Kierowcy pojazdów zarejestrowanych w Polsce nie będą musieli mieć przy sobie dowodu rejestracyjnego i dokumentu o zawarciu umowy ubezpieczenia OC, jeśli poruszają się po terytorium naszego kraju – przewiduje projekt noweli ustawy Prawo o ruchu drogowym, który przyjął rząd.

Reklama

Nowe przepisy przewidują, że to czy kontrolowany kierowca ma dowód rejestracyjny (pozwolenie czasowe) i ważną polisę OC policjant będzie sprawdzał przez terminal na pokładzie radiowozu w Centralnej Ewidencji Pojazdów (CEP). Po zmianach nadal jednak będą grozić kary za brak blankietu prawa jazdy. Do CEP mają też dostęp straż miejska, straż graniczna czy ITD.

Pomysłodawcy wyjaśniają, że zwolnienie z obowiązku posiadania przy sobie wymienionych dokumentów, nastąpi po ogłoszeniu komunikatu ministra cyfryzacji wskazującego termin, od którego przepis będzie stosowany. "Komunikat zostanie ogłoszony na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Ministerstwa Cyfryzacji z trzymiesięcznym wyprzedzeniem" - czytamy.

Prawo jazdy, dowód rejestracyjny i umowa ubezpieczenia OC - dziś za brak tych dokumentów drogówka może ukarać kierowcę mandatem w wysokości 50 zł za każdy, grzywna nie może być jednak wyższa niż 250 zł.

W projekcie zaproponowano także zmiany dotyczące Centralnej Ewidencji Pojazdów, które umożliwią wprowadzanie do niej danych o demontażu pojazdu bezpośrednio przez stacje demontażu i zapewnią tym podmiotom dostęp do CEP w tym zakresie. Ministerstwo proponuje także "optymalizację działań związanych z wdrożeniem systemu CEPiK 2.0" - to chyba szybki efekt miażdżącego raportu NIK (CZYTAJ WIĘCEJ>>).