Krach gospodarki sprawił, że turyńskiej firmie nie udało się zrealizować celów, przyjętych na rok 2008: zakładany w prognozach zysk wynosił około 2,5 miliarda euro. Rzeczywistość brutalnie podcięła skrzydła i dochód Fiata osiągnął 1,7 mld euro.

Reklama

Największy spadek - o ponad 17 procent - zanotowano w ostatnich czterech miesiącach 2008 r. Jednocześnie ludzie z Fiata przyznali, że trzy pierwsze miesiące 2009 roku będą "bardzo trudne".

Włoski koncern spodziewa się, że zamówienia w 2009 r. spadną o 20 procent w porównaniu z rokiem 2008, który do zapaści gospodarki oceniano jako dobry. Mimo tych trudności w Turynie zapewniono, że kierownictwo koncernu zamierza dołożyć wszelkich starań, by osiągnąć wyznaczone sobie cele.

Informacja o obniżeniu prognoz na ten rok pojawiła się chwilę po podpisaniu wstępnego porozumienia o strategicznym partnerstwie między Fiatem a Chryslerem. Umowa, oceniana jako niezwykle korzystna dla obu stron, ma zostać sfinalizowana do kwietnia.

>>>Nie zabiorą nam fiatów z Polski

Reklama

Koncern z Turynu nie wpompuje w Chryslera gotówki. Włosi w zamian za użyczenie Amerykanom technologii (płyty podłogowe do małych i średnich aut, silniki, układy przeniesienie napędu) mają początkowo przejąć w Chryslerze 35 proc. udziałów.

Jednak zdaniem "The Wall Street Jurnal" to tylko początkowy pakiet, który w przyszłości może wzrosnąć do 55 proc. Wiadomo, że Fiat dzięki tej współpracy dostanie dostęp do sieci dilerskiej Chryslera w Stanach Zjednoczonych, a auta spod skrzydeł Chryslera będą sprzedawane w salonach włoskiej marki.

Dzięki temu strona włoska, nie wykładając żadnych pieniędzy, nie tylko stanie się właścicielem ponad jednej trzeciej amerykańskiego giganta, ale osiągnie jeden ze swych najważniejszych celów - wejdzie na amerykański rynek samochodowy ze swoimi modelami "pięćsetek" oraz Alfa Romeo.

>>>Kabriolet Fiata wyprodukują Polacy!

Na wieść o zawarciu paktu między Fiatem a Chryslerem kilka włoskich banków na czele z potężnym Intesa SanPaolo wyraziło chęć zaoferowania Fiatowi kredytu, którego wysokość nie jest jeszcze oficjalnie znana. Dziennik "Il Sole-24 Ore" twierdzi, że wcześniej koncern z Turynu wnioskował o 5 miliardów euro.