Coraz więcej kierowców prowadząc samochód zajmuje się czymś innym, niż tylko skupieniem się na jeździe. Zazwyczaj rozmawiają przez telefon, sprawdzają e-maile, czy też wysyłają sms-y. Zdaniem inżynierów z Volvo dotyczy to aż 25 proc. czasu spędzonego za kierownicą. Takie zachowanie często może powodować wypadek lub kolizję.
Volvo, słynące z wynalazków podnoszących bezpieczeństwo, teraz idzie o krok dalej i pracuje nad rozwiązaniami, które wyeliminują do zera poważne obrażenia i ofiary śmiertelne z wypadków z udziałem samochodów tej marki.
Czytanie książki podczas prowadzenia auta w korku
Dzięki systemowi automatycznego wsparcia jazdy w korku (z ang. Autonomous Driving Support) już niedługo kierowca nie będzie musiał się skupiać na prowadzeniu i będzie mógł poświęcić swoją uwagę np. czytaniu książki. Poprzez wykorzystanie danych z kamery i radarów, samochód może podążać za pojazdem jadącym z przodu. Przyspieszanie, hamowanie i skręcanie kierownicą odbywa się automatycznie. Jeśli pojazd z przodu jest zmuszony do wykonania szybkiego ruchu z powodu przeszkody na drodze, kierowca wspomagany jest przez układ sterowania, który sprawia, że samochód skręca w tą samą stronę.
Jeśli kierowca zdecyduje się z powrotem prowadzić auto samodzielnie, wystarczy dotknięcie przez niego pedału hamulca lub gazu, czy też samodzielny ruch kierownicą. Jak zachwalają twórcy system nie ogranicza, a jedynie wspiera kierowcę w prowadzeniu auta.
Automatyczne hamowanie na skrzyżowaniach
W Stanach Zjednoczonych 21,5 proc. wypadków śmiertelnych w 2007 roku miało miejsce na skrzyżowaniach, a w 16 krajach Unii Europejskiej (bez Szwecji) odsetek ten w 2006 roku wyniósł 20,6 proc.
Volvo chce zmniejszyć liczbę tych kolizji i dlatego rozpoczęło prace nad systemem wsparcia pokonywania skrzyżowań (z ang. Intersection Support). Układ w momencie opuszczania skrzyżowania wyhamuje auto do zera, jeśli przed samochodem pojawi się inne auto, które przetnie tor jazdy skręcającego samochodu.
Unikanie kolizji ze zwierzętami
Nowy system minimalizujący ryzyko kolizji z udziałem zwierząt (z ang. Animal Detection) potrafi wyhamować auto w przypadku wtargnięcia zwierzęcia na drogę. Układ składa się z dwóch części - czujnika radaru oraz kamery na podczerwień, które rejestrują sytuacje przed i po bokach samochodu.
Obecnie system wykrywa duże zwierzęta, takie jak łosie, jelenie, bydło, czy konie. Jednak w przyszłości układ będzie działał w przypadku pojawienia się na drodze mniejszych zwierząt. Co istotne system działa także w nocy.
Inżynierowie Volvo zapowiadają, że ich wynalazki z laboratorium trafią na drogę już w 2020 roku.