Badanie techniczne w 2025. Idą nowe zasady
Szykują się zmiany w zasadach badania technicznego samochodu. Rzecznik Praw Obywatelskich zaadresował do Ministerstwa Infrastruktury pismo, w którym poruszona została kwestia badania głośności układu wydechowego. Zdaniem niektórych, pracownicy stacji kontroli pojazdów powinni badać głośność układu wydechowego za pomocą sonometru - decybelomierza, dokładnie określającego poziom natężenia dźwięku.
Według propozycji, badanie specjalną aparaturą miałoby stać się obowiązkowym punktem każdego badania technicznego. Samochód na obowiązkowym przeglądzie zostanie więc nie tylko dokładnie zbadany na ścieżce diagnostycznej, ale i "osłuchany" specjalnym przyrządem.
Taka zmiana miałaby wyeliminować wpływ subiektywnych opinii diagnosty na końcowy wynik przeglądu. Co przemawia za potrzebą zmian i jakie regulacje obowiązują obecnie?
Nowe prawo zaskoczy kierowców. Koniec z głośnym wydechem
Jak w piśmie wskazuje dyrektor Zespołu Prawa Administracyjnego i Gospodarczego Biura RPO Piotr Mierzejewski, hałas staje się coraz bardziej dotkliwy dla mieszkańców dużych miast:
Hałas komunikacyjny stanowi coraz większy problem współczesnych aglomeracji, gdyż ma negatywny wpływ na zdrowie i komfort życia mieszkańców. Jednym ze źródeł wspomnianego hałasu są emisje pochodzące z pracy silników pojazdów samochodowych
Zdaniem RPO, uciążliwości sygnalizowane są zarówno przez pojedynczych obywateli jak i przez organizacje społeczne. Ich zdaniem, władze nie podejmują dostatecznych działań, by eliminować zbyt głośne pojazdy z ruchu drogowego.
Zmiany w zasadach przeglądów. Kto straci dowód?
Dalsza część pisma wskazuje na wadę w obecnych przepisach. Chodzi o organoleptyczne sprawdzanie stanu układu wydechowego, które jest w tej chwili przepisową, obowiązującą normą. Przepisy stanowią, że kontrola miernikiem natężenia dźwięku jest co prawda wymagana, ale tylko wtedy, gdy diagnosta ma wątpliwości, czy zamontowany wydech jest przepisowy. O ile możliwość wykrycia przez diagnostę usterek układu wydechowego (nieszczelność, niekompletność, uszkodzenia mechaniczne) za pomocą zmysłu wzroku nie budzi wątpliwości, o tyle ustalenie przez niego, że „poziom hałasu wskazuje na możliwość przekroczenia wartości dopuszczalnych” wyłącznie przy pomocy narządu słuchu jest dość problematyczne. - pisze Mierzejewski.
Obowiązujące dziś normy reguluje Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. W przepisach czytamy, że poziom hałasu zewnętrznego mierzony podczas postoju pojazdu nie powinien przekraczać w odniesieniu do:
- pojazdu, który był poddany badaniom homologacyjnym - wartości ustalonej w trakcie badań homologacyjnych o 5 dB,
- pozostałych pojazdów osobowych: 93 dB - w przypadku pojazdu wyposażonego w silnik z zapłonem iskrowym oraz 96 dB - w przypadku pojazdu wyposażonego w silnik z zapłonem samoczynnym.
Nowe zasady przeglądu. Kiedy przepisy wejdą w życie?
Na razie jest zbyt wcześnie, by mówić o nowych przepisach, bowiem do pisma RPO musi ustosunkować się resort infrastruktury. Jeśli jego przedstawiciele przychylą się do skarg obywateli, rozpocznie się ścieżka legislacyjna zmierzająca do przyjęcia nowych zasad. Czysto teoretycznie, przepisy mogłoby zacząć obowiązywać dość szybko. W praktyce, rządzący niechętnie wprowadzają zmiany dotyczące obowiązkowych badań technicznych.
Przykładem jest m.in. stawka za przegląd samochodu osobowego, która od lat pozostaje na tym samym poziomie. Mimo wielokrotnych próśb o jej waloryzację, badanie techniczne nadal kosztuje 98 zł. Branża domaga się ceny na poziomie przynajmniej 260 zł, ale póki co, nie ma w tej sprawie porozumienia, które skutkowałoby pierwszą zmianą od lat.
W 2025 roku możemy doczekać się jednak istotnych zmian w procedurach obowiązujących na SKP. Jak powiedziała dziennik.pl Anna Szumańska, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury, resort złożył w połowie grudnia 2024 r. wniosek o wpisanie do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów projektu ustawy, wprowadzającej zmiany w systemie badań technicznych pojazdów. O tym, czego mogą spodziewać się kierowcy w nadchodzących miesiącach pisaliśmy w tym tekście:
Badanie techniczne - za to stracisz dowód rejestracyjny
Przegląd, który ma na celu weryfikację ewentualnych usterek jest corocznym obowiązkiem każdego właściciela samochodu starszego niż 3 lata. Diagnosta na stacji kontroli pojazdów weryfikuje stan techniczny auta na ścieżce diagnostycznej, ocenia m.in. zawieszenie, układ hamulcowy, obecność obowiązkowych elementów wyposażenia i dogląda stanu opon i podwozia. W większości przypadków, wizyta na przeglądzie kończy się podbiciem pieczątki w dowodzie. Są jednak takie usterki, na widok których kierowca zostanie odprawiony z kwitkiem. Bez "podbitego" przeglądu i stosownego wpisu w bazie CEPiK, samochód nie może poruszać się po publicznych drogach.
Samochód może przejść badanie techniczne z pozytywnym wynikiem, jeśli odnotowane zostaną usterki drobne. To pierwsza z trzech kategorii uszczerbków. W klasyfikacji uwzględnia się też usterki poważne i usterki niebezpieczne. W tym trzecim zbiorze znalazły się awarie, które nie tylko zamykają drogę do uzyskania pozytywnego wyniku, ale i kończą się zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego. Jakie to usterki? Wśród nich wyszczególnia się m.in.:
- pęknięty przewód hamulcowy
- obluzowane mocowanie fotela kierowcy
- poważne ryzyko obluzowania kierownicy
- poważne pęknięcie podłużnic
- brak siły hamowania na co najmniej jednym kole
- mocne pęknięcie szyby w polu widzenia
- prawdopodobieństwo obluzowania koła w trakcie jazdy
- poważne usterki przekładni kierowniczej wpływające na jej działanie
- pęknięcie lub odkształcenie osi
- spaliny przedostające się do środka auta w stopniu zagrażającym zdrowiu kierowcy i pasażerów
- skrajnie zużyte opony (z widocznym kordem lub wtedy, gdy głębokość bieżnika jest niezgodna z przepisami)