W takich warunkach powinniśmy jeździć zdecydowanie wolniej - przekonuje Adam Próchnicki, instruktor doskonalenia techniki jazdy. Zwraca uwagę, że podczas ćwiczeń wychodzenia z poślizgów, nadsterowności i podsterowności pojazdu, kursanci poruszają się z maksymalną prędkością 40 kilometrów na godzinę.

Reklama

Powyżej tej prędkości reakcja kierowcy jest trudna do przewidzenia - dodaje instruktor.

Adam Próchnicki zachęca, by zmieniać opony na zimowe. Podkreśla jednak, że nie każda zimowa opona spełnia swoją rolę.

To, że ktoś od pięciu lat ma opony zimowe i wymienia je co roku, nie oznacza, że te opony działają jak zimowe - przestrzega Próchnicki.

Zwraca uwagę, że wraz z wiekiem opony twardnieją przez co mają słabszą przyczepność. Ekspert zaznacza, że wysokie nacięcie protektora ma znaczenie tylko podczas jazdy po śniegu, tymczasem na śliskich nawierzchniach, pokrytych szronem lub lodem, kluczową rolę odgrywa elastyczność gumy.

Reklama

Jak informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad najtrudniejsze warunki do jazdy panują na małopolskich odcinkach dróg w okolicach Nowego Targu i Rabki-Zdroju. Również na śląskim odcinku drogi ekspresowej S69 z Milówki do granicy państwa, gdzie zalega błoto pośniegowe, jeździ się źle.