Toyota AYGO nowej, trzeciej już generacji będzie walczyć o względy kierowców w segmencie A. Stawka jest wysoka, bo miejskie samochody, szczególnie w dzisiejszych, pandemicznych czasach stanowią atrakcyjny kawałek rynku. Koronawirus sprawił, że z dnia na dzień prywatne auto stało się najpewniejszym środkiem lokomocji. Europejczycy wyznając zasadę mały, ale własny chętnie kupują cztery kółka wielkości Aygo (trzecie miejsce w segmencie w styczniu 2021 r.) czy Fiata Panda (pierwsza lokata).
Nowe AYGO będzie trzecią Toyotą po Yarisie i Yarisie Cross zbudowanym na platformie GA-B. Inżynierowie zapowiadają, że ta architektura zapewni znacznie lepsze właściwości jezdne, pewniejsze prowadzenie i wyższy poziom bezpieczeństwa. A całość będzie opakowana w atrakcyjną karoserię…
Nowa Toyota AYGO jak Yaris i Yaris Cross
Kolejnym modelem, który powstał na platformie GA-B, jest Yaris Cross, który zadebiutuje w 2021 roku. Toyota przewiduje, że Yaris, Yaris Cross oraz nowe AYGO pozwolą osiągnąć roczną produkcję samochodów opartych na platformie GA-B w Europie na poziomie 500 tys. egzemplarzy. Auta będą produkowane w Kolinie. Japończycy podkreślają, że tak znaczny wolumen pozwoli obniżyć koszty dzięki efektowi skali i przyczyni się do utrzymania ceny najmniejszego nowego modelu na niskim poziomie.
Niska cena, silnik benzynowy
Jeśli chodzi o napęd, to Toyota bierze pod uwagę preferencje kierowców zainteresowanych małymi samochodami miejskimi. Obecnie segment A jest zdominowany przez auta z silnikami spalinowymi, co wynika z tego, że w tej klasie cena jest jednym z głównych czynników wpływających na decyzje zakupowe. Prognozy potwierdzają utrzymanie tej tendencji w nadchodzących latach, stąd nowa Toyota AYGO dostanie pod maskę silnik benzynowy. Maluch japońskiej marki zadebiutuje w 2022 roku.