Manuel przyznał, że sprzedaż samochodów elektrycznych Renault w Polsce mogłaby być lepsza.

- To jest rynek, który jest jeszcze w powijakach. Mamy lekkie opóźnienie w stosunku do innych krajów Europy. Nie mówię tylko o Europie Zachodniej – przykład Węgier pokazuje, że niewielki kraj także może osiągnąć wielki postęp w liczbie samochodów elektrycznych – przypomniał menedżer Renault East. W zeszłym roku francuska firma wypracowała 22-procentowy udział w rynku samochodów elektrycznych w Unii Europejskiej i utrzymała pozycje lidera w tym segmencie.

Reklama

- Jako lider na rynku samochodów elektrycznych chcielibyśmy przyczyniać się do jego rozwoju. W ramach tego chcemy uruchomić działania wspierające wzrost. Mamy dwa główne priorytety – administracja państwowa i systemy samochodów współdzielonych. To kanały najszybszego rozwoju dla pojazdów elektrycznych – tłumaczył dyrektor Renault.

Reklama

Manuel zaznaczył, że koncern testuje obecnie w Europie różne modele współpracy z firmami carsharingowymi. Podstawową formą jest udostępnianie pojazdów, ale w niektórych krajach Renault jest udziałowcem lub samodzielnym operatorem usług współdzielenia samochodu.

W Polsce sprzedaje auta na rzecz firmy Traficar. W 2018 r. operator usług carsharingowych był jednym z kluczowych klientów francuskiego koncernu, a w lokalnej flocie firmy znajduje się obecnie 1600 samochodów Renault Clio.

Reklama

- Współpraca z Traficar rozwija się bardzo dobrze. Widzimy, że firma ma wielką ochotę na rozwój i chcemy im w tym towarzyszyć. Na razie są to auta spalinowe, ale rozmawiamy z Traficar nad ofertą pojazdów elektrycznych – ocenił Manuel.

W przeciągu ostatnich lat popularność aut z napędem Diesla spada. Eksperci cytowani przez agencję Bloomberga spodziewają się dalszego wzrostu podatku na olej napędowy. Opinia publiczna zaczęła zwracać się przeciwko silnikom wysokoprężnym ze względu na rosnące obawy o wpływ emisji spalin na zdrowie i środowisko. Jest to konsekwencja wybuchu afery dieslowej w 2015 r.

- Dieselgate wprowadził zamieszanie w umysłach konsumentów. Naszą rolą jest wyjaśnienie sytuacji (…) i zaproponowanie klientowi najmniej szkodliwego dla środowiska rozwiązania, zgodnego z jego potrzebami – wskazał dyrektor generalny terytorium East grupy Renault.

- Patrząc szeroko – uważamy, że napęd Diesla ma jeszcze przyszłość. Wszystko jest kwestią sposobów wykorzystania – każdy nabywca ma określone potrzeby. Idealnymi klientami dla aut z napędem wysokoprężnym są ci, którzy dużo jeżdżą. Obecnie żaden silnik benzynowy ani elektryczny nie jest w stanie spełnić oczekiwań takich osób – ocenił Manuel.

- Mobilność zawsze będzie obejmowała różne potrzeby. Będą osoby, które w dalszym ciągu będą potrzebować własnego pojazdu, ale i tacy, którzy będą woleli korzystać z samochodów współdzielonych czy transportu publicznego – podkreślił przedstawiciel francuskiego koncernu.

- Renault jest jednym z podmiotów mobilności. To ekosystem który obejmuje też np. transport publiczny. Funkcjonujemy w nim i zamawiamy badania, jak to dla Kantar TNS, by pobudzić do myślenia i dyskusji, także z władzami – zaznaczył menedżer Renault.

Grudniowe badanie Kantar TNS dla Renault Polska wykazało, że mieszkańcy polskich miast powszechnie zgadzają się, iż w Polsce smog to duży problem. 92 proc. osób wyraża opinię, że ludzie muszą zmienić swoje nawyki transportowe, mając na uwadze zanieczyszczenie powietrza i zmiany klimatyczne. Trzech na pięciu badanych deklaruje, że zwraca uwagę na kwestie związane z ochroną środowiska, wybierając środek transportu.