Alfa Romeo Stelvio to najważniejsza europejska premiera włoskiego producenta w Genewie. Niewykluczone, że ten właśnie model (może nawet bardziej niż Giulia) zadecyduje o być albo nie być marki liczącej już 107 lat. Ktoś powie, że nie raz słyszał podobne deklaracje, ale w przypadku Stelvio sprawa wygląda zupełnie inaczej. Stelvio to pierwszy SUV Alfy - modnie wystylizowany, grający na emocjach. I na dokładkę wjeżdża na drogi we właściwym czasie, bo obecnie auta tego gatunku znikają na pniu...
Prawie 35 mln zł na starcie?
Najlepszym tego dowodem jest sytuacja Stelvio na polskim rynku. W czasie genewskiej wystawy dowiedzieliśmy się, że nad Wisłą zamówiono już 150 egzemplarzy tego włoskiego SUV-a, z czego aż 40 aut pod konkretnych klientów. Kierowcy zdecydowali się na "podniesioną Alfę" w ciemno, bez jazd próbnych czy dotykania, bowiem Stelvio nie ma jeszcze w salonach sprzedaży. I wcale nie była to wersja bazowa, a premierowa odmiana First Edition. Wiadomo, że pierwsze sztuki trafią do kupujących na przełomie marca i kwietnia. Czego mogą się spodziewać?
Jak na pierwszego SUV-a w historii marki Włosi z miejsca uderzają w wysokie tony, bez zabawy w podchody. Dlatego pod karoserią Stelvio First Edition pracuje turbobenzynowy aluminiowy silnik 2.0 o mocy 280 KM z ośmiostopniowym automatem ZF, który zmienia biegi w czasie 150 milisekund i napędem na wszystkie koła Q4. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa ledwie 5,7 sekundy! Prędkość maksymalna to 230 km/h.
Całe 280 KM kierowca dostaje przy 5250 obr./min, a przy 2250 obr./min jednostka gwarantuje 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Na drodze te magiczne liczby mają przełożyć się na żywiołową reakcję i elastyczność.
Stelvio i Giulia odpowiadają za renesans Alfy
Imponujące osiągi to także efekt wykorzystania elementów konstrukcyjnych już stosowanych w Giulii. Stelvio zbudowano więc na platformie Giorgio powstałej z wytrzymałych i lekkich materiałów. W rezultacie 1660 kg masy jak na SUV-a o długości 4,7 m to niewiele. Redukcję osiągnięto też m.in. dzięki zastosowaniu aluminium do odlewania bloków silników, z tego samego metalu są też elementy zawieszenia i maska. Wał napędowy powstał z włókna węglowego, co dało 15 kg oszczędności.
Jeśli chodzi o napęd 4x4 to w normalnych warunkach, Stelvio First Edition z systemem Q4 zachowuje się, jak pojazd z napędem na tył: 100 proc. momentu obrotowego trafia na tylną oś. W przypadku utraty przyczepności kół, system w rzeczywistym czasie przekazuje 50 proc. momentu napędowego na przód za pośrednictwem specjalnej skrzynki rozdzielczej.
Stelvio w wersji First Edition została seryjnie wyposażona w 20-calowe alufelgi, lakierowane zaciski hamulcowe, reflektory biksenonowe ze światłami przeciwmgielnymi LED, chromowane oprawy lusterek zewnętrznych, przyciemniane szyby oraz oświetlenie na klamkach drzwi.
Na pokładzie sportowa czerń i deska rozdzielcza skierowana na kierowcę. Wstawki dekoracyjne są z najprawdziwszego drewna. Fotele podgrzewane i elektrycznie regulowane pokrywa czarna skóra Pieno Fiore. Standardem jest systemem nawigacji 3D (stworzony we współpracy z Magneti Mirelli) z ekranem o przekątnej 8,8 cala i cyfrowym radioodtwarzaczem. Pomiędzy zegarami znajduje się 7-calowy, kolorowy wyświetlacz w technologii TFT.
Armia elektronicznych wspomagaczy kierowcy obejmuje system ostrzegania o najeżdżaniu na poprzedzający pojazd, autonomiczny system awaryjnego hamowania z czujnikiem ochrony pieszych oraz system ostrzegający przed zmianą pasa ruchu. Na pokładzie jest też kamera cofania, przednie i tylne czujniki parkowania, automatyczne otwierana klapa bagażnika oraz układ automatycznego włączania świateł drogowych.
Cena? Alfa Romeo Stelvio First Edition kosztuje w Polsce od 232 500 zł. Mnożąc to przez 150 zamówionych egzemplarzy wynika, że Polacy wydali na Stelvio niecałe 35 mln zł.
Porównywalne pod względem osiągów porsche macan S to wydatek przynajmniej 284 tys. zł, a BMW X3 xDrive 35i to ponad 260 tys. zł. A kiedy u niemieckich konkurentów dołożymy wszystkie opcje oferowane w Alfie seryjnie okaże się, że Stelvio First Edition to najlepszy wybór w segmencie.
W ofercie pojawi się też turbodiesel o pojemności 2,2 litra. Jednak fani Alfy najbardziej czekają na Stelvio w najmocniejszej odmianie Quadrifoglio. Sercem auta jest współtworzony z Ferrari 6-cylindrowy turbobenzynowy silnik 2.9 o mocy 510 KM (maksymalny moment obrotowy wynosi 600 Nm). Producent zapewnia, że auto od 0 do 100 km/h przyspiesza w zaledwie 3,9 sekundy i potrafi rozpędzić się maksymalnie do - uwaga! - ponad 280 km/h. Hamulce? Ceramiczne. Auto może poszczycić się idealnym rozkładem masy w stosunku 50/50.
Co ciekawe, przedprodukcyjna Stelvio Quadrifoglio przejechała pętlę toru Nurburgring w 7 minut 59 sekund (Alfa Giulia 7 minut 32 sekundy). Tym samym Porsche Cayenne Turbo S z czasem 7 minut 59 sekund i 74 setne straciło koronę.