Potwierdzają się czarne scenariusze, przed którymi przestrzegaliśmy w DGP. 34 z 49 ośrodków egzaminacyjnych jest nieprzygotowanych do zmian w egzaminowaniu kierowców. Większość WORD nie prowadzi egzaminów na prawo jazdy kat. B. Ministerstwo Transportu skierowało sprawę do prokuratury.
Kandydaci, którzy przed podejściem do testów wyrobili sobie w starostwie obowiązkowy profil kandydata na kierowcę (PKK), są odsyłani z kwitkiem. Informacje te potwierdza Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu transportu. – 34 wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego nie planują i nie przeprowadzają egzaminów dla kandydatów na kierowców, którym wygenerowano PKK – mówi. I wyjaśnia, że wystosowano pisma do marszałków województw jako przedstawicieli organu sprawującego nadzór nad WORD o podjęcie działań w trybie nadzoru zmierzających do ustalenia, czy podczas postępowania w sprawie wyboru dostawcy systemu dla WORD nie zaistniały nieprawidłowości. I dlatego teraz WORD nie wypełniają swojego podstawowego zadania, czyli przeprowadzania egzaminów na prawo jazdy. Poproszono też o pilne doprowadzenie do pełnej funkcjonalności wszystkich podległych WORD.
Z naszych ustaleń wynika, że od 19 stycznia, gdy nowe egzaminy weszły w życie, starostwa wygenerowały ok. 15 tys. profili kandydata na kierowcę. Zrobiło się na tyle poważnie, że w resorcie transportu postanowiono skierować sprawę do prokuratury.
Jedna z ofert została tak zredagowana, że WORD-y uwierzyły w moc sprawczą oferty, która nie może być spełniona w tej chwili. Według mnie jest duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa, dlatego skierowałem sprawę do prokuratury. Bo skoro złożono ofertę, której nie jest się w stanie zrealizować, to w jakiś sposób paraliżuje się państwo polskie – powiedział wiceminister Tadeusz Jarmuziewicz na ostatnim posiedzeniu podkomisji ds. transportu. Chodzi o podejrzenie przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez niektórych funkcjonariuszy publicznych zatrudnionych w Instytucie Transportu Samochodowego (ITS), który przygotował wspólną ofertę z Sygnity. ITS sprawy nie komentuje. – Czekamy na pismo od prokuratury, o ile takie wpłynie – mówi nam rzecznik Mikołaj Krupiński.
Reklama
W czym tkwi problem? O wdrożenie systemów informatycznych w WORD walczyły dwa podmioty: PWPW/HP oraz ITS/Sygnity. Przewaga PWPW polega na tym, że wcześniej wdrożyło w starostwach własne systemy, z którymi teraz muszą komunikować się wszystkie WORD w kraju (np. by elektronicznie poinformować starostę o zdanym egzaminie, co będzie podstawą do wyrobienia prawa jazdy). O ile 15 ośrodków, które wybrały droższą ofertę PWPW, komunikują się ze starostwami bez problemów, o tyle pozostałe 34 są sparaliżowane. Oprogramowania zwaśnionych konkurentów nie są w stanie ze sobą współdziałać.
Sygnity oskarża PWPW o nieuczciwą konkurencję i sprawę zgłasza do UOKiK. – Jesteśmy od dawna gotowi do integracji systemów pomiędzy WORD a starostwami. Niestety, pomimo podjętych wielu starań i oficjalnych działań, z przyczyn niezależnych od ITS/Sygnity, konsorcjum wciąż czeka na umożliwienie dostępu do interfejsu PKK – oświadcza Sygnity.
Zdaniem przedstawicieli PWPW starostowie nieodpłatnie udostępniają profile kandydatów, ale to nie to samo, co udostępnienie na tych samych zasadach interfejsu własnego oprogramowania konkurentowi. Jeśli już miałoby to nastąpić, to tylko za opłatą. – Dyrektorzy WORD jednoznacznie określili w specyfikacji zamówienia, że system ma być zintegrowany z systemem starosty. Testy trwały od 5 do 30 listopada 2012, na podstawie testów dyrektorzy podejmowali decyzję o zawarciu umowy z danym dostawcą. Wobec powyższego odpowiedzialność za wybór systemu ponoszą dyrektorzy WORD – uważa Tadeusz Wachowski z PWPW.