Jakub Faryś, Prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, Przewodniczący Liaison Committee ACEA

Branża motoryzacyjna jest jednym z najważniejszych sektorów zarówno w Polsce jak i w Europie. Nie tylko jest jedną z kluczowych gałęzi gospodarki, lecz także częścią naszego życia - bez niej nie bylibyśmy w stanie funkcjonować jako społeczeństwo. Samochód to nie tylko przyjemność podróżowania i rozwiane włosy w kabriolecie, ale przede wszystkim - narzędzie pracy i transportu towarów oraz środek do przemieszczania się. Dziś mało kto wyobraża sobie sytuację, w której nie byłby w stanie, co prawda, z mniejszymi czy większymi korkami, przemieścić się z jednej do drugiej części miasta w przeciągu godziny czy półtorej.

Motoryzacja, którą zajmują się różne grupy interesów- w oczywisty sposób wzbudza zainteresowanie, a czasem i skrajne emocje. Bo ci, którzy interesują się motoryzacją to nie tylko producenci i sprzedawcy, ci którzy serwisują i naprawiają; to nie tylko przemysł czy gałęzie gospodarki blisko związane z motoryzacją jak branża oponiarska, drogowa, petrochemiczna czy budowlana, nie tylko mieszkańcy miast, którzy z pewnością chcieliby żyć w cichym i czystym środowisku, nie tylko ekolodzy, którzy niejednokrotnie z motoryzacją walczą, nie tylko my wszyscy, którzy korzystamy z dobrodziejstwa istnienia samochodu gdy robimy zakupy w centrum handlowym, jedziemy na urlop, robimy remont, jedziemy do kawiarni czy do restauracji … Motoryzacją interesuje się też, a może przede wszystkim tzw. regulator. Tym, być może niezbyt ładnie brzmiącym słowem, określa się zwykle wszystkich, którzy ustalają ramy prawne dla działania przemysłu i korzystania ze środków transportu – czyli produkcji pojazdów, ich sprzedaży, użytkowania, serwisowania i wreszcie – złomowania. I to właśnie regulator jest jednym z najważniejszych graczy na rynku motoryzacyjnym. Interesują się nami ministerstwa gospodarki, finansów, środowiska, sprawiedliwości, infrastruktury, pracy czy rolnictwa… Interesuje się – co oczywiste – Parlament. To w Polsce. A na poziomie europejskim – Komisja Europejska, Europarlament czy ciała reprezentujące poszczególne kraje członkowskie.

„Motoryzacją interesuje się też, a może przede wszystkim tzw. regulator. Tym, być może niezbyt ładnie brzmiącym słowem, określa się zwykle wszystkich, którzy ustalają ramy prawne dla działania przemysłu i korzystania ze środków transportu – czyli produkcji pojazdów, ich sprzedaży, użytkowania, serwisowania i wreszcie – złomowania.”

Drastyczne ograniczenie emisji

Najświeższy przykład sprzed kilku miesięcy to uzgodnienie w Brukseli stanowiska dotyczącego redukcji emisji. Według przyjętych dla całej Unii Europejskiej nowych norm, emisja CO2 musi zostać radykalnie obniżona we wszystkich grupach pojazdów: osobowe do 2025r. – 15%, do 2030r. – 37,5%. Lekkie dostawcze: do 2025 r.– 15%, do 2030 r.– 31%, ciężarowe: do 2025 r. – 15%, do 2030 r.– 30%. Wymagania, które – jak zgodnie oceniają fachowcy ale też szefowie firm motoryzacyjnych – będą bardzo trudne do spełnienia. W idealnym świecie pewnie byłoby tak, że regulator proponuje rozwiązania możliwe do spełnienia i w dodatku korzystne dla branży motoryzacyjnej i społeczeństwa. Ale rzeczywistość nie jest niestety tak różowa i jest znacznie bardziej skomplikowana. Z jednej strony mamy oczekiwania branży, by legislacja była jak najbardziej przyjazna. Podnosimy argumenty, że w sektorze motoryzacyjnym w Europie pracuje 12 milionów osób, a w jego otoczeniu zatrudnienie znajduje kolejne kilkadziesiąt milionów.

Nie można ograniczać mobilności

Postulujemy, że nie można ograniczać mobilności, że coraz wyższe wymagania dotyczące bezpieczeństwa i ekologii powodują wzrost cen samochodów, przez co staje się on mniej dostępny, więc może by tak niższe podatki … Mówimy o tym, że branża motoryzacyjna przeznacza na badania i rozwój – w tym te dotyczące pojazdów autonomicznych – ogromne sumy pieniędzy. Warto dodać, że są to największe kwoty w Europie śród prywatnych branż i rocznie wynoszą ok. 50 milionów euro. Wreszcie mówimy, że produkcja samochodów jest bardzo skomplikowana, bo każdy pojazd składa się z kilkunastu- a czasem i kilkudziesięciu tysięcy części i zaraz po domu czy mieszkaniu jest najdroższym nabytkiem, na jakie może pozwolić sobie indywidualny nabywca. Jest też jednym z najdroższych dóbr kupowanym w dużych ilościach przez firmy. Z drugiej strony istnieje bardzo wiele organizacji czy części biznesu, które czy to z powodów ekologicznych, czy ekonomicznych dążą do ograniczenia motoryzacji jako takiej. I w tej rzeczywistości wspomniany wcześniej legislator musi podjąć decyzję. I znów – chciałoby się by jak w idealnym świecie – strony usiadły do stołu i by szybko i sprawnie uzgodniły stanowisko, które byłoby korzystne dla wszystkich stron. Ale jak wiadomo idealny świat zdarza się tylko w bajkach. W rzeczywistym świecie jest nieco inaczej i musimy sobie jednak jakoś radzić. Dlatego oczywiście oczekujemy przyjaznych dla branży, ale taż dla wszystkich korzystających z pojazdów, rozwiązań prawnych, robimy wszystko, żeby z jednej strony zaproponować mobilność miliardom ludzi na ziemi, z drugiej strony – żeby zarobić pieniądze na rozwój i ulepszanie produktów.

Duże zmiany w motoryzacji

Dziś branża motoryzacyjna jest w przededniu wielkich zmian, bo dotychczasowy „porządek” świata motoryzacji zdecydowanie odchodzi do lamusa. Pojawiają się nowe rodzaje napędów: pojazdy elektryczne, hybrydowe, hybrydy plug-in; gdzieś w perspektywie kilkudziesięciu lat spodziewamy się wodoru, a w przypadku pojazdów ciężarowych mamy CNG i LNG czy też pomysły zelektryfikowania autostrad – troszeczkę na wzór trolejbusów. Oczekiwania klientów zmieniają się i dziś coraz większa liczba użytkowników chce się przemieszczać, ale niekoniecznie własnym czy leasingowanym samochodem. Dlatego coraz popularniejsze stają się różne formy współdzielenia pojazdów. Mamy społeczeństwo, które chciałoby żyć w miastach z czystym powietrzem, co powoduje, że komunikacja publiczna staje się coraz bardziej preferowana. Na ulicach pojawiają się elektryczne autobusy. Coraz częściej włodarze najbardziej zanieczyszczonych miast decydują się na zakaz wjazdu starych spalinowych samochodów - szczególnie z silnikami Diesla. Na motoryzacyjnej scenie pojawiają się nowi gracze – wielkie firmy technologiczne czy z obszaru IT. Faktem staje się coś, co jeszcze 20 lat temu było science-fiction – czyli pojazdy autonomiczne, które mogą jeździć bez kierowcy.

„Dziś branża motoryzacyjna jest w przededniu wielkich zmian, bo dotychczasowy „porządek” świata motoryzacji zdecydowanie odchodzi do lamusa. Pojawiają się nowe rodzaje napędów: pojazdy elektryczne, hybrydowe, hybrydy plug-in; gdzieś w perspektywie kilkudziesięciu lat spodziewamy się wodoru, a w przypadku pojazdów ciężarowych mamy CNG i LNG czy też pomysły zelektryfikowania autostrad – troszeczkę na wzór trolejbusów”

To wszystko powoduje, że branża motoryzacyjna musi się zmienić, bo dotychczasowy model: producent-dealer-klient będzie odchodził w zapomnienie. Jako branża motoryzacyjna będziemy coraz częściej dostawcą usług, a nie produktu. Tak więc z jednej strony mamy do czynienia z błyskawicznym postępem technologicznym, a z drugiej - z naszą codzienną rzeczywistością. A nasza polska rzeczywistość to wciąż ponad milion używanych samochodów sprowadzanych rocznie z zagranicy, z czego ponad połowa to samochody ponad 10-letnie. To roczna sprzedaż nowych samochodów elektrycznych i hybryd plug-in na poziomie nieco powyżej tysiąca sztuk a hybryd – kilkudziesięciu tysięcy. Ta rzeczywistość to – pomimo istnienia możliwości prawnej – zaledwie jedyna w Polsce strefa czystego transportu w zanieczyszczonym Krakowie, do której i tak mogą wjeżdżać wszystkie pojazdy również te stare spalinowe… Ta polska rzeczywistość to ciągle brak dobrych regulacji, które zmienią system przeglądów technicznych (ustawa czeka w Sejmie na uchwalenie). To wszystko pokazuje, że mamy do czynienia z dwoma światami – ten pierwszy, o którym wspominałem wcześniej – świat czystej, nowoczesnej motoryzacji pełnej nowych trendów, do którego dążymy i ten drugi – świat realnej rzeczywistości, w której jeżdżą samochody o średniej wieku kilkunastu lat, pojazdy z często wyciętym filtrem DPF i rzeczywistości, która często kończy się tylko na deklaracjach, że już niebawem będzie lepiej. I ta rzeczywistość nie odnosi się wyłącznie do Polski. Pozostają w niej kraje Europy Środkowej, a często też – Południowej. I tu wracam do roli legislatora- nie tylko krajowego, ale też europejskiego. Tworząc nowe prawo trzeba mieć przed oczami cały obraz. Nie można skupić się jedynie na tworzeniu prawa, które będzie regulowało przyszłość, ono musi również odnosić się do „tu” i „teraz”.

Powyższe tematy będą szczegółowo omawiane podczas XI Ogólnopolskich Targów Motoryzacyjnych i Biznesowych FLEET MARKET 2019*, które odbędą się 20 listopada br. w warszawskiej hali Global EXPO przy ul. Modlińskiej 6D.

Serwisy dziennik.pl oraz gazetaprawna.pl objęły patronatem medialnym targi Fleet Market 2019!

_______________________________________________________________________________



*Ogólnopolskie Targi Motoryzacyjne i Biznesowe Fleet Market odbędą się 20 listopada br. w hali Global EXPO w Warszawie, przy ul. Modlińskiej 6D.

11. edycja targów, tak jak poprzednie, organizowana jest z myślą o przedsiębiorcach, osobach odpowiedzialnych za politykę samochodową w firmach oraz o wszystkich, którzy są obecnymi lub potencjalnymi nabywcami samochodów firmowych i usług flotowych.

Fleet Market to wyjątkowe targi, podczas których biznes spotyka się z motoryzacją. Wśród 8 tysięcy gości obecni są reprezentanci międzynarodowych koncernów, prywatni przedsiębiorcy, w tym również osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą oraz przedstawiciele firm z sektora publicznego. Każda z osób odwiedzających targi będzie mogła zobaczyć i porównać ze sobą samochody z różnych segmentów rynkowych. Wiele aut zostanie zaprezentowanych premierowo – po raz pierwszy w Polsce. W tym roku spodziewamy się blisko 16 premier samochodowych, a goście będą mieli okazję zobaczyć blisko 200 nowości motoryzacyjnych, a wśród nich najnowsze modele samochodów osobowych i dostawczych, luksusowe auta z segmentu premium, a także pojazdy ekologiczne - z napędem elektrycznym i hybrydowym.

Importerzy samochodowi przedstawią atrakcyjne oferty finansowania, takie jak leasing, wynajem czy abonament dedykowane właśnie firmom.

Podczas targów Fleet Market swoje produkty przedstawią też niezależne firmy leasingowe, ubezpieczeniowe, koncerny paliwowe oraz sieci zajmujące się serwisowaniem aut.

Fleet Market to również konferencje, panele, debaty z udziałem ekspertów z Polski i z zagranicy. Sporo uwagi poświęcimy analizie nadchodzących w 2020 roku zmian prawnych i podatkowych oraz nowym regulacjom w kodeksie pracy, także w kontekście monitorowania kierowców firmowych w samochodach. Wspólnie z Przewodniczącym Liaison Committee – ACEA, prezesem Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego – Jakubem Farysiem – przeanalizujemy rynek pojazdów niskoemisyjnych w Polsce oraz zastanowimy się na tym, jak rządowy program udzielania wsparcia z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu może go zmienić. O napędach przyszłości, jak również o sprzedaży samochodów niskoemisyjnych opowie Dean Bowkett – międzynarodowy ekspert flotowy, dyrektor zarządzający, Bowkett Auto Consulting (BAC).

Targi Fleet Market to wydarzenie zamknięte, organizowane z myślą wyłącznie o przedstawicielach firm, zarówno tych posiadających jeden samochód, który pomaga im w prowadzeniu działalności biznesowej oraz tych, którzy poszukują pojazdów do flot liczących od kilkudziesięciu do kilkuset aut. Wstęp jest bezpłatny.

Warunkiem uczestnictwa jest poprawne wypełnienie formularzu zgłoszeniowego na stronie: www.fleetmarket.pl

Szczegóły dotyczące targów, harmonogram konferencji oraz lista premier i nowości motoryzacyjnych, jakie zostaną zaprezentowane podczas targów, na bieżąco są aktualizowane na stronie internetowej www.fleetmarket.pl