Mazda MX-30 to pierwszy samochód elektryczny japońskiej marki. W Polsce ten SUV został najczęściej wybieraną nowością na prąd – tylko w 2020 na drogi wyjechało 222 sztuki. Kto i jak kupował ten model? Lwia część aut została kupiona na firmę (63 proc.), przy czym dwie firmy zamówiły po dwie MX-30. Reszta to prywatni użytkownicy.
– Z analizy danych sprzedażowych wiemy też, że 24 proc. ogółu wszystkich klientów elektrycznej Mazdy MX-30 stanowią kobiety – powiedział dziennik.pl Szymon Sołtysik, PR manager Mazda Motor Poland. – Paniom przypadł do gustu nie tylko wygląd nadwozia zaprojektowanego zgodnie z duchem filozofii KODO, ale też aranżacja wnętrza MX-30 z materiałów premium wykonanych częściowo z recyklingu oraz – co bardzo istotne przy przesiadce z samochodu spalinowego na elektryczny – prosta i intuicyjna obsługa pierwszego "elektryka" Mazdy – podkreślił.
MX-30 – pierwsza Mazda w życiu
Co ciekawe, aż 64 proc. kupujących MX-30 wcześniej nie posiadało żadnej Mazdy. Jednocześnie 36 proc. klientów, którzy choć raz mieli auto tej marki okazało się lojalnych i skusiło się na pierwszego elektryka japońskiej firmy.
Przy czym wśród nabywców MX-30, którzy jeździli lub nadal jeżdżą Mazdą właściciele CX-5 stanowią aż 29 proc., a użytkownicy "szóstki" reprezentują 25 proc. Udział tak młodych modeli jak Mazda 3 i CX-30 to odpowiednio 8 proc. i 6 proc. Dla pozostałych klientów MX-30 także jest najczęściej drugim, a nawet trzecim autem w rodzinie lub firmie.
– Jeden z nabywców elektryczną Mazdę kupił jako drugi samochód do codziennych lokalnych jazd i zaparkował nią w garażu obok innego samochodu elektrycznego – największego modelu amerykańskiej marki, który pełni funkcje auta rodzinnego na dalsze wyjazdy – zdradził Sołtysik.
MX-30 do miasta
Analiza danych z CEPiK pokazuje, że elektryczne MX-30 zarejestrowane zostały nie tylko w granicach największych miast – Warszawy (40), Poznania (19), Łodzi (14), Krakowa (11), czy Wrocławia (8), ale także w mniejszych ośrodkach miejskich jak Rzeszów (7), Zabrze (6), Tychy (5), czy Zielona Góra oraz Gorzów Wlkp. (po 4). Co ciekawe, po jednej sztuce Mazdy MX-30 można spotkać z rejestracjami z powiatów dębickiego, jasielskiego i ropczycko-sędziszowskiego (woj. podkarpackie), włodawskiego (Lubelskie), czy np. żagańskiego (Lubuskie). Elektryczne Mazdy jeżdżą w każdym z 16 województw w Polsce, a w rankingu z największą liczbą rejestracji MX-30 przoduje Mazowieckie z 52 samochodami przed Śląskim (30 aut) oraz Wielkopolskim (23 rejestracje).
Nowe sposoby na Mazdę MX-30
Po co Mazda tak dogłębnie zbadała profil kupujących? Okazuje się, że japońska firma wprowadza pakiet propozycji zebranych pod hasłem Eko Oferta Mazdy:
- Leasing dla przedsiębiorców i firm (Leasing MX-30 100 proc. z wpłatą własną 10 proc. i wykupem 1 proc. lub Leasing MX-30 SkyPremium Go z niską ratą od 836 zł netto miesięcznie),
- Kredyt dla klientów indywidualnych (MX-30 kredyt Mazda Wygodna Rata 1,99 proc. nawet za 999 zł brutto miesięcznie),
- Ekodopłata Mazdy w wysokości 10 tys. zł brutto dla klientów zainteresowanych zakupem gotówkowym, albo korzystających z własnego finansowania
Każda z opcji dotyczy samochodów zamówionych u polskich dilerów Mazdy do końca czerwca 2021 i odebranych do końca września 2021 r. i jest ograniczona do 200 sztuk.
– Jesteśmy przekonani, że wprowadzone przez nas rozwiązania pozwolą każdemu wybrać najkorzystniejszy sposób dołączenia do grona kierowców aut elektrycznych. Warto pamiętać, że wybór Mazdy MX-30 to początek oszczędności – na niskich kosztach eksploatacji, bezpłatnym parkowaniu w miejskich strefach i wreszcie na tym, co mamy najcenniejszego – na czasie, dzięki legalnej jeździe buspasami oraz możliwości "tankowania" podczas pracy lub w nocy – wylicza Piotr Nowak, dyrektor sprzedaży Mazda Motor Poland. – Samochód elektryczny można rozpatrzeć w kategorii inwestycji, jak w przypadku paneli fotowoltaicznych. Warto najpierw wydać nieco więcej, by z biegiem czasu odzyskać zainwestowane środki, a następnie oszczędzać na każdym przejechanym kilometrze – skwitował.
Mazdę MX-30 napędza 145-konny silnik synchroniczny na prąd przemienny. Podróżuje się nią zaskakująco zwyczajnie. Nie ma gwałtownego przeskoku do innej rzeczywistości. MX-30 rusza bezszelestnie, a na drodze sprawia wrażenie lekkiej w prowadzeniu (waży ok. 1,6 t). W trakcie jazdy przez cały czas sączy się syntetyczny dźwięk, który oddaje wrażenie szybkości i przyspieszania. Łopatkami przy kierownicy można ustawić poziom rekuperacji, czyli odzyskiwania energii podczas hamowania. Prawa łopatka – więcej siły hamowania, lewa – mniej, prościej chyba już nie można. Do dyspozycji przewidziano pięć stopni, od niemal swobodnego "żeglowania" aż po maksymalne odzyskiwanie prądu.
Jak daleko zajedzie? Podczas kiedy większość producentów ściga się na zasięgi, Mazda mówi, że to nie ma sensu. Szczególnie z punktu widzenia ochrony środowiska. Stąd MX-30 skrywa niewielki zestaw akumulatorów litowo-jonowych o pojemności 35,5 kWh, w którym energii po naładowaniu do pełna powinno wystarczyć na pokonanie ok. 265 km w cyklu miejskim (WLTP). Zdaniem skrupulatnych Japończyków tej wielkości akumulator jest najmniej szkodliwy pod względem śladu węglowego (od produkcji aż po recykling). Mazda określa to mianem rightsizing. Do tego z badań wyszło im, że kierowcy dziennie pokonują ok. 48 km, czyli prądu w akumulatorze wystarczy. A poza tym MX-30 ma być drugim autem w domu. Elektrony można uzupełnić w stacji szybkiego ładowania (do 80 proc. w ok. 40 minut). W garażu (przez wallboxa) ładowanie do pełna ma trwać ok. 5 godzin.
Mazda MX-30 to porządnie wyposażony samochód, na pokładzie oferuje m.in.: kolorowy wyświetlacz head-up na przedniej szybie, aktywny tempomat, pakiet systemów bezpieczeństwa iActivsense, nawigację satelitarną, interfejs Apple Carplay/Android Auto, automatyczną klimatyzację, kamerę cofania, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, czy 18-calowe alufelgi. Cena od 142 900 zł.