się miejscami (np. przednie sanki, środkowy tłumik, tylne zaciski) dość zaawansowana powierzchniowa korozja. Nieszczególnie prezentuje się też lewy próg: w przedniej i tylnej części widoczne bąble (patrz zdjęcia). Auto od początku jeździło jednak po Polsce, także zimą. I nie było nigdy konserwowane. Dobra wiadomość: podłoga jest w zasadzie czysta.

Silnik i skrzynia? Suche, bez wycieków. Brak luzów w zawieszeniu, choć i jego elementy miejscami pokrywa brzydki brązowy nalot. Diagnostyka komputerowa ujawniła kilka błędów, m.in. tych związanych ze spadkiem napięcia w układzie, ale w sterowniku był też zapisany problem z ABS-em.

Leon pana Adama nosi ślady użytkowania, ale ogólnie - poza korozją lewego progu - są to defekty adekwatne do wieku i przebiegu / dziennik.pl / Piotr Wróbel
Tylne amortyzatory wyglądają na fabryczne. Rdza na zaciskach i elementach zawieszenia / dziennik.pl / Piotr Wróbel
Podłoga natomiast w większości jest czysta i zdrowa / dziennik.pl / Piotr Wróbel
Lewy próg w tym miejscu nie wygląda zbyt dobrze, poza tym to przecież względnie młode auto. Natomiast ten egzemplarz ma sobą kilka stłuczek - pytanie, czy ktoś tu nie przypadkiem "gmerał" / dziennik.pl / Piotr Wróbel
Lewy próg także z tyłu jest już lekko nadgryziony zębem czasu. Być może swoje zrobili też mechanicy, bo jest to okolica podparcia podnośnika / dziennik.pl / Piotr Wróbel
Zbiornik wyrównawczy wygląda na wymieniony na nowszy typ. Ogólnie kondycji układu chłodzenia należy w 1.4 TSI pilnować dość bacznie / dziennik.pl / Piotr Wróbel
Przednie sanki miejscami wyglądają już na zmęczone, ale z pewnością da się je jeszcze uratować / dziennik.pl / Piotr Wróbel
Jedynie lekkie zagniecenie na boczku fotela kierowcy. Brak pęknięć materiału / dziennik.pl / Piotr Wróbel
Lekko popruty szew to kosmetyka / dziennik.pl / Piotr Wróbel

Używany Seat Leon III – podsumowanie

Ciekawy kompakt, ceniony głównie przez młodych kierowców. Ceny części i serwisu są dość przystępne, jak na względnie nowoczesny samochód, choć niektóre naprawy (np. wymiana paska w 1.5 TSI) mogą być kosztowne. Ze względu na charakter auta radzimy dokładnie weryfikować stan egzemplarzy, bo młodzi energiczni kierowcy nie zawsze byli w stanie zwycięsko wyjść z każdego zakrętu i czasami blisko spotykali się z drzewem. Lub z płotem.

Egzemplarz pana Adama, mimo solidnego przebiegu i niełatwego życia trzyma się mocno. Należałoby jednak przyjrzeć się lewemu progowi i pomyśleć o wykonaniu konserwacji podwozia.