Sprawca wypadku na DK 5 w Rosnówku (woj.wielkopolskie) miał niemal 2 promile. Policja na Twitterze opublikowała film z tego zdarzenia…

Reklama

Jak podkreśla policja wielkopolska: To cud, że nikt nie zginął...

Szczególnie, że z fiata i mazdy zostały dosłownie szczątki.

Reklama
Facebook

Samochody były zakleszczone, dlatego strażacy musieli użyć specjalistycznych narzędzi hydraulicznych by z wraków wydostać poszkodowanych. Dwie osoby w stanie ciężkim zostały przetransportowane do szpitala śmigłowcem LPR.

Najgorzej od 2009 roku

Policja bije na alarm. W tym roku po raz pierwszy od dekady odnotowano znaczny wzrost liczby zatrzymanych osób kierujących pod wpływem alkoholu, było to ponad 110,3 tys. zatrzymanych. To aż 6 tys. więcej niż rok temu.

Skąd tak drastyczna zwyżka zatrzymanych za kierowanie po spożyciu alkoholu?

Jedną z przyczyn jest społeczne przyzwolenie. Ale to nie jedyny powód. Na alkohol wzrosły też popyt i podaż, więc przybyło pijanych kierowców na polskich drogach – powiedział dziennik.pl podinsp. Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego KGP.

Tylko w czasie świąt policjanci ruchu drogowego ujawnili na drogach 1315 osób, które wsiadły za kółko "po kieliszku". To o 269 kierujących więcej niż w analogicznym okresie 2018 r. Szokujące może być to, że aż u 958 kierowców stwierdzono powyżej 0,5 prom. alkoholu. W takim przypadku jest to traktowane przez sąd jako przestępstwo, za które grozi od 3 do 15 lat pozbawienia prawa jazdy (jeśli pijak doprowadził do wypadku wówczas dożywotnie pozbawienie uprawnień), grzywna oraz obowiązkowe świadczenie od 5 tys. zł do 60 tys. zł.

– Dziwią nas te statystyki, szczególnie, że od niedawna za kierowanie po alkoholu grożą tak wysokie kary. Być może Polacy o tym zapomnieli – skwitował policjant.