Klub PiS złożył w ubiegły piątek w Sejmie projekt zakładający rezygnację z możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego na rzecz jedynie ewentualnego zaskarżenia nałożonego mandatu do sądu. Obecnie jest tak, że w razie odmowy przyjęcia mandatu, organ, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie.

Reklama

Projekt budzi zastrzeżenia koalicjanta PiS - Porozumienia, a także wielu prawników, m.in. Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Krytykują go także politycy: KO, Lewicy, PSL, Konfederacji.

"To jest biurokracja"

Sobolewski przyznał w piątek w TVP Info, że PiS jest w trakcie rozmów z Porozumieniem m.in, na temat tego projektu. Moim zdaniem, po ewentualnym uwzględnieniu kilku uwag, bo one są, nie będzie to projekt, który będzie problemem w ramach Zjednoczonej Prawicy - powiedział. Dodał, że projekt będzie kwestionowany przez partie "totalnej opozycji", ale to będzie już przedmiotem zmagań na forum parlamentu.

Reklama

Uzasadniając słuszność projektu Sobolewski stwierdził, że obecnie nie ma możliwości odwołania się od przyjętego już mandatu, a proponowana nowela taką możliwość wprowadza. Przypominamy, że w tych państwach, które są tak bardzo cenione przez totalną opozycję, jak Francja, Niemcy, Belgia, Włochy, nie ma czegoś takiego jak instytucja nieprzyjęcia mandatu, jedyne co jest, to możliwość kwestionowania mandatu, czyli odwołania się do sądu - powiedział Sobolewski.

Jego zdaniem, takie rozwiązanie spowoduje też odciążenie sądów. Z danych, jakie otrzymałem wynika, że jest prawie 350 tys. takich spraw w sądzie. Gdy ktoś nie przyjmuje mandatu, sprawa przez policję kierowana jest do sądu i osoba, która odmawia przyjęcia mandatu stwierdza jednak, że ona nie kwestionuje mandatu, tylko go przyjmuje. To jest biurokracja - stwierdził szef Komitetu Wykonawczego PiS.

Krytycy złożonego przez PiS projektu nowelizacji Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia uważają m.in. że proponowane rozwiązanie to ograniczenie praw obywatelskich, złamanie konstytucyjnej zasady domniemania niewinności czy prawa do sądu.