"Konieczność redukcji zatrudnienia o dalsze 250 osób wynika przede wszystkim z dostosowywania organizacji pracy fabryki do systemu dwuzmianowego" - wyjaśnił Wojciech Osoś z biura prasowego General Motors Poland.
Fabryka przeszła z systemu trzyzmianowego na dwuzmianowy na przełomie grudnia 2008 i stycznia 2009 roku, w związku ze zmniejszeniem liczby zamówień i ograniczeniem produkcji. Już wtedy nie przedłużono umów pracownikom, którzy byli zatrudnieni na czas określony, w grudniu 2008 r. dobrowolnie odeszło dalsze 100 osób - w sumie ok. 250. Teraz pracę straci podobna liczba zatrudnionych.
"Osoby te będą odchodzić stopniowo, w miarę wygasania okresów wypowiedzenia, do końca maja. Wszyscy zostaną objęci pomocą firmy konsultingowej w zakresie szkoleń, warsztatów i innych działań, służących zdobyciu nowego zatrudnienia. Osobom biorącym udział w tym programie będą zaproponowane alternatywne oferty pracy na terenie Śląska” - zapewnia Osoś.
>>>GM zastawił patenty Opla
Gdy sytuacja rynkowa poprawi się i fabryka będzie znowu szukać pracowników, zwolnione osoby mają być przyjmowane w pierwszej kolejności. W końcu grudnia 2008 r. gliwicka fabryka zatrudniała ok. 2850 pracowników.
Przedstawiciele GM Poland zapewniają, że kierownictwo gliwickiej fabryki dokłada starań, by ograniczyć do minimum negatywne skutki kryzysu. Podkreślają, że zarząd firmy nie zwracał się jak dotąd do polskiego rządu o wsparcie dla fabryki i na razie nic nie wiadomo o tym, by przygotowywał taki wniosek. Na wsparcie GM zdecydowały się już natomiast rządy w części krajów Europy Zachodniej; w innych rozważane jest taka pomoc.
W końcu lutego o wsparcie dla odczuwającej skutki kryzysu w motoryzacji gliwickiej fabryki Opla oraz zaangażowanie polskiego rządu w prace związane z naprawą sytuacji w europejskiej części General Motors zaapelowali do władz związkowcy z zakładu w Gliwicach. Ich zdaniem, choć oficjalnie nie ma mowy o tym, by przyszłość gliwickiego zakładu była zagrożona, redukcja zamówień i zatrudnienia dają wiele powodów do niepokoju.
>>>Oto auto, któremu prądu nie zabraknie
Związkowcy chcieliby m.in. gwarancji rządowych, dzięki którym niezagrożone byłoby przygotowanie i wdrożenie do produkcji w fabryce nowego modelu Opla. Zgodnie z planem, produkcja w Gliwicach astry czwartej generacji ma zacząć się pod koniec tego roku. Wartość potrzebnych gwarancji finansowych dla fabryki związkowcy oceniają na ok. 500 mln euro.
Według Wojciecha Ososia z GM, plan i termin wprowadzenia nowego modelu jest aktualny, trzeba jednak pamiętać, że w obecnej, niestabilnej sytuacji rynkowej prognozowanie jest trudne, a o wszystkich posunięciach decyduje rozwój sytuacji rynkowej.
"Jak pokazują działania innych krajów, w obecnej sytuacji wsparcie rządowe jest celowe, szczególnie przy wprowadzaniu nowych inwestycji" - powiedział Osoś, zastrzegając, że GM Poland jak dotąd nie wnioskował o żadne konkretne formy wsparcia w związku z przygotowaniem produkcji nowego modelu astry.
Według danych GM, w minionym roku z taśm gliwickiego zakładu zjechały ponad 170 tys. samochodów, wobec przeszło 187 tys. rok wcześniej. Najwięcej było modelu zafira (108 509), znacznie mniej astry III sedan (33 329) oraz astry clasic II (29 806).
>>>Opel atakuje Polskę!
W styczniu i lutym tego roku produkcja wyniosła ponad 13 tys. samochodów, wobec 37 tys. w tym samym czasie ubiegłego roku. Od początku roku do ostatnich dni lutego było 17 dni roboczych bez produkcji. Obecnie fabryka pracuje, nic nie wiadomo o terminie ewentualnej kolejnej przerwy produkcyjnej.
Związkowcy z Opla przypominają natomiast, że na początku ubiegłego roku na cały 2008 r. planowano produkcję rzędu 212 tys. samochodów. Jak podali, plan na 2009 r. zakłada 130 tys. samochodów. Osoś nie skomentował tych danych, tłumacząc, że o ostatecznie wielkości produkcji zdecyduje sytuacja rynkowa.