Uwaga na lód spadający z dachów
Zimowe warunki w tym roku nie rozpieszczają w zasadzie nikogo. Mroźne noce, dnie z temperaturą na plusie, a do tego obfite opady śniegu i marznącego deszczu. Z wyzwaniami muszą się liczyć nie tylko kierowcy. Lód i śnieg zalegający na dachach budynków jest bowiem nie lada zmartwieniem tych, którzy administrują obiektami - domami, halami czy biurami. Nie chodzi jedynie o obciążenie stropu - kwestie bezpieczeństwa są bowiem istotne tak dla tych, którzy przebywają w nieruchomości, jak i dla tych, którzy pod tą nieruchomością przechodzą pieszo, jadą rowerem czy parkują samochody.
O tym, że bryły lodu spadające z dachu potrafią narobić sporo kłopotu i bywają naprawdę niebezpieczne, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. W taką zimę jak ta, do wypadków dochodzi regularnie.
Lód spadł z dachu. Kto ponosi winę za uszkodzenia auta?
Parę dni temu policja odnotowała tego typu zdarzenie m.in. w Bochni. Fragment zalegającego lodu spadł z powierzchni dachu i uszkodził dwa samochody osobowe, które stały przy ul. Różanej. Mundurowi wezwani na miejsce potwierdzili, że Audi i Toyota posiadały widoczne uszkodzenia.
Funkcjonariusze na miejscu zdarzenia wykonali czynności polegające na oględzinach pojazdów. Sporządzili także dokumentację, w której na całe szczęście odnotowano również, że nikomu nie stała się krzywda. Brak osób rannych można nazwać "szczęściem w nieszczęściu", bowiem ważące często parę kilogramów bryły lodu mogą być ogromnym zagrożeniem. Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Bochni prowadzą dalsze postępowanie w tej sprawie. Kluczowe z naszej perspektywy pytanie brzmi jednak - kto jest winien uszkodzeniom samochodów?
Uszkodzenie auta przez bryłę lodu - kto jest winny?
Tym razem wyjątkowo sięgniemy nie do Kodeksu wykroczeń czy ustawy Prawo o ruchu drogowym, a do ustawy Prawo budowlane. Zgodnie z zawartymi w niej przepisami, obowiązek odśnieżania dachów i usuwania nawisów śniegu i lodu, spoczywa na właścicielach, zarządcach i administratorach obiektów. Mówi o tym art. 61, a dokładnie punkt 2., który wskazuje:
Właściciel lub zarządca obiektu budowlanego jest obowiązany
2) zapewnić, dochowując należytej staranności, bezpieczne użytkowanie obiektu w razie wystąpienia czynników zewnętrznych oddziałujących na obiekt, związanych z działaniem człowieka lub sił natury, takich jak: wyładowania atmosferyczne, wstrząsy sejsmiczne, silne wiatry, intensywne opady atmosferyczne, osuwiska ziemi, zjawiska lodowe na rzekach i morzu oraz jeziorach i zbiornikach wodnych, pożary lub powodzie, w wyniku których następuje uszkodzenie obiektu budowlanego lub bezpośrednie zagrożenie takim uszkodzeniem, mogące spowodować zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, bezpieczeństwa mienia lub środowiska.
Zgodnie z Prawem budowlanym, kto nie spełnia, określonego obowiązku utrzymania obiektu budowlanego w należytym stanie technicznym, użytkuje obiekt w sposób niezgodny z przepisami lub nie zapewnia bezpieczeństwa użytkowania obiektu budowlanego, podlega grzywnie nie mniejszej niż 100 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Spadające z dachu sople oraz lód jak najbardziej stanowią niebezpieczeństwo tak dla pieszych, jak i samochodów, stąd winnym uszkodzeń auta w takim przypadku jest zarządca budynku, który nie dopilnował, by na krawędziach dachu nie zalegały stanowiące niebezpieczeństwo lód czy zmrożony śnieg.
Co zrobić, gdy lód z dachu uszkodzi samochód?
Według prawa, do naprawienia szkody wywołanej przez spadający z dachu budynku lód zobowiązany jest zarządca lub właściciel budynku. Na poszkodowanym ciąży z kolei obowiązek udowodnienia winy i odpowiedniego udokumentowania szkody. Gdy zauważymy, że nasze auto jest obite, zarysowane, ma rozbite szyby czy okno dachowe, a także mamy podejrzenia, że szkoda powstała przez spadający z dachu budynku lód, powinniśmy sporządzić zdjęcia ukazujące uszkodzenia, położenie auta względem budynku i ująć w kadrach wszystko, co może pomóc nam uzyskać odszkodowanie. A jeśli jesteśmy już przy rekompensacie…
Szkoda powstała w wyniku zaniedbać właściciela lub administratora budynku z reguły będzie pokrywana przez jego ubezpieczenie OC. Problemem może być jednak sytuacja, w której szkodę na swoim aucie zobaczymy parę dni później np. po kilkudniowych roztopach. Taki scenariusz może utrudnić nam pociągnięcie właściciela lub administratora do odpowiedzialności. M.in. w takich sytuacjach warto mieć ubezpieczenie AC, z którego pomocą będziemy mogli zlikwidować szkodę nawet jeśli nie ma dowodów na to, że lód wskutek zaniedbań zarządcy spadł z dachu pobliskiego budynku.