Zaczęło się od prototypowego modelu e-crafter. Volkswagen Samochody Użytkowe zaprezentował ten samochód jesienią 2016 roku na wystawie w Hanowerze. Teraz w tym samym miejscu niemiecka marka ponownie pokazała swoje dzieło, a oglądały je w trakcie targów premier Beata Szydło i kanclerz Angela Merkel. Towarzyszył im szef niemieckiego koncernu Matthias Müller oraz szef marki Volkswagen Samochody Użytkowe, Eckhard Schulz i Mateusz Morawiecki.
Volkswagen e-crafter powstał na bazie zwykłego craftera nowej generacji, który jest produkowany w fabryce we Wrześni od zeszłego roku. Inżynierowie twierdzą, że model "na prąd" oferuje identyczne możliwości transportowe jak auto z silnikiem spalinowym - mimo zastosowania napędu elektrycznego.
Elektryczna jednostka napędowa produkuje 100 kW mocy. Auto o dopuszczalnej masie całkowitej 4,25 tony rozpędza się maksymalnie do 80 km/h. Szybki start w trasę ma zapewnić maksymalny moment obrotowy o wartości 290 Nm dostępny od uruchomienia. I to nawet gdy auto przewozi ładunek o maksymalnej masie 1709 kg.
Zestaw akumulatorów ukryty pod podłogą składa się z 312 ogniw o łącznej pojemności 43 kilowatogodzin. Zasięg zależnie od wersji auta wynosi ponad 200 km. W konstrukcji e-craftera przewidziano zastosowanie akumulatorów jakie pojawią się w przyszłości - dzięki nim auto będzie mogło pokonać nawet 400 km na jednorazowym ładowaniu. Zależnie od natężenia prądu (czyli rodzaju stacji ładującej) akumulatory można naładować w 80 procentach w 45 minut.
Volkswagen kontra... Ursus?
Dla porównania pokazany także w Hanowerze nowy elektryczny ursus ELVI ma zapewnić 150 km zasięgu na jednym ładowaniu baterii. Prędkość maksymalna wyniesie 100 km/h (CZYTAJ WIĘCEJ>>). Samochód polskiej spółki ma rywalizować na rynku w tej samej klasie co crafter, czyli aut dostawczych do 3,5 t.