– Do 2030 r. będziemy dysponowali spójną siecią drogową w kraju – stwierdził minister infrastruktury Andrzej Adamczyk podczas wczorajszego podpisania umowy na zaprojektowanie ostatniego odcinka autostrady A2 z Białej Podlaskiej do granicy z Białorusią. Dokumentacja tego fragmentu ma być gotowa wiosną 2024 r., budowa powinna się zaś skończyć w 2026 r. O ile rzeczywiście w drugiej połowie dekady mamy szanse ukończyć podstawowy szkielet drogowy kraju, o tyle pozostaną w nim wyrwy. Takim kluczowym odcinkiem, którego budowa od wielu lat nie może wystartować, jest wschodnia obwodnica Warszawy, czyli część trasy S17.
Jest ważna nie tylko dla samej stolicy, lecz także dla całego kraju. Jak tłumaczył minister Adamczyk, stanie się fragmentem odnogi trasy Via Carpatia. Najpierw poprowadzi jako S17 z Lublina do Warszawy, a potem jako S7 do Trójmiasta. Tym samym rząd chce zapewnić dobry dojazd do portów w Gdańsku i Gdyni także ze wschodniej części kraju.
Wcześniej opozycja wytykała, że dotarcie do Trójmiasta będzie utrudnione, a polskie władze, stawiając na szybką budowę trasy Via Carpatia, zapewnią lepsze obroty litewskiemu portowi w Kłajpedzie.