Bójkę na autostradzie A4 zarejestrowała kamera zamontowana w jednym z aut oczekujących w kolejce przed bramkami pod Wrocławiem. Zaczęło się od tego, że przed passata na czeskich numerach rejestracyjnych chciał wjechać motocyklista. Kierowca VW zablokował mu drogę. Motocyklista zrewanżował się kopniakiem w samochód.

Reklama

Czech nie darował, wysiadł z auta by "wyjaśnić sprawę" i doszło do pojedynku. Pod wideo zawrzało. Internauci wytykali motocykliście cwaniactwo.

Bójka na A4 - policja już szuka motocyklisty i czeskiego kierowcy

Teraz okazuje się, że sprawa nie przyschnie. Jak ustalił dziennik.pl policja już szuka uczestników bójki…

Reklama

– Wrocławscy policjanci zajmujący się zwalczaniem agresji na drodze, analizują zamieszczony w sieci materiał filmowy, aby ustalić osoby biorące udział w tym zdarzeniu, a także jego okoliczności – powiedziała dziennik.pl sierż. Aleksandra Rodecka z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Co istotne, mundurowi badają zajście sami z siebie. – Do jednostki policji, na terenie której prawdopodobnie zaistniało to zdarzanie, nie wpłynęło do chwili obecnej zawiadomienie w tej sprawie – wyjaśniła Rodecka.

Trwa ładowanie wpisu

Agresja na drodze to plaga w Polsce

Problem agresji na polskich drogach potwierdzają badania przeprowadzone przez Instytut Transportu Samochodowego.

– Ponad 80 proc. kierowców deklaruje, że przynajmniej raz w tygodniu zdarza im się obserwować agresywne zachowania na drogach tj. oślepianie światłami, niebezpieczne zmiany pasa ruchu lub wyprzedzanie, zajeżdżanie drogi, jazdę na zderzaku, nadużywanie klaksonu, ruszanie z piskiem opon, krzyki, obelgi itp. Jednocześnie tylko niewiele ponad 30 proc. badanych przyznaje, że im samym zdarzają się takie reakcje – powiedziała dziennik.pl dr Ewa Odachowska, psycholog z ITS.

Na domiar złego analizy ITS wskazują, że polscy kierowcy ciągle mają dużą skłonność do podejmowania ryzykownych i agresywnych postaw. Według analiz blisko 90 proc. badanych uważa krzyczenie na innych uczestników ruchu za wyraz agresji drogowej, ale tylko 40 proc. spośród nich wiąże takie postępowanie z ryzykiem. Pozostałe 50 proc. nie kalkuluje prawdopodobieństwa wystąpienia potencjalnego zagrożenia na skutek takiego zachowania.

Reklama

Agresja i luki w świadomości kierowców

Psychologowie potwierdzili także występowanie luki świadomości – kierowcy dostrzegają agresję u innych uczestników ruchu drogowego, ale własnej już niekoniecznie. Co ciekawe rezultaty badań ITS są także zbieżne z obserwacjami psychologów w innych krajach. Stopień agresji oraz występowanie luki świadomości, wpływające na sposób prowadzenia pojazdów wiążą się m.in. ze stylem życia w danym kraju. Badacze zwracają również uwagę, że niezależnie od szerokości geograficznej agresja wywołana zachowaniem innych użytkowników dróg, będąca nierzadko wynikiem własnego zachowania, ma ten sam mianownik – może prowadzić do sytuacji bezpośrednio zagrażających życiu.

– Agresja na drodze może mieć wiele źródeł, począwszy od typu temperamentu predysponującego do takich zachowań, poprzez brak umiejętności radzenia sobie ze stresem i emocjami, a skończywszy na przeżywaniu osobistych napięć, dlatego starajmy się okazywać życzliwość wobec innych użytkowników ruchu drogowego. Ustępujmy pierwszeństwa uprzywilejowanym, studźmy negatywne emocje uśmiechem, żartem i przyjacielskim gestem. Inni kierowcy odwdzięczą się nam tym samym – skwitowała Odachowska.

Policja / Skoda