Kia zarzuca sieci na kierowców aut spalinowych, którzy zasłaniając się ceną jeszcze nie przekonali się do samochodów elektrycznych. Koreański producent właśnie ogłosił nowy program Kia #GoElectric pozwalający łączyć promocje. – Nie dość, że poszczególne korzyści łączą się ze sobą, to również łączą się z rządowym programem dopłat. W efekcie na zakupie samochodu elektrycznego marki Kia oszczędzić można nawet 50 tys. zł– powiedziała dziennik.pl Monika Krzesak, PR manager Kia Polska.
Jak program dotacji Kia #GoElectric wygląda w szczegółach? Koreańska firma daje 7700 zł premii za odkup używanego auta z silnikiem spalinowym. Trzeba być jego właścicielem lub współwłaścicielem przez min. 6 miesięcy przed zakupem nowego samochodu elektrycznego Kia. Oferta dotyczy e-Soula i e-Niro z roku modelowego 2021. Auto używane dowolnej marki musi mieć ważne – polisę ubezpieczeniową i badanie techniczne. Na tym jednak nie koniec...
Kia e-Soul i e-Niro - samochód elektryczny zamiast spalinowego
Druga oferta to 1775 zł rabatu, czyli 50 proc., na zakup ładowarki Kia Charge Home. Producent zapewnia, że jego wallbox to nawet 5-krotnie szybsze ładowanie niż ze zwykłego gniazdka 230 V. Przy tym sprzęt daje możliwość korzystania z preferencyjnej taryfy nocnej. Ładowarka może być wyposażona m.in. w licznik prądu, wyświetlacz oraz czytnik kart RFID. Do tego przed zakupem urządzenia Kia oferuje audyt energetyczny i odpowiada za jego montaż na ścianie lub słupku. Wallbox ma 24 miesiące gwarancji. W cenie jest też 2-letni serwis.
Z kolei kierowcy należący do programu Kia Eco Drivers mogą liczyć rabat sięgający 13 800 zł przy zakupie e-Niro, w wypadku e-Soula maksymalna zniżka to 13 400 zł. Z takich upustów mogą skorzystać osoby, które na swojej posesji zamontowały instalację fotowoltaiczną.
Dopłata Kia plus rządowy program "Mój elektryk"
A teraz szybkie obliczenie: 7700 zł za stary samochód spalinowy + 1775 zł upustu za wallbox + 13 800 zł rabatu Kia Eco Drivers = 23 275 zł
Do tej kwoty należy doliczyć rządowe dopłaty do samochodów elektrycznych z nowego programu "Mój elektryk". Podstawowa dotacja do auta na prąd jaką osoba fizyczna może dostać z państwowej kasy to 18 750 zł. Z kolei Karta Dużej Rodziny uprawnia do wsparcia na poziomie 27 tys. zł.
W efekcie po połączeniu wsparcia koreańskiej marki z rządowym zarówno e-Soul, jak i e-Niro należą do najtańszych samochodów elektrycznych w swoich klasach.
Kia e-Soul i e-Niro - jaka cena w Polsce?
Kia e-Soul z akumulatorem 64 kWh, napędem o mocy 204 KM i zasięgiem 452 km w wersji L z pakietem technologicznym, pakietem stylistycznym wnętrza oraz dwutonowym nadwoziem trzeba zapłacić 133 156 zł. Cena bez podwójnego dofinansowania to 180 490 zł, czyli w kieszeni zostaje 47 334 zł.
Konkurencja? Dla porównania Hyundai Kona z identycznym akumulatorem i silnikiem kosztuje od 169 900 zł. Po uwzględnieniu rabatu 5 tys. zł i maksymalnej dopłaty rządowej 27 tys. zł samochód wyniesie 137 900 zł. Opel Mokka-e z zasięgiem 324 km to wydatek 139 900 zł, a bliźniaczy do niemieckiego auta Peugeot e-2008 wymaga 142 900 zł.
Kia e-Niro w wersji L z pakietem technologicznym i lakierem metalicznym, silnikiem 204 KM i akumulatorem 64 kWh, który zapewnia zasięg do 455 km, można wyjechać za 137 155 zł. To ponad 47,6 tys. zł taniej, ponieważ cena bez podwójnego wsparcia wynosi 184 790 zł.