Wartość samochodu spada już od momentu, w którym wyjedzie on z salonu. Nowe auto najwięcej traci na wartości w ciągu 3-4 pierwszych lat eksploatacji - powinni to zapamiętać jako wskazówkę zarówno kupujący (wybieraj trzy- lub czterolatki), jak i ci którzy chcą sprzedać młode auto (nie śpiesz się, poczekaj rok lub dwa, bo teraz stracisz). Dlatego przy wyborze nowych czterech kółek warto pomyśleć o jego wartości rezydualnej, czyli sumie, za którą można je sprzedać po kilku latach użytkowania. Im ona wyższa, tym niższa utrata wartości, czyli auto mniej będzie nas kosztować w całkowitym rozrachunku.
A jak to wygląda w świecie samochodów elektrycznych? Dziś kierowcy mogą wybierać spośród e-modeli takich marek jak: Audi, BMW, DS, Hyundai, Jaguar, Mercedes, Mini, Nissan, Opel, Peugeot, Renault, Skoda, Smart i Volkswagen.
– Każdy z przypadków na rynku wtórnym jest inny i pokazuje, że po 3 latach i przebiegu 45 tys. km samochód elektryczny może stracić od 40 do 70 proc. swojej pierwotnej wartości – powiedział dziennik.pl Dariusz Wołoszka, kierownik działu wartości rezydualnych Info-Ekspert. Jego zdaniem kierowca decydując się na zakup auta elektrycznego powinien brać pod uwagę przede wszystkie cenę oraz realny zasięg takiego pojazdu, który umożliwi komfortową codzienną eksploatację.
Benzyna, diesel, hybryda czy elektryk
– Samochody elektryczne charakteryzują się wyższą utratą wartości niż hybrydy czy modele z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi. Warto jednak zauważyć, że ich wartości rezydualne systematycznie rosną – wskazał ekspert i podkreślił, że jeszcze kilka lat temu wspólną cechą aut bezemisyjnych była zaporowa cena zakupu oraz niewielki zasięg, co sprawiało, że ich wartości rezydualne były bardzo niskie.
– Dzisiaj ceny samochodów elektrycznych powoli spadają, paleta dostępnych modeli jest coraz szersza i bardziej zróżnicowana, a realny zasięg na jednym ładowaniu często przekracza 400 km – zauważył Wołoszka.
Żeby samochód elektryczny za szybko nie taniał
Jakie wyniki przyniosła analiza? Na potrzeby zestawienia przyjęto 36 miesięcy eksploatacji i roczny przebieg na poziomie 15 tys. km.
1. Z wyliczeń wychodzi, że Skoda CITIGOe iV (od 73 300 zł) po 3 latach i z przebiegiem 45 tys. km, będzie warta 62,4 proc. wyjściowej ceny. To najwyższy wskaźnik zestawienia – jej właściciel straci najmniej. Jak przekłada się to na pieniądze? Używanego elektryka czeskiej marki będzie można sprzedać za ok. 45,7 tys. zł.
2. Audi e-tron (348 tys. zł) pod względem wartości rezydualnej zajmuje drugie miejsce. Według analityków Info-Ekspert elektryczny SUV z Niemiec po 3 latach i 45 tys. km przebiegu zachowa 58,5 proc. pierwotnej ceny (203 580 zł). A spadek wartości wyniesie 41,5 proc. – właściciel będzie na minusie ok. 144 tys.
3. Nowy elektryczny Opel Corsa-e (od 124 500 zł) zamyka podium. Trzyletni samochód z przebiegiem ok. 45 tys. km powinien wciąż być wart 58,3 proc. ceny z salonu (72,6 tys. zł). Właściciel straci 41,7 proc., czyli ok. 51,9 tys. zł.
Model | Cena | Wartość rezydualna | Strata po 3 latach i 45 tys. km |
Skoda CITIGOe iV 83 KM | 73 300 zł | 62,4 proc. | - 27 600 zł |
Audi e-tron 55 360 KM | 348 000 zł | 58,3 proc. | -144 420 zł |
Opel Corsa-e 136 KM | 124 500 zł | 58,3 proc. | - 51 900 zł |
Jaguar I-Pace S 400 KM | 357 000 zł | 57,1 proc. | - 153 153 zł |
Mercedes EQC 400 408 KM | 331 000 zł | 57,0 proc. | - 142 330 zł |
Peugeot e-208 136 KM | 125 000 zł | 56,8 proc. | - 54 000 zł |
Volkswagen e-up! 83 KM | 96 300 zł | 56,6 proc. | - 41 794 zł |
Hyundai Ioniq Electric 136 KM | 178 000 zł | 56,5 proc. | - 77 430 zł |
BMW i3 120 Ah 170 KM | 169 000 zł | 56,3 proc. | - 73 853 zł |
Hyundai Kona Electric 136 KM | 169 500 zł | 56,1 proc. | - 74 410 zł |
Renault Zoe Life R110 109 KM | 136 000 zł | 55,4 proc. | - 60 656 zł |
Nissan Leaf II 40 kWh 150 KM | 157 500 zł | 55,2 proc. | - 70 560 zł |
Volkswagen e-Golf VII 136 KM | 142 000 zł | 52,8 proc. | - 74 976 zł |
Smart Fortwo EQ 82 KM | 96 900 zł | 51,3 proc. | - 47 190 zł |
Smart Forfour EQ 82 KM | 98 400 zł | 51,2 proc. | - 48 019 zł |
– Wspólnym mianownikiem dla większości samochodów elektrycznych jest fakt, że po 3 czy 5 latach eksploatacji bardzo ciężko jest znaleźć na nie kolejnego nabywcę na rynku wtórnym – powiedział nam Wołoszka. W jego opinii obecnie auta akumulatorowe mogą być ciekawym podkreśleniem proekologicznego wizerunku firmy i efektownym nośnikiem reklamy.
– Jednak po kilku latach tracą swoją atrakcyjność ponieważ cykl życia samochodów elektrycznych jest krótszy niż pojazdów spalinowych. Na rynku pojawiają się nowe, lepsze, bardziej innowacyjne modele, najczęściej charakteryzujące się znacznie większym zasięgiem, a używane elektryki najczęściej stają się trudno zbywalnym problemem – ocenił.
Tu ciekawym pomysłem na przedłużenie funkcjonowania elektrycznego auta w obiegu może być rozwiązanie, jakie Volkswagen Financial Services Polska opracował na potrzeby oferty nowego VW ID.3. W myśl tej propozycji ciągu 7 lat z tego auta na prąd mają korzystać nawet trzej różni użytkownicy o zróżnicowanej sile nabywczej. Od osoby kupującej nowy egzemplarz ID.3 (1800 zł opłaty miesięcznie), przez nabywcę młodego auta używanego (3-letniego; 1300 zł za miesiąc), do kierowcy wybierającego 6-letni e-samochód (800 zł miesięcznie).