- Opłata za badanie techniczne samochodu w górę. Drożej już po wakacjach
- Oto nowa tabela opłat za badania techniczne pojazdów. Ile kosztuje przegląd w 2025 roku?
- Nowa cena za badanie techniczne pojazdów. Oto stawki od września 2025. Co roku będzie drożej
- Ceny za przegląd auta w Polsce na poziomie Węgier. Niemiec może zazdrościć
- Kwota inna niż zakładano. Właściciele stacji podzielni
Opłata za badanie techniczne samochodu w górę. Drożej już po wakacjach
Badania techniczne pojazdów zdrożeją już od września 2025. Ministerstwo Infrastruktury ogłosiło podwyżkę opłat za przegląd samochodów, motocykli, przyczep i innych. To pierwsza zmiana od 2004 roku, kiedy ustalono aktualnie obowiązującą stawkę na poziomie 98 zł za auto osobowe.
– Zwiększenie stawek opłat za badanie techniczne pojazdów przyczyni się do zwiększenia dochodu zarówno przedsiębiorców prowadzących SKP, jak i budżetu państwa. Ponadto, wynikową tych zmian (poprawy sytuacji finansowej SKP) może być również zapewnienie lepszej jakości wykonywanych badań technicznych, co będzie miało przełożenie na bezpieczeństwo w ruchu drogowym wszystkich obywateli – czytamy w uzasadnieniu do nowych przepisów. Czego mogą spodziewać się kierowcy i przedsiębiorcy prowadzący SKP?
Oto nowa tabela opłat za badania techniczne pojazdów. Ile kosztuje przegląd w 2025 roku?
Odpowiedzi niesie ujawniony projekt rozporządzenia Ministra Infrastruktury zmieniającego rozporządzenie w sprawie wysokości opłat związanych z prowadzeniem stacji kontroli pojazdów oraz przeprowadzaniem badań technicznych pojazdów. Dokument trafił właśnie do opiniowania i konsultacji publicznych. Jakie kwoty zawiera nowa tabela opłat za badania techniczne pojazdów?
Nowa cena za badanie techniczne pojazdów. Oto stawki od września 2025. Co roku będzie drożej
Nowa cena za badanie techniczne samochodu osobowego wzrośnie z 98 zł do 149 zł brutto. Z tego dla przedsiębiorcy prowadzącego SKP zostaje ok. 100 zł netto (jeśli podatek linowy 19 proc. – 98 zł; podatek w skali 12 proc. – 106 zł).
Ministerstwo zamierza powiązać nowe stawki za badanie technicznie ze średnim wynagrodzeniem za pracę obliczonym na podstawie 4. kwartału w danym roku. W efekcie cena obowiązująca kierowców ma co roku wzrastać o ten wskaźnik.
- 243 zł zamiast 163 zł to nowa opłata za przegląd auta z instalacją LPG,
- 94 zł zamiast 62 zł trzeba będzie zapłacić za badanie techniczne motocykla. Taką samą cenę trzeba będzie zapłacić za przegląd ciągnika rolniczego;
- 76 zł to opłata za przegląd w przypadku motoroweru;
- Badanie auta przeznaczonego na taksówkę od września ma kosztować 64 zł (42 zł w starym cenniku);
- 234 zł zamiast 153 zł trzeba będzie zapłacić za przegląd ciężarówki powyżej 3,5 t do 16 t DMC;
- 269 zł diagnosta policzy od września za badanie techniczne ciągnika siodłowego powyżej 16 DMC (było 176 zł).
Ceny za przegląd auta w Polsce na poziomie Węgier. Niemiec może zazdrościć
Ministerstwo twierdzi, że dotychczasowa wysokość opłaty za badanie techniczne należała do najniższych w Europie. Po podwyżce nadal będzie znacznie niższa niż np. w Niemczech czy we Włoszech – tam przegląd kosztuje nawet 2–3 razy więcej. Ukształtuje się na poziomie Węgier, Finlandii, Portugalii czy Grecji.
– Gdyby ta opłata była waloryzowana sukcesywnie, choćby o wskaźnik inflacji, nie byłoby tego problemu – powiedział wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec. – Przyjmując ze zrozumieniem postulaty przedsiębiorców z branży stacji kontroli pojazdów nie możemy jednak nie brać pod uwagę interesów polskich kierowców, którzy każdego roku są zobowiązani do dokonania przeglądu swojego pojazdu. Najważniejszym celem, jaki postawiliśmy sobie przy zmianie rozporządzenia, było zachowanie balansu między interesami przedsiębiorców a interesami polskich kierowców – balansu, który pozwoli odetchnąć stacjom kontroli pojazdów, ale nie obciąży zbytnio portfeli Polaków, właścicieli aut – wyjaśnił.
Kwota inna niż zakładano. Właściciele stacji podzielni
Przedsiębiorcy prowadzący SKP jednak nie podzielają optymizmu ministra. Branża wcześniej mówiła o stawce 246 zł brutto za badanie techniczne auta osobowego.
– Tak długo oczekiwana przez nas wszystkich zmiana stawek za badania techniczne pojazdów, stała się faktem. To bezsprzeczny powód do zadowolenia, który należy docenić. Skala podwyżki niewątpliwie jest rozczarowująca – mówi dziennik.pl Andrzej Dąbrowski, współzałożyciel inicjatywy SKP-Wspólny Cel. – Z dużym zdziwieniem i niemniejszym zawodem, przyjęliśmy decyzję Ministerstwa Infrastruktury o wysokości nowych opłat za badania, mające obowiązywać od września 2025 roku. Ustalenie ceny za przegląd samochodu osobowego na poziomie jedynych 149 zł brutto, to działanie nie dość, że spóźnione, to przede wszystkim niesprawiedliwe dla tysięcy przedsiębiorców. Opłata w tej wysokości nie rozwiąże realnych problemów branży stacji kontroli pojazdów. Po prawie 21 latach zamrożenia cen, taka korekta jest niewystarczająca i nieoparta na rzeczywistych kosztach prowadzenia działalności, które wzrosły w tym czasie wielokrotnie – wyjaśnia.
Dąbrowski wątpi, aby ministerstwo swoją decyzję opadło na rzetelnej analizie sytuacji w jakiej znajdują się SKP. – Minister zignorował ustawowy zapis nakazujący ustalić opłaty w oparciu o oszacowanie kosztów wykonywania badań. Zamiast tego, po raz kolejny podjęto decyzję opartą na politycznych przesłankach. Przyjęcie takiej stawki utrwala patologiczną sytuację, w której stacje nadal będą w bardzo wielu przypadkach działać na granicy opłacalności. Wciąż jesteśmy zakładnikami kalkulacji, a nie przyzwoitości – ocenił.
Z kolei prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów Jolanta Źródłowska uważa, że zmiana opłat za badania techniczne poprawi ich jakości i jest szansą na modernizację i zakup nowoczesnych urządzeń diagnostycznych. – Bardzo nam również zależy na podniesieniu prestiżu zawodu diagnosty i zachęceniu młodych ludzi do wyboru tej ścieżki kariery, bo nie mamy w tej chwili zmiany pokoleniowej w tym zawodzie – dodała. PISKP wcześniej także mówiła o kwocie ok. 250 zł za przegląd samochodu osobowego.
Trudniej o pozytywny wynik badania technicznego. Zrobią 5 zdjęć samochodu w SKP
Z wprowadzeniem wyższych cen powiązana jest reforma w procedurach przeglądów na SKP. Zmiany są zapisane w nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym. Dokument został zgłoszony przez resort do zespołu programowania prac rządu.
Sztandarowa nowość to fotografowanie samochodu na ścieżce diagnostycznej podczas badania technicznego. Dziś diagności nie prowadzą dokumentacji fotograficznej każdego kontrolowanego pojazdu. Reforma ma to zmienić i do bazy CEP diagnosta będzie musiał wysłać po 5 zdjęć każdego auta. Lista obejmuje:
- Przód i tył pojazdu,
- Dwa boki – lewa i prawa strona auta czy motocykla także będzie mogła być ujęta po przekątnej,
- Drogomierz z przebiegiem auta (licznik kilometrów).
Zdjęcie licznika ułatwi potwierdzenie przebiegu np. w razie błędnego lub nieczytelnego zapisania przez diagnostę. Łatwiej też będzie ustalić, kiedy doszło do pomyłki. To również oznacza koniec podbijania pieczątki w dowodzie rejestracyjnym auta, które nawet nie pojawiło się ścieżce diagnostycznej SKP.
600 zł opłaty karnej zaskoczy kierowców
Ministerstwo wprowadzi także kary dla kierowców za spóźnienie na badanie techniczne. Sankcje przewidziano na trzech poziomach:
- Spóźnienie o tydzień to stawka wyższa o 100 proc. – przy nowej cenie na poziomie 149 zł za badanie auta opłata karna wyniesie niecałe 300 zł za 7 dni poślizgu;
- Po 3 tygodniach stawka rosłaby o 200 proc., czyli na dziś do prawie 450 zł;
- 90 dni opóźnienia cena wyższa od standardowej o 300 proc. – dziś w takiej sytuacji kierowca za badanie techniczne miałby zapłacić niemal 600 zł.
Pieniądze z dodatkowych opłat w części mają trafić na infrastrukturę służącą bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Część otrzyma Transportowy Dozór Techniczny, który nadzoruje SKP. Część tych środków ministerstwo chce również przekazać do stacji diagnostycznych, czyli byłby to dodatkowy dochód SKP.
Za przegląd auta 4x4 zapłacisz drożej niż za zwykłą osobówkę
Resort zaskoczy również użytkowników samochodów z napędem 4x4, czyli na cztery koła. – W takich autach badanie techniczne jest wykonywane w szerszym zakresie. Stąd skłaniamy się ku temu, żeby pojazdy z napędem 4x4 były wyżej wycenione niż inne auta osobowe – zapowiedział wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec. Ktoś zapyta: Dlaczego mam płacić drożej?
– W przypadku badania technicznego pojazdów ze stałym napędem 4x4 istnieje duże ryzyko uszkodzenia auta na rolkach, które nie rozpoznają takiego napędu – mówi dziennik.pl Andrzej Dąbrowski. – Dlatego diagności rzeczywiście zobligowani są do zastosowania innych, bardziej pracochłonnych procedur z użyciem opóźnieniomierza. Zatem podwyższona opłata za takie badanie jest uzasadniona – ocenia ekspert.
Silnik Diesla i wycięty DPF? Żegnaj się z dowodem rejestracyjnym
Z podwyżką w opłatach za badania techniczne powiązane są zmiany w wyposażeniu stacji. Lista obejmuje m.in. wymianę obecnie stosowanych przez SKP dymomierzy na liczniki cząstek stałych, które pozwalają wykryć, czy pojazd z silnikiem Diesla ma uszkodzony lub wycięty filtr DPF.
Dziś na polskich stacjach do kontroli pojazdów z silnikami Diesla używa się dymomierzy (a przynajmniej powinno). Bada się nim przepuszczalność światła w spalinach. Jednak w przypadku nowych samochodów spełniających normy Euro 5 i wyższe to urządzenie jest nieskuteczne. Dlaczego?
Będzie więcej badań z negatywnym wynikiem
Wiele nowych aut ma zainstalowane ograniczniki prędkości obrotowej na postoju. Silnika nie da się "wkręcić" wyżej niż na przykład 1500 obr./min. Pomiaru dymomierzem należy dokonać przy pełnej prędkości obrotowej, nawet powyżej 4000 obr./min. Urządzenie liczy średnią z trzech pomiarów. Dlatego gdy diagnosta wykonuje pomiar dymomierzem, kierowcy boją się, czy nie dojdzie do uszkodzenia silnika. W skrajnych przypadkach, gdy jest on mocno wyeksploatowany, może dojść do rozbiegania silnika.
Konsekwencją zastosowania liczników cząstek stałych będzie wzrost liczby badań z wynikiem negatywnym. Wielu kierowców zapewne się zdziwi. Bez ponownego montażu DPF o pozytywnym wyniku badania technicznego nie ma mowy. A to oznacza koszt na poziomie kilku tysięcy złotych w zależności od marki i modelu auta. Czy będą kary za wycięcie DPF? Tym powinno zająć się Ministerstwo Sprawiedliwości.
Na badanie techniczne pojedziesz o 30 dni wcześniej
Badanie techniczne będzie można przeprowadzić na 30 dni przed datą kolejnego przeglądu. Resort wziął pod uwagę, że właściciel auta nie zawsze może być na SKP w wyznaczonym dniu np. ze względu na zaplanowany wyjazd zagraniczny. Jednocześnie okres ważności badania technicznego zostanie wydłużony o miesiąc do 13 miesięcy.