Ulga dla nielicznych
Według szacunków ok. miliona Polaków uprawia turystykę campingową, a kolejne 500 tys. stanowią turyści odwiedzający nasz kraj.
– W tym roku z dwóch przyczyn było ich o 10 proc. mniej. Turystów odstraszyły Euro 2012 oraz konieczność płacenia e-myta – mówi Michał Szeftel, prezes Polskiej Federacji Campingu i Caravaningu.
Pierwsza przyczyna w następne wakacje nie zaistnieje. Drugiej zaradzić miała zmiana przepisów w przygotowanym przez Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej projekcie nowelizacji ustawy o drogach publicznych (t.j. Dz.U. z 2007 r. nr 19, poz 115 ze zm.). Poszerzałaby katalog pojazdów zwolnionych z opłaty o pojazdy przystosowane do przewozu osób niepełnosprawnych, autobusy świadczące przewóz takich osób oraz samochody o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony i przyczepy. Jak zapisano w uzasadnieniu, pojazdy te służą do uprawiania turystyki. A skoro z roku na rok ruch campingowy w Polsce wzrasta, to zdaniem resortu zwolnienie z e-myta przyczyniłoby się do podtrzymania tego trendu. Zwłaszcza że w krajach, w których wprowadzono e-myto (Niemcy, Austria. Słowacja i Czechy) takie auta są z niego zwolnione.
Projekt skierowano do konsultacji międzyresortowych.
– Wpłynęły liczne uwagi, w związku z którymi wprowadzono istotne zmiany do jego treści. Po tych zmianach projekt nie obejmuje zwolnienia z opłaty elektronicznej zespołów pojazdów złożonych z pojazdu samochodowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony i przyczepy o łącznej dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony – mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu transportu, i dodaje, że nowelizacja przewiduje zwolnienie z opłaty elektronicznej tylko dla podmiotów, które zajmują się prowadzeniem działalności związanej z rehabilitacją osób niepełnosprawnych.
Odstraszanie turystów
Jak wynika z uzasadnienia, powodem są finanse. Przyjęto tylko te wyłączenia, które nie naruszą interesów Krajowego Funduszu Drogowego, na którego konto płyną opłaty z e-myta. Zdaniem mec. Pawła Judka z poznańskiej kancelarii Działyński i Judek brak jednak uzasadnienia dla objęcia obowiązkiem opłat aut osobowych z przyczepami.
– Są dwa powody nałożenia zwiększonych opłat na samochody ciężarowe. Po pierwsze, ich ruch w dużo większym stopniu obciąża infrastrukturę drogową, stąd zasadne jest, by ich użytkownicy w większym stopniu ponosili koszty jej utrzymania. Po drugie, wykorzystują oni drogi jako miejsce pracy i na korzystaniu z nich zarabiają, stąd uzasadnione jest oczekiwanie od nich większego wkładu finansowego. Żadna z tych okoliczności nie odnosi się do pojazdów osobowych z przyczepami – argumentuje mec. Judek.
Michał Szeftel z PFCC jest nowinami oburzony.
– Należy się spodziewać dalszego odpływu turystów, chociażby do Czech i Słowacji. Jako organizacja zrzeszona w Międzynarodowej Federacji Campingu i Caravaningu (FICC) dostajemy mnóstwo zapytań od turystów z zagranicy o odpłatność za przejazd autostradami i konieczność posiadania viaBOX-ów. Opłaty i procedury z tym związane skłaniają wielu turystów do zmiany kierunku podróży – zaznacza Szeftel.