- Polskie autobusy elektryczne Solaris zawiodły w Oslo? Zabrakło prądu?
- Mróz zmniejsza zasięg w autobusach elektrycznych
- Solaris wskazuje powód kłopotów komunikacji miejskiej Oslo
- Ładowarki przyczyną uziemienia polskich autobusów Solaris w Oslo
- Solaris w Oslo, to rekordowy kontrakt
Polskie autobusy elektryczne Solaris zawiodły w Oslo? Zabrakło prądu?
Zima w Norwegii daje w kość komunikacji miejskiej opartej o autobusy elektryczne. Tamtejsze media z przejęciem zaalarmowały o paraliżu Oslo, po tym jak tylko w ciągu dwóch dni odwołano ok. 90 kursów. Powód?
Początkowo jako przyczynę podawano "usterkę środków transportu". Wreszcie zarządca miejskiego transportu publicznego w Oslo poinformował gazetę Nordre Aker Budstikke, że m.in. kupione od firmy Solaris z Bolechowa autobusy elektryczne Urbino nie radzą sobie z niskim temperaturami.
Mróz zmniejsza zasięg w autobusach elektrycznych
– Mróz oznacza, że zasięg autobusów elektrycznych nie jest tak dobry jak zwykle – powiedziała Cathrine Myhren-Haugen, kierownik ds. komunikacji w firmie Ruter (Zarząd Transportu Miejskiego w Oslo).
Przypominamy, że w kwietniu Solaris dostarczył do stolicy Norwegii 183 nowe autobusy Urbino 18,75 electric. Wartość kontraktu to około 100 mln euro. Ponad 18-metrowe pojazdy z Polski miały obsługiwać najbardziej zatłoczone linie w Oslo: 20, 21, 31 i 37. Codziennie korzysta z nich blisko 150 tys. osób.
Solaris wskazuje powód kłopotów komunikacji miejskiej Oslo
O całą sprawę dziennik.pl zapytał spółkę z Bolchowa. Okazuje się, że problem jest bardziej złożony. Ze 183 autobusów 63 jest ładowanych z wykorzystaniem ładowarek jednej marki a 120 pojazdów obsługują ładowarki innego producenta.
– Autobusy Solaris Urbino 18 electric wykorzystują tzw. prekondycjonowanie, czyli ogrzewanie wnętrza pojazdu w trakcie ładowania baterii w nocy. Dzięki temu autobus wyjeżdża na trasę już ogrzany wewnątrz i nie wykorzystuje dużej ilości energii elektrycznej na grzanie wnętrza pojazdu – powiedział dziennik.pl Mateusz Figaszewski z Solaris Bus & Coach. – W dniach 3, 4 i 5 grudnia przy -18 stopniach Celsjusza w nocy i nad ranem ładowarki na jednej z zajezdni przestały w pełni działać. W wyniku tego 63 autobusy nie były w pełni naładowane i wysyłane na trasę z mniejszym poziomem naładowania baterii oraz bez prekondycjonowania czyli ogrzania wnętrza pojazdu. Dużo energii z baterii zostało użytej do ogrzania wnętrza autobusu. Co w efekcie skutkowało mniejszym zasięgiem autobusów – wyjaśnił.
Przedstawiciel spółki Solaris przyznał, że oczywiście normalnym zjawiskiem fizyczno-chemicznym jest spadek pojemności baterii przy bardzo niskich temperaturach zewnętrznych otoczenia.
Ładowarki przyczyną uziemienia polskich autobusów Solaris w Oslo
– W tym przypadku związane jest to jednak w dużej mierze z infrastrukturą ładowania – podkreślił Figaszewski. – W przypadku różnicy temperatur wynoszącej 25°C pomiędzy otoczeniem a wnętrzem pojazdu (tego możemy się spodziewać przy temperaturze zewnętrznej wynoszącej -15°C) zapotrzebowanie energetyczne wymagane na dogrzanie 18-metrowego pojazdu do docelowej temperatury wynosi ok. 55 kWh - jest to bardzo dużo i bez tzw. prekondycjonowania jest to duże wyzwanie – ocenił.
Także przedstawicielka zarządu transportu miejskiego w Oslo przyznaje obecnie, że przyczyną kłopotów były niedomagania ładowarek. – Nie jest to powiązane z niską wydajnością prądową autobusów. Jeden z obiektów ma problemy z infrastrukturą ładowania i pracują nad jego rozwiązaniem. Z samymi autobusami elektrycznymi nie ma żadnych problemów – powiedziała serwisowi Nab.no Cathrine Myhren-Haugen.
Solaris w Oslo, to rekordowy kontrakt
Urbino 18,75 electric są wyposażone w silnik trakcyjny o mocy prawie 330 KM. Litowo-jonowe baterie o pojemności 520 kWh mają zapewnić zasięg na poziomie 250-300 km. Poza tym e-busy zostały wyposażone w specjalny skandynawski pakiet izolacji termicznej, związany m.in. z zastosowaniem dodatkowej izolacji ścian bocznych i sufitu oraz podwozia w okolicy nadkoli, podwójnych szyby boczne, a także mat grzewczych zamontowanych w podłodze w obszarze drzwi wejściowych. Urbino 18,75 electric jest ponadto przystosowane do zastosowania łańcuchów śniegowych.
Solaris Urbino 18,75 electric w Oslo i wyposażenie specjalne
Długość pojazdów wynosi 18,75 m, czyli o 75 cm więcej niż w standardowym przegubowym modelu marki Solaris. Zwiększona przestrzeń wewnątrz umożliwiła stworzenie trzech zatoczek dla osób niepełnosprawnych, przy zachowanej pojemności pasażerskiej 138 pasażerów, w tym 41 na miejscach siedzących.
W każdym z elektrycznych Urbino dostępne są systemy kamer szerokokątnych, które łączą obraz 360-stopniowy widok z lotu ptaka. Kamery Mobileye zastosowano w miejsce zwykłych lusterek wstecznych. Ponadto w autobusach dostępny jest czujnik zmierzchu i deszczu, a także rozwiązanie automatycznie wykrywające zmęczenie kierowcy.
W całej Norwegii kursuje już ponad 700 pojazdów marki Solaris.