Kia nie będzie już koncentrować się wyłącznie na produkcji samochodów z silnikami spalinowymi – głosi strategiczny "Plan S". Koreańska marka chce wcześniej niż rywale przeobrazić się w potentata na rynku aut elektrycznych i autonomicznych oraz usług związanych z mobilnością. Tę wizję zebranym w Seulu akcjonariuszom, analitykom i agencjom ratingowym ogłosił sam Han-woo Park, prezes i dyrektor generalny Kia Motors. A co kryje się za okrągłymi słowami szefa?
Kierowcy mogą spodziewać się wysypu nowych samochodów elektrycznych. Listę premier rozpisano na najbliższe pięć lat. I tak do 2025 roku Kia zaoferuje aż 11 aut na prąd. Wśród nich znajdą się auta miejskie, SUV-y i vany. Koncern w metamorfozę zainwestuje przynajmniej 25 mld dolarów. W efekcie pierwsza elektryczna Kia nowej generacji zadebiutuje już w 2021 roku i to ona stanie się przyczółkiem do rozpoczęcia ofensywy azjatyckich e-aut w 2022 roku.
Nowy crossover na prąd
Plan przewiduje, że szykowany na przyszły rok debiutant będzie crossoverem (nadwozie łączy cechy auta osobowego i SUV-a) zbudowanym na nowej platformie własnej konstrukcji. Inżynierowie zapewniają, że mocy dostarczy jeden z najlepszych na świecie elektrycznych układów napędowych. Zasięg wyniesie ponad 500 km, a ładowanie akumulatora zajmie mniej niż 20 minut. Jeśli chodzi o wygląd to znając Kię można spodziewać się auta o niespotykanej urodzie. Stylistów tej marki stać na rozmach i odwagę – żeby nie szukać daleko wystarczy spojrzeć na model XCeed czy Stingera.
W gamie samochodów elektrycznych Kia zamierza stosować dwa rodzaje układu ładowania (o napięciu 400 V i 800 V) – w zależności od przeznaczenia auta. Przyszła oferta przewiduje zarówno modele o wysokich osiągach, jak i samochody w rozsądnej cenie, bazujące na istniejących modelach.
Dzięki nowej strategii do 2026 roku Kia chce rocznie sprzedawać pół miliona elektryków, co będzie stanowić aż 20 proc. jej samochodowego biznesu (i zdobyć w tym segmencie światowego rynku 6,6 proc. udziałów), a aut zelektryfikowanych ok. miliona sztuk (różnego rodzaju hybryd).
Jazda bez trzymanki
Kia planuje też rozwijać własną technologię jazdy autonomicznej na poziomie czwartym i piątym (tu samochód jest pozbawiony kierownicy i pedałów). Do 2022 roku firma zamierza – jak zapewnia – opracować najnowocześniejszą platformę jazdy autonomicznej, aby już rok później przeprowadzić testy na wybranych obszarach. Następnie, w drugiej połowie 2024 r., rozpocznie się produkcja i platforma zostanie udostępniona producentom samochodów oraz firmom, które świadczą usługi z zakresu mobilności (m.in. carsharing oraz floty).
Szef koreańskiej marki obiecał również, że w ciągu najbliższych 2-3 lat kierowcy mogą spodziewać się ciekawszej oferty modelowej. A udział SUV-ów, które teraz stanowią połowę sprzedaży firmy, do 2022 wzrośnie do 60 proc.
Nowe modele Kia w Polsce
Z naszych ustaleń wynika, że w pierwszym kwartale w Polsce zadebiutują dwie hybrydy z możliwością ładowania z gniazdka, czyli Kia Ceed kombi PHEV oraz crossover XCeed PHEV. Oferta wzbogaci się też o dwa samochody elektryczne – e-Niro i e-Soul.
Na początku marca w Genewie Kia ujawni Sorento nowej generacji. Największy w europejskiej ofercie SUV koreańskiej marki do sprzedaży trafi w drugim kwartale 2020 roku.
Wakacyjne miesiące to premiery trzech odmłodzonych mieszczuchów. Nowe szaty dostanie Picanto, Rio oraz Stonic.
Stinger, czyli Kia o wyglądzie miliona dolarów, w czwartym kwartale zadebiutuje w nowej odsłonie. Koreańskie gran turismo będzie dostępne tylko z silnikiem benzynowym 3.3 V6 T-GDI/366 KM i seryjnym napędem 4x4. Dlatego, jeśli ktoś zastanawia się nad odmianą turbobenzynową 2.0 T-GDI/245 KM to powinien przyspieszyć swoją decyzję.