W Wigilię, dwa dni Świąt Bożego Narodzenia oraz w piątek, sobotę i niedzielę (od 24 do 29 grudnia) na polskich drogach doszło do 322 wypadków, w których zginęło 37 osób i 394 zostało rannych – usłyszeliśmy w Komendzie Głównej Policji. W porównaniu do zeszłorocznego, sześciodniowego świątecznego weekendu to mniej odpowiednio o: 66 wypadków, 11 zabitych i 70 rannych.

– Pierwsze dni świąt wskazywały, że będą to jedne z najbardziej niebezpiecznych świąt – powiedział dziennik.pl podinsp. Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego KGP. – Ale od czwartego dnia działań policji tendencja się odwróciła i w obszarze bezpieczeństwa odnotowaliśmy mniejsze liczby niż w 2018 roku, co można potraktować jako pozytywne zaskoczenie – ocenił.

Od wtorku 24 grudnia w całej Polsce policja prowadziła akcję pod kryptonimem "Bezpieczny weekend - Boże Narodzenie". Działania zakończono ok. godz. 22 w niedzielę 29 grudnia. W tym czasie każdego dnia akcji na drogi wyjeżdżało średnio ok. 5 tys. policjantów ruchu drogowego.

Polacy na dwóch gazach. Piją i jadą

– Spodziewaliśmy się większej liczby kierowców zatrzymanych za jazdę po alkoholu i niestety nasze obawy potwierdziły się w najgorszy sposób– powiedział Kobryś, a na dowód podał nam najnowsze statystyki.

Reklama

Wynika z nich, że w trakcie sześciodniowej świątecznej akcji policjanci ruchu drogowego ujawnili 1315 osób, które wsiadły za kółko "po kieliszku". To o 269 kierujących więcej niż w analogicznym okresie 2018 r. Szokujące może być to, że aż u958 kierowców stwierdzono powyżej 0,5 prom. alkoholu. W takim przypadku jest to traktowane przez sąd jako przestępstwo, za które grozi od 3 do 15 lat pozbawienia prawa jazdy (jeśli pijak doprowadził do wypadku wówczas dożywotnie pozbawienie uprawnień), grzywna oraz obowiązkowe świadczenie od 5 tys. zł do 60 tys. zł.

W 2019 roku po raz pierwszy od dekady policja odnotowuje znaczny wzrost liczby zatrzymanych kierujących pod wpływem alkoholu policja.pl
Reklama

Najgorzej od 2009 roku

Skąd tak drastyczna zwyżka zatrzymanych za kierowanie po spożyciu alkoholu? W ocenie policjanta, to nie jest efekt wzmożonych kontroli, bo te utrzymują się na stałym poziomie. Jako jedną z przyczyn wskazał społeczne przyzwolenie. Ale to nie jedyny powód…

– Na alkohol wzrosły też popyt i podaż, więc przybyło pijanych kierowców na polskich drogach. W tym roku po raz pierwszy od dekady odnotowaliśmy znaczny wzrost liczby zatrzymanych osób kierujących pod wpływem alkoholu, było to ponad 110,3 tys. zatrzymanych - aż 6 tys. więcej niż rok temu – wyliczył Kobryś.

– Dziwią nas te statystyki, szczególnie, że od niedawna za kierowanie po alkoholu grożą tak wysokie kary. Być może Polacy o tym zapomnieli – skwitował policjant.