Miejsce pracy Rudolfa Halbmeira nie jest typowe dla inżyniera Audi. Na biurku, pomiędzy monitorem komputera a dwoma odsłuchami studyjnymi, stoi muzyczny keyboard. Na samym skraju biurka piętrzą się magazyny muzyczne. Dźwięk samochodu wykazuje wiele podobieństw do muzyki - mówi Halbmeir, inżynier akustyk.

Reklama

W seryjnie produkowanym Audi, to silnik spalinowy tworzy dźwięk. W modelu e-tron napędzanym elektrycznie, jest to właściwie niemożliwe. Silnik elektryczny pracuje zbyt cicho i na zbyt wysokich częstotliwościach, które nie należą do najprzyjemniejszych. Dlatego modele e-tron otrzymają syntetyczne brzmienie o nazwie Audi e-sound. Stworzyli je Rudolf Halbmeir wraz z Axelem Brombachem i Larsem Hinrichsenem.

Stworzenie dobrego dźwięku jest kwestią złożoną - wyjaśnia Ralf Kunkel, kierownik działu akustyki Audi. Na przestrzeni lat, zgromadziliśmy bardzo dużo specjalistycznej wiedzy. Wiemy, jak podkreślić przyjemne częstotliwości i jak stłumić niepożądane dźwięki.

http://www.youtube.com/watch?v=HoEDLvQZg5I

Jak rodzi się brzmienie napędu przyszłości?

Filmy science-fiction nasunęły mi kilka wskazówek, które były przydatne w przypadku niektórych zakresów częstotliwości - mówi Halbmeir. Ale w rzeczywistym świecie nic nie brzmi tak jak powinno brzmieć. Komponując muzykę lub dźwięki, trzeba robić to, czego jest się pewnym. Jeżeli pozwolimy sobie na kompromis, efekt końcowy będzie przypominał akustyczną papkę.

Zdaniem twórców Audi e-sound jest dźwiękiem syntetycznym, ale jednocześnie brzmi bardzo autentycznie - wytwarzany jest w każdej milisekundzie przez sam pojazd.

Urządzenie sterujące stale otrzymuje od pojazdu informacje na temat liczby obrotów silnika elektrycznego, obciążenia, prędkości oraz innych parametrów. Na podstawie tych danych generowany jest dźwięk - wyjaśnia Lars Hinrichsen, ekspert w dziedzinie sprzętu i oprogramowania

Audi e-Sound wydobywa się z głośnika zamontowanego w podłodze pojazdu.

Moc głośnika wynosi 40 watów, jednak w trybie normalnej eksploatacji nie zostaje przekroczony poziom 5-8 watów. Jest to wystarczająca moc, by słyszeli go piesi i rowerzyści znajdujący się w pobliżu samochodu - przybliża szczegóły Axel Brombach, ekspert w tej dziedzinie.

Niewielka część generowanego dźwięku dostaje się do wnętrza, przenoszona przez fale dźwiękowe rozchodzące się w powietrzu i odbijające się od stałych struktur.

Dzięki informacjom o rozchodzeniu się dźwięków, możemy je wpuścić do wnętrza kabiny. Karoseria samochodowa to swoista płyta rezonująca - wyjaśnia Kunkel. Mimo to, w przypadku modeli e-tron przywiązujemy wielką wagę do ciszy w aucie, ponieważ to ona w najlepszy sposób oddaje szczególny charakter jazdy z elektrycznym napędem.

Dźwięk będzie musiał być generowany do prędkości 30 km/h. Powyżej tej granicy hałas opon będzie wystarczająco głośny - mówi Kunkel. Jednak to nie do końca nas satysfakcjonuje. Z pewnością będziemy starać się podnieść limit dla tych sygnałów.