- Badanie techniczne przeprowadza się po uiszczeniu przez właściciela lub posiadacza pojazdu opłaty za przeprowadzenie badania technicznego i opłaty ewidencyjnej - czytamy w rządowej nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym uchwalonej przez Sejm. Teraz dokument trafił na biurko prezydenta Andrzeja Dudy.
Rząd założył, że nowy obowiązek zacznie działać od 30 października 2017 roku - od tego dnia opłaty za badania (obecnie jest to ok. 100 zł w przypadku aut osobowych) mają być pobierane jeszcze przed ich rozpoczęciem i niezależnie od wyniku.
Trudniej o badanie techniczne auta
Tą jedną drobną zmianą rząd chce zlikwidować zjawisko "turystyki" kierowców od jednej stacji diagnostycznej do drugiej, aż do uzyskania pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. I nie dość, że opłata zostanie pobrana, badanie wykonane, to jeszcze informacja o "ujemnym wyniku" trafi do Centralnej Ewidencji Pojazdów i będzie widoczna online - dzięki temu inne stacje zobaczą, dlaczego dany samochód nie przeszedł okresowego przeglądu technicznego.
Przewidziano jednak wyjątek od tych przepisów, wprowadzając regulację, która pozwoli na wniesienie opłaty za badanie techniczne i opłaty ewidencyjnej po przeprowadzeniu badania technicznego pojazdu - w przypadku rozliczenia tej usługi na podstawie faktury VAT z odroczonym terminem płatności. Rozwiązanie to ma ułatwić działalność przedsiębiorcom, np. zarządzającym flotą samochodową.
Bezpieczeństwo zakupu auta na rynku wtórnym
Rząd chce też by do Centralnej Ewidencji Pojazdów wprowadzano więcej danych. I tak do CEP będą trafiać informacje o zabezpieczeniach na pojeździe, w tym jego zajęciu przez komornika czy o zabezpieczeniu majątkowym. Dzięki temu kierowca zastanawiający się nad kupnem auta używanego będzie mógł uniknąć bolesnej/kosztownej wpadki.
Nowelizowane przepisy zakładają też, że obok zakładów ubezpieczeń także Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) będzie zobowiązany do przekazywania do CEP informacji o szkodach istotnych, do jakich doszło w aucie podczas wypadku - w przypadku pojazdów nieubezpieczonych.
Zaproponowane przez rząd nowe przepisy dają także Straży Granicznej możliwość zatrzymywania dowodów rejestracyjnych pojazdów i pozwoleń czasowych na prowadzenie auta. W efekcie SG informację o "zabraniu dowodu" będzie musiała przekazać do CEP.