- Rynek, na którym działamy rośnie w tempie ok. 25 proc. rocznie. Odpowiadając na ten wzrost zwiększamy zarówno wielkość produkcji, jak i zatrudnienie - powiedział prezes niemieckiej grupy BMZ, do której należy polska spółka - Sven Bauer. Podkreślał znaczenie polskiej spółki dla całej międzynarodowej grupy.
Polska spółka BMZ działa w Gliwicach od siedmiu lat. Specjalizuje się m.in. w produkcji zestawów akumulatorowych do rowerów elektrycznych, a także do elektronarzędzi budowlanych, narzędzi ogrodniczych, aparatów medycznych itp. Projektuje też i wytwarza inteligentne systemy podtrzymywania energii, bazujące na ogniwach litowo-jonowych oraz baterie do autobusów elektrycznych.
Jak poinformował Bauer, kolejnym krokiem, po uruchomieniu nowego zakładu, będzie podwojenie mocy wytwórczych dotychczasowej fabryki w Gliwicach, co w ciągu najbliższych dwóch lat, gdy rozwinie się nowa fabryka, powinno skutkować wzrostem zatrudnienia do ponad tysiąca osób, wobec 650 obecnie i 700 niebawem.
Nowi pracownicy obejmą zarówno stanowiska produkcyjne, jak i specjalistyczne, w dziale badań i rozwoju, gdzie powołany zostanie specjalny zespół zajmujący się najnowszymi systemami zasilania autobusów elektrycznych.
Powierzchnia nowej fabryki, zlokalizowanej na terenie Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, przekracza 12,3 tys. mkw. Obiekt mieści hale produkcyjne, magazyny, laboratoria badawcze i biura, będące nową siedzibą firmy. W nowym zakładzie ma być prowadzona głównie masowa produkcja baterii do rowerów elektrycznych oraz elektronarzędzi ogrodniczych i budowlanych, w starym rozwijane będą m.in. tzw. projekty małoseryjne oraz akumulatory dla rozwijającego się rynku autobusów elektrycznych.
- Planujemy także zbudować serię kompletnych rozwiązań systemów e-bikeowych, składających się z aplikacji, baterii oraz motoru. Rozwijać będziemy inteligentne magazyny energii, w tym do autobusów elektrycznych - powiedział prezes BMZ Poland Tomasz Wołk-Jankowski.
Prezes przywołał plany dotyczące rozwoju elektromobilności w Polsce i Europie, wskazując, iż BMZ należy do liderów w segmencie baterii do elektrycznego transportu publicznego. Firma wchodzi w skład konsorcjum "Polski E-BUS", powstałego z inicjatywy firmy Ursus Bus. - Cały czas czekamy na zapowiadany wielki skok w dziedzinie elektromobilności - powiedział prezes, licząc na wzrost rynku również w tym segmencie.
Uczestnicząca w otwarciu fabryki wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz wskazała, że elektromobilność, szczególnie w transporcie publicznym, należy do kluczowych projektów rządowej Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, a innowacyjne projekty i inwestycje w tym zakresie mogą liczyć na publiczne wsparcie - także w myśl przygotowywanej nowej Ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych. Chodzi o spowodowanie, aby w Polsce rozwijał się "długi łańcuch dostaw" produktów służących rozwojowi elektromobilności.
- Jesteśmy zainteresowani, aby przyciągać najlepsze, najciekawsze inwestycje w rozwój elektromobilności z całego świata (...). Z perspektywy administracji publicznej cieszą nas takie inwestycje, które przynoszą bardzo dużą wartość dodaną. Jednocześnie ta inwestycja (BMZ) zbiega się w czasie z ogłoszoną w ubiegłym tygodniu, a wpisaną dziś do wykazu prac Rady Ministrów, nową ustawą o specjalnych strefach ekonomicznych - powiedziała wiceminister.
- W tej nowej ustawie już nie ilość miejsc pracy będzie pierwszym kryterium, na podstawie którego przedsiębiorca będzie mógł ubiegać się o specjalne przywileje podatkowe, ale wysokość i jakość inwestycji. BMZ jest dobrym przykładem, że właśnie o takie inwestycje nam chodzi; takim jesteśmy gotowi i skłonni oferować duże wsparcie i dużą pomoc publiczną w obszarze redukcji podatkowych, ponieważ takie inwestycje budują świetne relacje z lokalnym, rodzimym, małym i średnim biznesem - dodała Emilewicz.
Jak mówił Wołk-Jankowski, w minionych latach rynek baterii do elektronarzędzi budowlanych, ogrodniczych oraz rowerów elektrycznych (obecnie jest to ok. 70-80 proc. produkcji polskiej spółki) rósł w tempie ok. 20-30 proc. rocznie. W ciągu minionych dwóch lat, szczególnie w segmencie narzędzi ogrodniczych, jest to nawet ponad 50 proc. wzrostu rocznie - większość producentów zamienia bowiem używane dotąd np. w piłach silniki spalinowe na baterie litowo-jonowe. - To oznacza dla nas fantastyczne możliwości na rynku, ale i wyzwania - powiedział prezes.
Za rozwojową dziedzinę działalności przedstawiciele BMZ uważają systemy magazynowania energii, umożliwiające użytkownikom energii słonecznej stać się bardziej niezależnymi od cen prądu poprzez produkcję własnej, ekologicznej energii dokładnie wtedy, gdy tego potrzebują. Oparty na technologii litowo-jonowej system, z cyklem życia do 20 lat, jest przeznaczony zarówno do domów prywatnych jak i fabryk.
Dzięki modularnemu litowo-jonowemu systemowi magazynowania generowana energia fotowoltaiczna może być przechowywana w modułach na przyszłe potrzeby, a nadwyżka energii może być oddawana do sieci wybiórczo, w zależności od zapotrzebowania występującego wieczorem, w nocy czy w okresie zmniejszonego nasłonecznienia. W Polsce produktem interesują się na razie głównie stacje benzynowe i niewielkie sklepy, mniej - gospodarstwa domowe.
Grupa BMZ zatrudnia obecnie ok. 2,3 tys. pracowników w Niemczech, Polsce, Francji, USA, Chinach i Japonii. Obroty grupy sięgają ok. 350 mln euro, z czego ok. 100 mln euro w Polsce (z perspektywą zwiększenia do 200 mln euro w 2018 r.). Grupa BMZ ma ok. 2 tys. klientów. Realizuje ponad 250 nowych projektów rocznie. Autobusy elektryczne oparte o systemy zasilania BMZ jeżdżą m.in. w Holandii, Czechach, Niemczech, Austrii, Francji oraz Wielkiej Brytanii.
Otwarciu nowej fabryki BMZ w Gliwicach od wtorku do czwartku będzie towarzyszyć konferencja Battery Experts Forum; zorganizowano ją w Europejskim Tygodniu Zrównoważonego Transportu. Będzie można m.in. przetestować rowery elektryczne, a fani motoryzacji zobaczą najnowsze modele samochodów elektrycznych takich marek jak BMW i Tesla. Po raz pierwszy w Polsce będzie można obejrzeć samochód Rimac Concept One - najszybszy samochód elektryczny na świecie, który w ciągu zaledwie 2,5 sekundy przyśpiesza do 100 km/h, a w 14 sek. do 300 km/h. Zasięg chorwackiego auta wzrósł w ostatnim roku z 330 do 350 kilometrów.