Volkswagen Golf nowej, ósmej generacji wjeżdża na polskie drogi. Auto można już zamawiać. Na początku sprzedaży producent do jego napędu przewiduje silniki benzynowe 1.5 (130 i 150 KM) z systemem odłączania połowy z czterech cylindrów. Później ofertę uzupełni trzycylindrowe 1.0 o mocy 90 i 110 KM (pracuje w oszczędnym cyklu Millera).
Jednostki od 110 KM tworzą 48-woltowy napęd eTSI mild-hybrid (łagodna hybryda; wspomaganie silnikiem elektrycznym). Pierwsze skrzypce w takim zespole gra silnik spalinowy. Do życia budzi go wpięty między silnik a 7-biegową seryjną przekładnię DSG rozrusznik-alternator, pracujący w 48-woltowej sieci. Ten układ pozwala sprawniej ruszać, a także "żeglować" z wyłączonym sercem spalinowym i rekuperować energię podczas hamowania. Odzyskany w ten sposób prąd trafia do akumulatora pod tylną kanapą, a paliwo wolniej ubywa ze zbiornika. Tyle teoria. Podczas pierwszych jazd łagodnie zelektryfikowany Golf zrobił świetne wrażenie. Z miejsca ruszał z kopyta. Już od startu dało się odczuć elektryczny kopniak zachęcający spalinowe serce do szybszego tempa. Wciśnięcie pedału przyspieszenia skutkowało przyjemnym zrywem i pchaniem w plecy. Skrzynia dziarsko sortowała biegi, dodatkowo poprawiając osiągi i obniżając spalanie. Tu także wykorzystano technologię odłączania połowy cylindrów. W efekcie komputer pokładowy podsumował trasę średnim zużyciem benzyny na poziomie 5 l/100 km.
Za jakiś czas do oferty dołączy 2.0 TSI w trzech poziomach mocy przewidziany do Golfa GTI (debiut wiosną w czasie salonu samochodowego w Genewie), GTI TCR i najostrzejszej ponad 300-konnej odmiany R.
Volkswagen na polskim rynku przewidział również dwa nowe turbodiesle 2.0 TDI (115 KM lub 150 KM). Później dołączy usportowiony wariant GTD z jeszcze mocniejszym TDI.
Ósmy Golf pojawi się też jako pełnowartościowa hybryda plug-in, czyli z możliwością ładowania z gniazdka. Niemcy zestawili tu jednostkę 1.4 TSI, silnik elektryczny, 6-biegowe DSG oraz akumulator litowo-jonowy ze zwiększoną o 50 proc. pojemnością (13 kWh). I taką konfigurację zaoferują w dwóch odmianach: pierwszą o mocy 204 KM opracowano pod kątem jak największego zasięgu (w trybie elektrycznym ok. 80 km), a druga dzięki 245 KM ma zapewnić sportowe osiągi za kółkiem Golfa GTE.
Wyposażenie seryjne znacznie bogatsze
Volkswagen razem z nowym Golfem zreformował wersje wyposażeniowe. Już bazowy model jest na czasie w dziedzinie układów wspomagających człowieka za kółkiem. Podstawowa odmiana została nazwana po prostu Golf i taki samochód oferuje m.in. reflektory LED oraz diodowe lampy z tyłu, cyfrowe zegary, system Lane Assist utrzymujący samochód na pasie ruchu, układ Front Assist monitorujący przestrzeń przed autem i wykrywający pieszych, system Keyless Start (umożliwia uruchomienie auta bez kluczyka), system multimedialny z ekranem o przekątnej 8,25 cala, dostęp do usług i funkcji mobilnych skupionych w We Connect i We Connect Plus, wielofunkcyjną kierownicę, automatyczną klimatyzację. Jednak największą bombą jest system Car2X umożliwiający komunikację z innymi pojazdami i urządzeniami infrastruktury drogowej np. sygnalizacją świetlną (informacje o zdarzeniach drogowych Golf pobiera w czasie rzeczywistym z chmury). Wprowadzając to rozwiązanie Volkswagen chce przyczynić się do zmniejszenia liczby wypadków na drogach UE. System poinformuje kierowcę m.in. o kraksach, zepsutych autach, długości korka, robotach drogowych, miejscach wymagających ostrego hamowania czy pędzących na sygnale karetkach, straży pożarnej lub policyjnych radiowozach.
Wersje wyposażenia nowego Golfa skonfigurowano w zupełnie inny sposób niż dotychczas. Wcześniejsze odmiany Trendline, Comfortline i Highline przeszły do historii. Od teraz dostępne są wersje Golf, Life oraz Style, a także sportowa R-Line. Co warto podkreślić, w poszczególnych wersjach wyposażenia nowy Golf oferuje znacznie bardziej rozbudowany wachlarz rozwiązań z zakresu komfortu i bezpieczeństwa, niż jego poprzednik.
Druga wersja Life zawiera dodatkowo m.in.: 16-calowe alufelgi, szpanerskie oświetlenie nadwozia z systemem projekcji logo na nawierzchni, indukcyjne ładowanie smartfonów, Wireless App-Connect (bezprzewodowe podłączenie iPhone'a), podświetlenie wnętrza w 10 kolorach, podłokietnik między fotelami z przodu, system Park Pilot wspomagający parkowanie oraz automatyczną aktywację świateł do jazdy autostradą oraz w mieście.
Najbardziej ekskluzywny Golf Style popisuje się m.in. LED-owymi reflektorami z funkcją doświetlania zakrętów, diodowymi lampami z tyłu z dynamicznymi kierunkowskazami, 17-calowymi alufelgami oraz chromem kapiącym tu i ówdzie. A w kabinie czekają sportowe fotele (kierowcy z elektryczną regulacją), kierownica i dźwignia zmiany biegów obszyte skórą, elektrycznie regulowane lusterka z pamięcią ustawień, podświetlenie w 32 kolorach. Komfort to klimatyzacja z trzystrefową regulacją temperatury, system Travel Assist i Lane Assist utrzymujący samochód na wybranym pasie ruchu.
Golf R-Line ma kusić najbardziej sportowym duchem, a od odmiany Life jest lepszy o 17-calowe alufelgi Sebring, bardziej agresywne zderzaki, lśniące czernią listwy progowe, dyfuzor z tyłu, sportowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami i tapicerką z materiału i mikrowłókna, oświetlenie wnętrza w 32 kolorach, sportowe zawieszenie, bardziej bezpośredni układ kierowniczy, system wyboru trybów jazdy, czarną podsufitkę, dźwignię zmiany biegów z aluminiową gałką oraz wielofunkcyjną kierownicę obszytą perforowaną skórą.
Co i za ile?
Volkswagen Golf nowej generacji w Polsce na początek jest dostępny z silnikiem 1.5/130 KM. Taki model w wersji Life kosztuje od 91 990 zł. Obecnie to najtańsza możliwa opcja i - co ciekawe - wyceniona niemal na poziomie odmiany Comfortline w poprzednim Golfie siódmej generacji (92 190 zł za auto z silnikiem 1.5 TSI BlueMotion/130 KM), a jest znacznie lepiej wyposażona.
Golf w wyższej specyfikacji Style wyjedzie z salonu VW po wydaniu 100 690 zł.
Model wyposażony w 150-konną odmianę jednostki 1.5 to wydatek przynajmniej 96 390 zł (odmiana Life). Wersja Style kosztuje od 105 090 zł.
Volkswagen Golf 1.5 eTSI z 48-woltowym napędem mild-hybrid (łagodna hybryda; wspomaganie silnikiem elektrycznym), czyli duma niemieckich inżynierów, kusi kierowców gotowych wydać ok. 106 tys. zł za wersję wyposażeniową Life. Chociaż przy tym pułapie cenowym bariery nie powinna stanowić kwota 114 790 zł za bogatszą i lepiej wyglądającą na drodze odmianę Style.
Volkswagen pamiętał również o fanach silników Diesla. Nowy Golf na początku sprzedaży w Polsce stawia na 2.0 TDI (115 KM i 150 KM). Słabszy wariant jest obecnie jedynym dostępnym w bazowej odmianie Golf. Taki model kosztuje od 95 290 zł (Life – 103 990 zł; Style – 112 690 zł). Odmiana 2.0 TDI/150 KM standardowo jest oferowana z 7-biegową przekładnią DSG i dostępna jedynie w najbogatszej wersji Style (od 128 990 zł).
VW przewidział dodatkowe Pakiety Business wyposażenia skomponowane dla poszczególnych wersji. Wariant dedykowany bazowej odmianie Golf to kierownica wielofunkcyjna, czujniki parkowania i deszczu oraz alarm. Taki zestaw z okazji premiery nowego auta kosztuje 3850 zł (o 1290 zł mniej niż cena regularna). Golfa Life po dołożeniu 3350 zł można wzbogacić o pakiet obejmujący alarm, czujnik deszczu oraz system Ravel Assist Basic (Lane Assist i Side Assist). Jeśli kogoś nie zadowala bogactwo odmiany Style to może podnieść poprzeczkę, wydać 3050 zł i zamówić Pakiet Business, który wniesie ze sobą alarm i zestaw systemów Ravel Assist Medium (Lane i Side Assist oraz Trafic Jam Assist).
Nowy Golf tańszy niż najtańszy stary
Ktoś zapyta: a co z silnikami 1.0? Te odmiany zadebiutują nieco później. Wtedy też okaże się, że nowy Golf jest tańszy od starego modelu. Skąd ta pewność? Bazowa wersja nowej generacji będzie oferowana z silnikiem 1.0/90 KM, a poprzednik w najsłabszej odmianie to 1.0/115 KM (od 79 490 zł bez rabatów). Rachunek jest prosty - mniej mocy pod maską równa się niższy koszt zakupu i to znacznie nowocześniejszego auta. Nieoficjalnie mówi się o różnicy na poziomie ok. 4 tys. zł. Pierwsze sztuki będzie można obierać wczesną wiosną.