Policja w ramach akcji ZNICZ od piątku 29 października do wtorku 2 listopada będzie przyglądać się kierowcom na polskich drogach. Największej liczby patroli można się spodziewać na trasach wyjazdowych z największych miast oraz w pobliżu cmentarzy.
– Na drogi wyjedzie więcej patroli, co też przełoży się na częstsze kontrole. W szczególności policjanci będą reagować na wykroczenia popełniane przez uczestników ruchu, które są głównymi przyczynami wypadków drogowych, przede wszystkim na przekraczanie dozwolonych limitów prędkości. Wybierając się na cmentarz, pamiętajmy również o konieczność przestrzegania zasad związanych z epidemią COVID-19 – powiedział dziennik.pl komisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Akcja ZNICZ - uważaj, bo stracisz prawo jazdy
Mundurowi szczególnie wyczuleni będą na łamanie ograniczeń prędkości. Dotyczy to zwłaszcza amatorów szybkiej jazdy w obszarze zabudowanym. Przypominamy, że kiedy policja przyłapie kierowcę "w mieście" na przekroczeniu limitu o ponad 50 km/h, wówczas zatrzyma prawo jazdy przynajmniej na 3 miesiące. Wiadomo, że w trakcie akcji na drogi wyjadą radiowozy oznakowane i nieoznakowane wyposażone w wideorejestratory (grupy SPEED). W ruch pójdą również ręczne laserowe mierniki z rejestracją obrazu.
Obok łowienia piratów drogowych ze zbyt ciężką nogą policjanci będą również eliminować z ruchu pojazdy niesprawne technicznie. Dlatego, poza zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego kierowca, który ewidentnie zaniedbał obsługę swojego samochodu może liczyć się z mandatem nawet do 500 zł. Policja sprawdzi także sposób przewożenia pasażerów.
– Ponadto będziemy zwracać szczególną uwagę na wszystkich uczestników ruchu drogowego, którzy będą popełniać najbardziej agresywne wykroczenia, powodując tym samym zagrożenie bezpieczeństwa – podkreślił. Policjant poradził, by zanim ktoś ruszy w drogę najpierw sprawdził organizację ruchu wokół cmentarzy na stronach urzędów miejskich i wojewódzkich. Piesi powinni pamiętać o używaniu elementów odblaskowych.
Mandat za brak maseczki
Z kolei insp. Mariusz Ciarka, rzecznik KGP przypomniał o obowiązujących przepisach wprowadzonych w związku z epidemią COVID-19.
– Stanu epidemii w Polsce nikt nie wycofał. Pamiętajmy o przestrzeganiu zasad epidemiologicznych. Policji nie chodzi o karanie, ale o solidarność z tymi osobami, które mogą się zarazić, które mogą z tej choroby nie wyjść. Nie chcę tutaj straszyć, bo dużo zależy od naszej samodyscypliny, dużo zależy od naszej solidarności z tymi osobami, które obawiają się, że mogą się zarazić, ale jeżeli będziemy przestrzegać przepisów, jeżeli w komunikacji zbiorowej, w pomieszczeniach zamkniętych będziemy zakrywać nos i usta, tak naprawdę nie będziemy powodować reakcji policjanta czy inspektora sanitarnego – powiedział Ciarka. – Nieprzestrzeganie przepisów może się skończyć nie tylko na pouczeniu, ale w drastycznych przypadkach również na nałożeniu grzywny w drodze mandatu karnego, czy skierowaniu wniosku o ukaranie do sądu– wyjaśnił.
Dla kierowcy oznacza to, że maseczkę musi mieć założoną np. przy płaceniu za paliwo na stacji.
Policja w przypadku kontroli za niezasłanianie ust i nosa może ukarać mandatem 500 zł. Funkcjonariusz może też skierować sprawę do sądu (grzywna do 5 tys. zł) lub informację do sanepidu, który z kolei może nałożyć karę administracyjną do 30 tys. zł.
Policja działa uspokajająco
Zdaniem Mikołaja Krupińskiego z Instytutu Transportu Samochodowego (ITS) zwiększona liczba policjantów podczas akcji sprawia, że kierowcy oraz pozostali uczestnicy ruchu starają się przestrzegać zasad kodeksu drogowego.
– Dzień Wszystkich Świętych oraz Zaduszki, to szczególny okres w roku, także pod względem statystyk związanych z bezpieczeństwem na drogach. Dodatkowe patrole na pewno podnoszą poczucie bezpieczeństwa obywateli – stwierdził Krupiński. – Ale nawet zwiększona liczba służb mundurowych na ulicach nie zwalnia nas z zachowania ostrożności i myślenia. Zwłaszcza, że dobra pogoda sprzyja rozwijaniu większych prędkości przez kierujących pojazdami. W Polsce niezmiennie najczęstszą przyczyną wypadków jest niedostosowanie prędkości do warunków ruchu. Dlatego wraz z policją apelujemy o rozsądne i ostrożne uczestnictwo w ruchu drogowym – stwierdził przedstawiciel ITS i wskazał, że kierowcy powinni zdjąć nogę z gazu, a rowerzyści i piesi nosić elementy odblaskowe po zmroku poza terenem zabudowanym.
– Stan techniczny pojazdu również wpływa na bezpieczeństwo. Zwłaszcza o tej porze roku dużo zależy od stanu oświetlenia naszego samochodu i rozważnej jazdy – zauważył Krupiński.
Policji na drogach więcej o 30 proc.
– Aktywność funkcjonariuszy podczas organizowanych przez policję akcji znacznie wzrasta. Potwierdzają to nie tylko obserwacje kierowców, ale także statystyki pochodzące z naszego systemu. Średnio odnotowujemy około 30 proc. przyrost potwierdzonych zgłoszeń o kontrolach prędkości w stosunku do dni bez akcji. Warto jednak zachować ostrożność nie tylko podczas wzmożonych działań policji. Zdrowy rozsądek to podstawa za kierownicą zarówno na co dzień, jak i od święta – powiedziała dziennik.pl Magda Zglińska reprezentująca operatora systemu Yanosik.