Według portalu e-petrol.pl nadal nie widać silnego impulsu mogącego wyciągnąć ceny w górę. Dalsze prognozy są nadal spadkowe, jednak redukcje cen nie będą większe, aniżeli 2-3 gr za litr - ocenia portal. Według niego, choć w 2012 r. ocieraliśmy się o barierę 6 złotych za litr, to jednak jej widmo nie będzie zapewne dostrzegalne jeszcze przez pierwszą połowę 2013 r.

Reklama

Jak podkreśla biuro Reflex, po raz pierwszy od prawie 4 lat Nowy Rok nie powinien przynieść podwyżek cen paliw. Nie ulegają zmianie stawki akcyzy, wzrasta tylko opłata paliwowa. Jednak z tego tytułu podwyżki cen mogą być symboliczne - rzędu 1 gr. za litr - ocenia biuro.

Według Refleksu, w styczniu 2013 r. za litr benzyny i oleju napędowego możemy zapłacić nawet o 10 gr. mniej niż przed rokiem. Biuro przypomina, że ceny paliw na krajowych stacjach spadają systematycznie od połowy września, kiedy to średnio litr benzyny 95 kosztował 5,89 zł, a oleju napędowego 5,77 zł. Obecnie średnia detaliczna krajowa cena benzyny 95 to 5,45 zł za litr, a oleju 5,54 zł za litr i jest to najniższy poziom cen od grudnia 2011 r. - zaznacza Reflex. Natomiast litr autogazu kosztuje średnio 2,73 zł.

Biuro przypomina, że od początku listopada olej napędowy jest droższy od benzyny 95 i w jego ocenie sytuacja taka może utrzymać się do marca przyszłego roku.

Jak podkreśla e-petrol.pl na giełdach ropa reaguje na niepewność co do tego, czy w USA uda się wreszcie wypracować rozwiązania mogące przyblokować groźbę poważnej podwyżki podatków, a jednocześnie ograniczyć obawy o recesję w nowym roku. Dlatego ropa w Londynie kosztuje w okolicach 111 dol. za baryłkę. Reflex zwraca jednak uwagę, że mimo braku porozumienia w USA, rynek wydaje się z optymizmem patrzeć w przyszłość, wierząc w osiągnięcie kompromisu w amerykańskim Kongresie do końca roku.