Toyota jako koncern w Europie sprzedała do tej pory ponad 715 tys. samochodów. W tej populacji ponad połowa aut była hybrydami (373 tys. modeli Toyoty i Lexusa). A czasem żniw dla japońskiego koncernu był trzeci kwartał (lipiec-wrzesień 2020) – wtedy wyniki były wyższe o 11,5 proc. rok do roku. Jednocześnie, we wrześniu debiutował nowy Yaris. I już chwilę od wejścia na rynek liczba zamówień była rekordowa – większa niż jakikolwiek model zanotował do tej pory w ciągu jednego miesiąca. W efekcie japoński gigant zrewidował plany i zwiększa swoje prognozy całkowitych wyników na koniec 2020 roku.

Reklama

Toyota zaskoczyła mimo kryzysu

– Od momentu wznowienia produkcji po krótkiej przerwie, tempo sprzedaży Toyoty i Lexusa szybko wróciło do poziomu sprzed lockdownu. Zainteresowanie klientów całą gamą modelową Toyoty i Lexusa jest bardzo wysokie, a niedawna premiera nowego Yarisa przyniosła dodatkowy wzrost sprzedaży – powiedział Matt Harrison, wiceprezydent Toyota Motor Europe. – Choć sytuacja jest nadal niepewna w związku z pandemią, zwiększyliśmy nasze prognozy rocznej sprzedaży w 2020 roku do 975 000 samochodów, zakładając, że obecne warunki na rynku utrzymają się do końca roku. Wielu klientów wybiera niskoemisyjne samochody hybrydowe, a jednocześnie nasza gama zelektryfikowanych napędów poszerza się za sprawą nowych modeli nisko- i bezemisyjnych – RAV4 Plug-in Hybrid, Proace EV i Lexusa UX 300e wyliczył.

Toyota Corolla GR Sport / dziennik.pl

Europejskie salony Toyoty opuściło w ciągu 9 miesięcy 2020 roku ponad 664 tys. aut. Corolla (138 337 aut) była najczęściej wybieranym modelem. Kompaktowej siostrze depcze po piętach Yaris (135 292 egz.) i nie jest wykluczone, że do końca roku nastąpi zmiana na tronie cesarskim. Podium zamyka SUV RAV4 (106 137 szt.). Te trzy modele odpowiadają za niemal 60 proc. sprzedaży japońskiej marki.

A hybrydy stanowią już 51 proc. sprzedanych aut japońskiej marki, przy czym w krajach Europy Zachodniej i Środkowej było to 61 proc., a na rynkach wschodnich 23 proc. W ciągu 3 kwartałów 2020 roku za kierownicę nowej hybrydy Toyoty wsiadło 340 tys. osób. Europejczycy najchętniej wybierali Corollę Hybrid (107 598 szt.), C-HR Hybrid (81 637 egz.) i Yarisa Hybrid (66 340 aut).

Hybryda z Wałbrzycha

Jeśli pod maską nowej Corolli pracuje hybryda 4. generacji, to Yaris dostał jeszcze nowszą odmianę – Toyota określa ten układ jako 4.5 Hybrid Dynamic Force. A za jego produkcję odpowiada wyłącznie fabryka w Wałbrzychu. Tam w warunkach sterylnością przypominających salę operacyjną powstaje zespół złożony z trzycylindrowego silnika benzynowego 1.5 o długim skoku tłoka i wysokim stopniu sprężania (14:1), dwóch silników elektrycznych, sterownika, przekładni planetarnej i akumulatora litowo-jonowego o wyższej mocy (w porównaniu do dotychczas stosowanych akumulatorów niklowo-wodorkowych nowe rozwiązanie jest lżejsze o 12 kg). System generuje 116 KM, czyli o 16 KM więcej niż poprzednie rozwiązanie.

Toyota Yaris / Toyota
Toyota Yaris / Toyota

Ile spala i jak jeździ nowa hybryda z Polski?

Tyle teoria. Yaris podczas testów sprawił wrażenie lekkiego w prowadzeniu. Na tle starszej hybrydy nowy model jest wyraźnie bardziej dynamiczny – po prostu szybciej reaguje na gaz. Najlepiej widać to przy wyprzedzaniu – samochód zyskał na elastyczności, ma więcej iskry i entuzjazmu. Z 80 km/h do 120 km/h przyspiesza w 8,1 s, a to o 2 s lepiej wobec poprzednika. Zniknęło też denerwujące wycie, tak charakterystyczne dla wcześniejszych hybryd. W skrzyni biegów pojawił się tryb B, który pozwala na silniejsze hamowanie silnikiem (lepsza rekuperacja). Cały system działa gładko i częściej korzysta z trybu elektrycznego. Zdarzało się, że auto jechało z prędkością ponad 100 km/h "na prąd". Przy czym inżynierowie wskazują, że Yaris w trybie EV potrafi jechać nawet 130 km/h (poprzednik gorszy o 55 km/h, a obecna Corolla 2.0 Hybrid do 115 km/h). I jeszcze jedna sprawa – zdaniem ludzi z Toyoty nowy hybrydowy Yaris w mieście potrafi przez 80 proc. czasu jazdy poruszać się bezszelestnie na silniku elektrycznym (do tej pory było to 50 proc.). To z kolei ma przekładać się na obniżenie zużycia paliwa i emisji szkodliwych substancji. Nam toyotowska aplikacja MyT (uproszczona telemetria w smartfonie) na koniec próbnych jazd pokazała średnie spalanie 1,5-litrowej hybrydy na poziomie 4 l/100 km. Być może ktoś inny w warunkach miejskich zejdzie niżej.

Toyota Yaris / Toyota
Reklama

Hybrydy zdobywają polskie drogi

W Polsce hybrydy stanowiły w pierwszych trzech kwartałach roku już niemal 45 proc. całkowitej liczby rejestracji Toyoty. A jeszcze w zeszłym roku był mowa o 38 proc. udziale. Z salonów japońskiej firmy wyjechało 18 877 hybryd – to w ocenie analityków rekord (o 9 proc. więcej niż w 2019 r.). Polacy najczęściej wybierali Corollę Hybrid (7633 auta). Drugie miejsce zajęła Toyota C-HR Hybrid (4450 samochodów), a trzecie RAV4 Hybrid (3877 szt.).

Toyota Corolla GR Sport / dziennik.pl
Toyota Corolla GR Sport / dziennik.pl
Toyota Corolla GR Sport / dziennik.pl