Parkingowy przekręt. Kierowcy mogą stracić pieniądze

Jeździsz na zakupy do Lidla lub Biedronki? Uważaj na oszustów, którzy próbują wyłudzać pieniądze. Podstępna metoda wykorzystuje fakt, że na parkingach dyskontów pojawiły się parkometry, a darmowy postój na czas zakupów wymaga pobrania biletu. Jak działa nowe, podstępne oszustwo?

Chodzi o wystawienie fałszywego wezwania do zapłaty. Kwitek, który kierowca znajduje za wycieraczką ma przypominać prawdziwe wezwanie wystawione przez zarządcę parkingu. Oszuści szukają więc łatwego celu - polują na tych kierowców, którzy nie pobiorą biletu z parkometru i wystawiają "mandat" we własnym imieniu. Na dokumencie widnieje informacja o nieuregulowanej należności za parking i wskazana jest kwota "opłaty dodatkowej", którą należy uiścić przelewem. Nie trzeba chyba dodawać, że numer konta, który znajduje się na kwitku nie jest własnością zarządcy, a oszusta…

Reklama

Nowe oszustwo na parkingach. Jak się bronić?

Reklama

O sprawie wie również zarządca wielu dyskontowych parkingów, czyli firma APCOA Parking. Z oświadczenia, które wydała spółka wynika, że informacja o incydentach została zgłoszona organom ścigania.

Parkowanie, parking, parkometr / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Pragniemy zwrócić uwagę, że na wezwaniu do zapłaty wystawianym przez służby kontrolne APCOA, widnieje QR kod przekierowujący do strony internetowej, na której można zapoznać się ze szczegółami sprawy. Można na niej zobaczyć numer wezwania, zdjęcia wykonane przez kontrolera, a także poznać powód nałożenia opłaty dodatkowej oraz złożyć reklamację lub opłacić wezwanie do zapłaty. Jest to rozwiązanie, które pozwala na szybkie i wygodne sprawdzenie, czy wystawione wezwanie do zapłaty jest prawdziwe. - dodaje firma w oficjalnym komunikacie.

Nie ulega wątpliwości, że uruchomienie fałszywej strony internetowej, przekierowanie ofiary oszustwa kodem QR, a także wykonanie zdjęcia samochodu nie stanowią dla oszustów najmniejszego problemu. Jak w rozmowie z dziennik.pl przekazał przedstawiciel firmy APCOA Polska, kierowcy, którzy otrzymali wezwanie mogą śmiało skontaktować się z infolinią, by wyjaśnić prawdziwość dokumentu - Nasi pracownicy pomogą zweryfikować dane wezwania po jego numerze i ustalić czy jest ono prawdziwe czy nie.

Co robić, gdy za wycieraczką znajdziemy wezwanie do zapłaty?

Gdy wezwanie do uiszczenia opłaty dodatkowej znajdzie się za wycieraczką auta, przede wszystkim należy we własnym zakresie sprawdzić jego autentyczność. Kierowca powinien sprawdzić, czy strona internetowa, do której kieruje kod QR jest prawdziwa - zweryfikować adres pod kątem drobnych literówek czy podejrzanych subdomen. Nie zaszkodzi również skontaktować się telefonicznie z zarządcą parkingu, by sprawdzić, czy nie padliśmy ofiarą oszustwa. Gdy okaże się, że kwitek za wycieraczką jest próbą oszustwa, zarządca odnotuje to i sprawa zostanie zgłoszona do odpowiednich służb.

Parking sklepu / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Przedstawiciel firmy w rozmowie podkreślił, że na tę chwilę opisane przypadki nie występują masowo - skala zjawiska jest incydentalna. Do tej pory wiemy o czterech przypadkach, które zgłosiliśmy organom ścigania.

Wezwanie do zapłaty z parkingu pod Lidlem lub Biedronką

Gdy wezwanie do zapłaty okaże się prawdziwe, warto pamiętać, że mamy możliwość odwołania - jeśli robiliśmy zakupy w sklepie i zapomnieliśmy umieścić za wycieraczką biletu uprawniającego do bezpłatnego postoju, wystarczy udowodnić, że w czasie wystawienia mandatu faktycznie byliśmy na zakupach w konkretnej placówce. Paragon czy potwierdzenie z karty będą wystarczającym dowodem - parking w dyskoncie z założenia jest bowiem darmowy, ale tylko dla klientów danego sklepu.

Parkowanie, parking, parkometr / dziennik.pl / Maciej Lubczyński
Parkowanie, parking, parkometr / dziennik.pl / Maciej Lubczyński