Toyota GR Yaris to istne szaleństwo. I nie chodzi tylko o imponującą moc czy potężną przyczepność. Japońska marka stworzyła samochód, jakiego nie było od lat – przeczący obecnym trendom nastawionym na klepanie podobnych sobie modeli z innym znaczkiem. GR Yaris nawiązuje do czasów motoryzacji, kiedy księgowi nie mieli takiej władzy, a inżynierowie mogli spełniać swoje najdziksze marzenia. Japończycy w zeszłym roku puścili wodze fantazji i teraz zbierają tego owoce. Seria 40 tys. egzemplarzy GR Yarisa (na cały świat) rozeszła się na pniu. Do Europy trafiło 8000. W Polsce panuje szał na GR Yarisa – początkowo zakładano sprzedaż 305 egzemplarzy, by ostatecznie dostarczyć kierowcom 430 sztuk i to miał być koniec. Jednak nastąpił zwrot akcji…

Reklama

– Udało się nam załatwić nową dostawę GR Yarisów. Zdobyliśmy 300 sztuk. O godzinie 15.00 uwolniliśmy całą pulę do zamawiania. O 15.30 nie było już żadnego auta. Wszystkie się sprzedały w tempie 10 aut na minutę – powiedział dziennik.pl Robert Mularczyk, PR Senior Manager Toyota Motor Poland i Toyota Central Europe. – Tak wygląda efekt GR Yarisa w Polsce. Oczywiście będziemy szukać tych samochodów w Europie, ale dziś już ich nie mamy. Skończyły się – skwitował.

– Wcale się nie dziwię, że ten samochód się rozchodzi jak ciepłe bułki w dniu ogłoszenia lockdownu. To jeden z najbardziej fascynujących sportowych samochodów, z jakimi miałem do czynienia w życiu – powiedział nam Maciej Pertyński, dziennikarz motoryzacyjny i juror plebiscytu World Car of the Year.

Toyota GR Yaris ze zwykłym Yarisem ma wspólne jedynie trzy elementy – lampy, lusterka i antenę. Resztę zaprojektowano od podstaw. Stąd jest niższy, szerszy i dłuższy od "cywilnej" 5-drzwiowej wersji.

Najmocniejszy silnik na świecie

Reklama

Między przednie koła wepchnięto najmocniejszy seryjny silnik trzycylindrowy. Turbodoładowane 1.6 produkuje 261 KM i 360 Nm momentu obrotowego. Jednostka skrywa w sobie rozwiązania ze świata sportów motorowych m.in. zawory wydechowe o dużej średnicy, turbosprężarkę z łożyskami kulkowymi czy natrysk oleju na denka tłoków. Takie elementy otwierają drogę do zwiększenia potencjału całej konstrukcji. Testy na hamowni wykonywane przez użytkowników pokazują możliwość podkręcanie do niemal 300 KM i 400 Nm (tylko po zmianie wydechu!). Co ciekawe silnik początkowo planowano wypuścić z seryjną mocą 305 KM, a ponoć możliwe jest uwolnienie nawet 315 KM! 12-zaworowiec spełnia wymagania kategorii Rally 2 (dawna kategoria R5) i przepisów rajdowych mistrzostw świata. Toyota wynegocjowała z FIA dopuszczenie jednostek trzycylindrowych do tej rywalizacji.

Toyota GR Yaris / dziennik.pl
Toyota GR Yaris / dziennik.pl

Jednostkę wraz z 6-biegową przekładnią manualną pochylono lekko w stronę kabiny, a to dla uzyskania lepszego rozkładu masy. Ktoś zapyta: dlaczego obcięto jeden cylinder? To efekt walki z nadwagą – im auto lżejsze, tym więcej koni mechanicznych przypada na 1 kg maszynerii. Z tego względu również karoseria powstała z lekkich materiałów. Dach wykonano z tworzywa wzmocnionego włóknem węglowym (taki zabieg pozwolił na obniżenie środka ciężkości). Maska, drzwi i tylna klapa są aluminium. W efekcie GR Yaris ma moc hot hatcha z segmentu C, ale masę auta klasy B (1280 kg) i rewelacyjny stosunek mocy do masy wynoszący 4,9 kg/KM.

Toyota GR Yaris / dziennik.pl

Osiągi? Silnik wkręca się wyżej niż dzisiejsze typowe benzyny z turbodoładowaniem, wskazówka obrotomierza wędruje aż do 7200 obr. Ryk podbijany basem wydechu jest autentyczny. A frajda z jazdy niesamowita. Ten dzikus podrywa się do ataku z każdego biegu i poziomu obrotów. Redukcji z wyższego przełożenia na niższe towarzyszy podbicie obrotów silnika. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa w mniej niż 5,5 sekundy. Igła prędkościomierza błyskawicznie mknie do maksymalnych 230 km/h.

Toyota GR Yaris / dziennik.pl

Nowy napęd na cztery koła

Toyota na potrzeby GR Yarisa opracowała także nowy napęd na cztery koła. Za rozdział momentu napędowego pomiędzy przednią i tylną osią odpowiada bardzo szybkie sprzęgło. Jako opcja w pakiecie Circuit występują dwa mechanizmy różnicowe o ograniczonym poślizgu Torsen, które rozdzielają moc między lewą i prawą stronę. System potrafi dostarczyć 100 proc. momentu obrotowego na przód lub skierować całość na tył. Kierowca może decydować o proporcji wybierając pokrętłem jeden z trzech trybów pracy układu 4x4: Normal (60:40), Sport (30:70) i Track (50:50). W praktyce ten samochód nagina prawa fizyki. Podczas prób na torze po wdepnięciu gazu w podłogę na skręconych kołach (za namową instruktora) GR Yaris wpija się oponami w nawierzchnię i sam ratuje sytuację. Inne auto gryzłoby trawę i piach z pobocza…

Toyota GR Yaris / dziennik.pl
Toyota GR Yaris / dziennik.pl

GR Yaris ma być autem, na którym powstanie nowa broń rajdowa Toyoty. Dlatego specjalnie na potrzeby auta stworzono platformę, która jest połączeniem debiutującej w nowej generacji Yarisa architektury GA-B z przodu oraz płyty GA-C (znanej np. z nowej Corolli) z tyłu. Szerszy tył auta seryjnego otworzy drogę do stworzenia rajdówki, która sprawniej będzie zachowywać się na odcinkach specjalnych. Zwykły kierowca dzięki połączeniu dwóch platform dostaje m.in. lepsze zawieszenie. Podczas gdy standardowy Yaris ma z tyłu belkę skrętną, GR Yaris wykorzystuje system podwójnych wahaczy. Z przodu zamontowano kolumny MacPhersona. System hamulcowy składa się z nacinanych tarcz o średnicy 356 mm z czterotłoczkowymi zaciskami z przodu. GR Supra wykorzystuje mniejsze "talerze". Z tyłu wentylowane tarcze o średnicy 297 mm z dwutłoczkowymi aluminiowymi zaciskami.

Toyota GR Yaris / dziennik.pl
Toyota GR Yaris / dziennik.pl
Toyota GR Yaris / dziennik.pl
Toyota GR Yaris / dziennik.pl